O mnie

Choco z problemami wagi, nadmiernym egoizmem i odrobiną nadziei, że wszystko się odmieni :]

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 5464
Komentarzy: 86
Założony: 26 stycznia 2012
Ostatni wpis: 19 stycznia 2023

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Chocollate

kobieta, 38 lat, Warszawa

170 cm, 116.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

30 stycznia 2012 , Komentarze (5)

Niemal byłam pewna, że zima nie będzie taka straszna. Niestety w połowie stycznia upalny klimat polski zmienił się a dziś - 14° na termometrze, przynajmniej u mnie. Bardzo inteligentnie postanowiłam skorzystać z tej sprzyjającej aury i wybrałam się na spacer 10 km. Myślałam że mi nos odpadnie, ale przeżyłam i z wyprawy przydźwigałam nowe zdobycze coś dla mnie- odżywka GlissKur Hair Repair do mocno zniszczonych włosów (ciekawa jestem efektów), oraz coś dla mego przyszłego męża :) tylko zapakować i zawiązać kokardkę :) Z pułki rossmanowej podkusiły mnie jeszcze płatki owsiane z owocami o takie:

Wracam do domu patrze na opakowanie a tam 400 kalorii dziś mam przewidziane odpowiednią liczbę kalorii i bym przekroczyła przez nie mój limit więc płatki zjadła moja siostra, a ja skosztowałam łyżeczkę i powiem, że nie zbyt dobre więc nic nie straciłam.

Ćwiczenia na dziś:
10 km szybki spacer w mroźnym klimacie Polski :)
30min tortur na hula hopie
200 podskoków na skakance i 67 brzuszków :P

Co do biustu to niestety mój problem jest obfity, a zmaleć one nawet nie myślą nie raz odchudzałam się a one nawet nie przykurczyły się ;P niektórzy mówią, że właśnie wtedy rozmiar się zmniejsza idzie w dół , ja jestem chyba odporna :P oddała bym trochę tym którzy chcą  większy ale niestety się nie ta, dobra koniec jęczenia i użalania się nad sobą biorę się za ćwiczenia, a potem kąpiel i spać jutro teściowa wpada z wizytą, trzeba olśniewać i powalać pięknem :P że niby jestem najcudowniejszą synową.

29 stycznia 2012 , Komentarze (6)

Łaaaa dziś w końcu zakupiłam jogurcik 7 zbóż, miałam na niego taka wielką ochotę, że jadłam go jak najlepsze danie świata :D po za tym dziś :
Śniadanie: owsianka z mlekiem i sok pomarańczowy.
Obiedzik: rybka z surówka i  ziemniaczek. + czerwona herbata
podwieczorek: jogurt 7 zbóż
Kolacja: ryż z owocami :) + czerwona herbata

+ 1l cisowianeczki

Ćwiczenia:
rano: skakanka 200 podskoków
:/ a potem nie było czasu niedzielni goście się zjechali!

Ehh chciała bym żeby mój biust też zmalał przy odchudzaniu, ale to chyba nie możliwe. Tak ze dwa rozmiary proszę, proszę ale to już ode mnie zależy.

28 stycznia 2012 , Komentarze (1)

Ehh nic dziś mi się nie chce, złapał mnie straszny leń :P
Tak straszny że nie chce mi się tu opisywać co zjadłam , zresztą jeść też mi się nie chciało za bardzo, więc nawet nie na grzeszyłam dziś. Jedynie co mi się marzy to jogurt truskawkowy z ziarenkami, oj tak już chyba 3 dzień za mną chodzi, ale zwarzywszy na dzisiejszy zapał i mróz na dworze oraz że dziś sobota nie wyściubiłam nosa z domu. Jutro pójdę i zakupię! i herbatę czerwoniastą bo mi się kończy!!
A kończy bo pije ją dzbankami :D a co dziwne nigdy za nimi nie przepadałam, mają zazwyczaj smak koszonej trawy :P a ta moja jest ekstra i polecam każdemu.

