Heeej!
Wczoraj waga sobie robiła ze mnie żarty... pokazywała mi 82 a nawet więcej raz pokazała 81.4 i tego się trzymałam
A dzisiaj? 80.7 juhu już tylko 0.8 kg i mam 7 z przodu...
Dziś wybieram się na grilla do znajomych, hmm i myślę jak tu ugrać żeby nie napchać się chipsami itp,
Myślę o zrobieniu sałatki i jakichś koreczków? muszę to przewieźć tam więc szaszłyki może być ciężko ale myślę też o cukinii z grilla, przygotuję sobie no i trochę więcej oczywiście i podrzucę koledze do usmażenia :)
Ponadto zamierzam wziąć do picia wodę swoją ukochaną Muszyniankę no i będę kierowcą więc nie będę piła alkoholu. Jasne że skosztuję kiełbasy czy karkówki no przecież jadę na grilla :P
Może macie jakieś propozycje fajnych dań na takie spotkanie?
Jadę znowu oglądać sukienki dziś i zobaczyć materiały na ewentualne uszycie jak nic ciekawego nie znajdę. Ostatnio mierzyłam w jednym sklepie 42 i był dobry w następnym za mały... oszaleć można... Ale przynajmniej wiem ile jeszcze pracy przede mną.
Buziaki :)