Było miło ,rodzinnie ale dobrze ,że już po ...Dwa dni totalnego obżarstwa bez żadnej kontroli ,a od soboty wszystko wróciło na swoje miejsce .Waga na dzień dzisiejszy to 62,9 kg więc nie ma tragedii .Od ostatniej mojej wagi to tylko ,a może aż 0,7 kg na plusie
Miałam pochwalić się prezentami więc chwalę się
Kochany ten mój mężuś
To tyle na temat świąt ,a teraz konkretnie ....postanowienia ...
1. Zgubić te ostatnie cholerne kilogramy
2. Wrócić do regularnych ćwiczeń (ostatnio zaniedbałam )
3. Nosić więcej kiecek
Na wigilii byłam w sukience no i zrobiłam niezłe wrażenie ,bo ja nie chodzę w kieckach i mnie po prostu nikt nie widział tak odstrojonej .Wiecznie tylko jeansy i jeansy no ewentualnie eleganckie spodnie .Dlatego postanowiłam to zmienić i w końcu wyglądać kobieco .Po wypłacie zamowię sobie z allegro taką wiosenno -jesienną sukienkę i będę w niej pomykać ,a co !
Dziś zajechałam do rodziców posiedzieć i wpadła do nich ciotka która zawsze widzi kiedy przytyję i nigdy nie zapomni mi tego powiedzieć..... a dziś wiecie co powiedziała ?
Powiedziała ,że jestem tak piękna i chuda ,że powinnam iść na jakąś modelkę... ha ha ja modelka ? Nawet nie wiecie jak urosłam bo ona naprawdę lubiła ostro dopierniczyć ,nigdy nie lubiłam się z nią spotykać .
Także mam teraz misję....zgubić te ostatnie uparte kilogramy ,a już na pewno nigdy w życiu nie przytyć .
Tak po za tym to mam wolne do 4 stycznia ,to się wybyczę .Mąż już pracuje w nowej firmie i go nie ma .Będzie przyjeżdżał tylko na weekendy Mam nadzieję, że to długo nie potrwa i docelowo wszyscy tam będziemy mieszkać .Dostał już nowe auto i miałam nim przyjemność jeździć .Fakt zupełnie inaczej ,tak lekko bym powiedziała reaguje na mnie na moje manewry ale mój stary misiek jest nie do zastąpienia .Jak dodaję gazu to leci jak ta lala no bo w końcu silnik 2,5 także mi tam nie przeszkadza ,że prawie pełnoletni hi hi.Zablokowałam dziś nim skrzyżowanie, no bo zdechł na gazie nie wiem o co chodzi ale to co .Co mnie nie zabije to mnie wzmocni ,najwyżej po myśleli sobie ....blondynka za kółkiem.... Grunt ,że odpalił w końcu
Dobra nie zanudzam Was więcej .
Pa Kochane pewnie jeszcze przed Sylwestrem się odezwę