Dziś sobie poćwiczyłam ^^
A6W wykonana, dodatkowo ćwiczenia na nogi, trochę sztangielki i: http://www.youtube.com/watch?v=r_J8btnIEKQ&feature=my_liked_videos&list=LLwfiCLpluis1uripDmqeojA
Taak. Już czas żeby sobie wyznaczyć cele. :D
Cel 1. schudnąć do wakacji (tradycyjnie)
Cel 2. wcisnąć się w stare spodnie
Cel 3. Wystartować w maratonie w grudniu (więc MUSZĘ W KOŃCU zacząć biegać)
Cel 4. do końca roku schudnąć 10 kg
Tak wiem, nie narzucam sobie zbyt dużego tempa. Ale znam się i wolę sobie stawiać realne dla mnie cele. Mam jeszcze na uwadzę to, że jeśli zacznę porządnie ćwiczyć to być może jeszcze kg mi przybędą bo masa mięśniowa jest cięższa od masy tłuszczowej. Hmmm... co jeszcze... no tak. Postanowiłam się nagradzać.
JEŚLI schudnę 5kg kupuję sobie porządne buty do biegania na które nie pożałuję pieniędzy. Dlaczego tak? Bo myślę, że jeśli już mam zrzucić to 5 kg to sama dieta mi nie wystarczy. A jeśli schudnę to 5 kg to będzie świadczyć o tym, że faktycznie zaczęłam regularnie ćwiczyć/biegać. Bo jaki ma sens kupowanie teraz butów za ponad 200 zł jeśli po tygodniu przestanę biegać?
Następnie.
JEŚLI schudnę 10 kg zapuszczam włosy :O Mam teraz krótkie. Czasem myślę o tym, żeby zapuścić, ale do mojej zaokrąglonej od tłuszczu twarzy xD pasuje bardziej ta fryzura którą mam niż długie włosy, niestety ;)
To na tyle. Jeśli nie uda mi się schudnąć 5 kg do 1 września to od rzeczonego dnia zaczynam dietę South Beach. Dlaczego dopiero wtedy? Bo teraz nie mam warunków, a od wrześnie może już będę mieć... To chyba na tyle.
Acha, zrobiłam zdjęcia i pomiary. Tak myślę że będę robić pomiary co dwa tygodnie. Zdjęcia co tydzień. Chociaż znając mnie nie wytrzymam i będę się ważyć co niedzielę ;>
Chcę być jak
EMMA <3te nogi!