Ćwiczenia
Wieczorem: oj ja nie dobrota i leniuszek ale... jednak ćwiczyłam kółeczkiem ze 40 min, cały odcinek serialu mego i skakanka była 100 podskoków na obu nogach i po 50 na każdą jedną, i brzuszków zrobiłam 50 bo mi się więcej nie chce :P o

Mimo wszystko wyniki jakie uzyskuje przez ostatnie dni są zachęcające i wierze, jak nigdy dotąd :)


Motywuje mnie jeszcze zdjęcie mojej sukni bo zmieścić się muszę ;D, i może przegięłam z tym strasznym leniem bo dziś wzięłam się za tworzenie winietek i nawet z 30 powstało.

27 stycznia 2012 , Komentarze (1)

Ustanawiam dzień "Piątkowy" dniem ważenia i pomiarów. Najpierw moje grzechy, za które żałuje:
* 2 cukierki nim 2 żujki (lub coś takiego)- każdy po 21 kalorii :/ siostrzenica dostała paczkę choinkową w przeczkolu i weź się człowieku nie złam na widok tylu słodyczy.
reszta dnia przebiegła normalnie:
Śniadanie: kanapeczki z twarożkiem i szczypiorkiem +zwykła herbatka
Po południu: pomarańcza i gdzieś w między czasie kawa, taki jakiś senny dzień był.
Obiad: pierożki z kaszą i serem :) cieplutkie mojej mamy i do tego moja super działająca cuda czerwona herbata.
Kolacja: kanapeczki raz jeszcze ale z piersią z kurczaka i ogóreczkiem :) plus czerwona herbata.
Przez cały dzień wypiłam, a może wytrąbiłam ze 2 litry wody cisowianeczki, suszy mnie niemiłosiernie i do tego mam złe dni na negocjacje i rozmowy :] WARNING!

Ćwiczenia:
rano skakanka 100 podskoków żabka i po 50 na każdą nogę.
wieczorem 20 min skakania i 30 minut hula hop.i 100 brzuszków (brzuszki jeszcze przede mną)

Co do hula hop mam uwagi, mam po nim już siniaki i utrudnia to dłuższe kręcenie tym kółkiem, ale podobno po tygodniu kręcenia znikają i się już nie pojawiają, ehh cierpieć i być pięknym, ale ja coś wymyślę ;p

A teraz zdjęcia mojego brzuszyska, z dwoma wielkimi bokami, na koniec zobaczymy czy ten oto eksperyment da widzialne efekty redukcji tu i ówdzie tkanki tłuszczowej.


Na koniec pomiary piątkowe:
Nie do końca dumny pomiar boczków mych oszacowałam na : 101cm wstyd i rozczarowanie me wielkie :/ obiecuje poprawę.
Stanęłam też na wagę i tu już lepiej od początku stycznia ubyło 2 kg jest :76.0 kg :D krok bliżej celu, tu jestem dumna.

26 stycznia 2012 , Komentarze (1)

Marzenia piękna rzecz, a jeszcze piękniejsze jak się spełnią. Więc trzeba się za siebie zabrać i to ostro! Koniec zamartwiania się i tej zazdrości o piękne płaskie brzuszki, jędrne pośladki i smukłe nóżki. Chcę tego dla siebie,  tak przede wszystkim dla siebie, i nie chodzi mi tu o sylwetkę anorektyczki jaką wykreował ten świat bo to nie o to chodzi, w sumie piękna w tym nie widzę. Piękne to to co jest w sam raz, bo Pan X też musi mieć co przytulić. :)
Za 3 miesiące ślub boczki odstają nie ładnie będzie wyglądać to w sukni oj nie ładnie !
Nie chodzę już na żadną sekcje sportową i ciężko o wysiłek fizyczny, myślę co można by robić oprócz brzuszków w domowym zaciszu w zimie?
Do zlikwidowania boczków zastosuję hula hop, może ktoś próbował czy to daję efekty? zobaczymy :) jutro pierwsze zdjęcie boczków i wymiary i zobaczymy co tydzień raport o !! zastosuję do tego tego oto narzędzia tortur :

będę zdawała relacje :) czy pomaga

Wyciągne też wnioski ze skakania na skakanek bo wyciągnełam ją z szafy :D co się będzie kurzyć!:}

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.