POZYTYWNIE ZSZOKOWANA
Piszę, bo muszę potwierdzić starą jak świat regułę: WARZYWA KUPUJEMY ZAWSZE NA TARGU, BO SĄ ŚWIEŻE I TANIE!!!
I to jest prawda
Dzisiaj tam byłam i kupiłam:
1 kg pomidorów
1 kg ogórków
1 kg jabłek
1 ogromniasta główka sałaty
2 papryki
2 cukinie
1 ogromniasty kalafior
i UWAGA!!!
Zapłaciłam za to równe 20, 21 zł
Wracałam obładowana z 2 reklamówkami
Dlatego laseczki korzystajmy z lata, bo to jedyna okazja, żeby taki pyszności były tak tanie!!!
No to na tyle mojego wykładu;-D
Na półmetku
niedawno skończyłam pisać 5 godzinny egzamin z angielskiego. Śmiech na sali nie pytajcie. Siedzę teraz na czytelni i czekam na koleżankę. A potem idę na zakupy. muszę się zaopatrzyć w świeże warzywa, trochę ryb, owoce, kurczak. Ogólnie dietkowo. Wczoraj znalazłam pare fajnych dietetycznych przepisów na obiady. Jak zrobię, to Wam napiszę. A jak wam dzień leci?
Chyba dzień V
Piszę chyba bo ostatnio się w tym pogubiłam. Nadal staram się ograniczać, ale niestety wciąż nie znalazłam czasu na nawet 15min ćwiczeń. Wiem, że bez ćwiczeń żadna dieta na moją nadwagę będzie nieskuteczna.
Mam też do Was pytanie, bo szperałam po necie ale są różne opinie.
KIEDY POWINNO SIĘ WAŻYĆ? Mam na myśli, czy rano zaraz po przebudzenie, czy wieczorem? No i oczywiście JAK CZĘSTO?
Będę wdzięczna za wszystkie komentarze
Sesja!!!!!!!!!!!!!
Dzisiaj mam ustny egzamin z angielskiego, niby się nie boję bo gadam jak native speaker ale nigdy nie wiadomo jaki się topic dostanie. Boję się ustnego z niemca. To już za tydzień!!! Najgorsze, żeby mi się nie popieprzyło tak jak nieraz i nie łączyła dwóch języków!!!
A diety ciąg dalszy, w sumie nic ciekawego. Nadal bez sera i słodyczy;-(
Kolejny dzień... niestety z wizytą u dentysty
Dzień doberek;-D
Gorąco, gorąco, gorąco;-D
Jak na razie trzymam się diety, ale te spadki cukru są nie do wytrzymania. Ale postanowiłam, koniec z grubą du...ą! Koniec z wańciołem!!! Dlatego żegnaj snickersie, żółty serze i słodka oranżadko!
Jak zawsze coś musi pójść nie tak
Wczoraj wieczorem byłam z siebie taka dumna, bo nic w ciągu dnia nie podżerałam, oprócz jabłka, ale to się nie liczy. Zjadłam w sumie około 1100 kcal i nie byłam głodna! Sukces!!! Ale niestety wieczorem spadł mi cukier i to tak, że już myślałam, że nie wrócę do siebie. Musiałam zeżreć 2 łyżeczki cukru popite szklanką słodkiego napoju i kawał ciasta, bo myślałam, że się wywalę. I to wszystko na wieczór! Nic dziwnego, że wyglądam jak wieloryb jak na wieczór serwuję sobie takie cuda! Dzisiaj nadal trzymam się diety. Postanowiłam całkowicie wyeliminować mój ukochany żółty ser, bez którego dotychczas nie mogłam się obejść. Zamiast tego chuda szynka. Ohyda! Ale czasem trzeba się poświęcić! No to na razie tyle pisaniny. Życzcie mi powodzenia dzisiaj! Buziaczki
Drugi dzień, ciekawe ile można mieć tych drugich
dni?
Na szczęście nie przytyłam tak jak się tego spodziewałam. Ale schudnąć też nie schudłam. Postanowiłam do września schudnąć do 70kg. Dlatego też nie skusiłam się dzisiaj na przepyszne ciasto z truskawkami. Aż nie mogę w to uwierzyć?! Zobaczymy jak długo to pociągnę... Zwykle entuzjazm utrzymuje mi się około tygodnia. No zobaczymy. Teraz mam sesję i czas na ćwiczenia. Żeby mi się tylko tak chciało jak mi się nie chce
Ale to nic. Miłego wieczoru laseczki
Veni Vidi i niestety nie Vici
Nie było mnie to ohohohoho i jeszcze dalej. Powód jest prosty...wstydziłam się, bo tu każdy pisze o sukcesach a u mnie wiecznie porażki. Od jakiegoś miesiąca w ogóle nie właziłam na wagę. Mama mi powiedziała, że chyba znowu przytyłam. Nie mam powodu, żeby jej nie wierzyć;-(
Postanowiłam znowu spróbować z odchudzaniem, może tym razem się uda. Po pierwsze, że zaczęła mi się już sesja i w końcu może znajdę czas na regularne i przemyślane posiłki. A po drugie, to od października mam nadzieję iść na magisterkę i zmieniam miasto, także nie chcę wyglądać tak żałośnie i być tak sfrustrowaną jak jestem teraz. Postaram się trzymać diety 1000 kcal i zobaczę czy to przynosi jakieś efekty. A jak nie, to mi zostaje tylko wizyta u dietetyka, bo sama sobie z tym nie poradzę. W końcu jak będę płacić 120 zł za wizytę to będę chciała widzieć jakieś efekty
także zaraz wstaję z wyrka i staję na wagę. Jak jutro nic nie napiszę, to będzie znaczyć, że waga się złamała pod moim ciężarem, a ja się załamałam i pojechałam kupić nową. Pozdrowienia dla wszystkich grubasów marnotrawnych takich jak ja
Pytanie z gatunku ' jak poznać czy...?'
Na początku dzięki za wiarę we mnie;-D
Ale mam inny problem. Pamiętacie jak Wam mówiłam, że podoba mi się pewien chłopak? Cały czas sprawa stoi w miejscu. Ale mam pytanie do Was, bo sama nie wiem czy warto dalej się w nim dłużyć. Mam nie wielkie doświadczenia z facetami, więc nie wiem jak poznać czy mu się podobam. Raz może dwa razy w tygodniu widzę go na przystanku w tłumie ludzi. Nie gapię się na niego bezczelnie, bo nie uznaję takich metod. Ale widziałam, że jak pierwsza wchodzę do autobusu to na mnie patrzył (albo też mi się wydawało). Znacie może jakieś symptomy, oznaki tego, jak spr, że mu się podobam, albo też nie. Kiedyś ni z gruchy ni z pietruchy znalazł się jakieś półtora metra ode mnie i zaczął z kimś gadać blisko mnie. Wtedy wydawało mi się, że się patrzy ukradkiem. Wiem, jestem naiwna jak 13-stka. Ale on mi się serio podoba, a nie mam z kim o tym pogadać. Wszystkie moje przyjaciółki każą mi do niego zagadać, ale ja się boję, że się zbłaźnię albo co gorsza mnie wyśmieje. A tego bym nie zniosła. Dlatego laseczki, please, poradźcie jak sprawdzić czy się mną interesuję. Od razu mówię, że zagadanie o godzinę nie wchodzi w grę a ni inne gadki bo przystanek jest full ludzi z mojej miejscowości.
Powrót grubasa marnotrawnego
Przyznaję...nie wchodziłam na moje konto chyba z miesiąc
ale nie było po co;-(
Poddałam się
Święta i inne sprawy
Ale znowu zaczynam
znowu zacznę przygodę z Asystorem+ nowo zakupiony ocet jabłkowy
+ćwiczenia codziennie
mam dość tego wszystkiego
albo ja albo te wały u mnie na brzuchu
trzymajcie kciuki
od października mam nadzieję, że zacznę magisterkę, pojadę do Kraka lub Lublina(tam gdzie mnie zechcą).
Nie mogę tam się pokazać jako wielka świnia tuczna
No i tyle jak na razie moich żalów
Wiem, jestem żałosna
ale najważniejsze się nie poddawać, sama tak sobie wmawiam
Good Luck everyone