Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Wena10

kobieta, 44 lat, Kętrzyn

172 cm, 74.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 stycznia 2019 , Komentarze (6)

No właśnie z tą moją dietą to tak sobie :(

W tygodniu jest ok , jem ok 1600 kcal ale w weekend już dupa ....

Po sprawdzeniu fitatu zjadłam o 600 kcal za dużo w zeszłym tygodniu żeby waga mogła spaść .

Ćwiczeń też nie było ...

Mamy poniedziałek i ja znowu jakby od nowa walczę . Pewnie jak zwykle w tygodniu będzie spoko ale weekend zawalę . 

Na razie skupiam się na teraźniejszości - dziś będzie napewno wzorowo i to sobie powtarzam .

Do weekendu jeszcze daleko .... później będę się martwić .

A z fajniejszych rzeczy ...to mam nowe autko tzn . nowe dla mnie bo tak to ma 5 lat .

Dziś mąż mi je zarejestruje i już jutro pojadę nim do pracy:D

W końcu jakiś fajny samochód bo przez ostanie 3 lata to jeździłam starą 18 letnią polówką . Fakt nie psuła się ale też nie wyglądała :p

To tyle na dziś .

Pa , trzymajcie się :*

16 stycznia 2019 , Komentarze (20)

Dziś nie mogłam nic dobrać z ubioru . W każdym ubraniu wyłaziły mi te przeklęte boczki. Ja wiem , że to ja sama sobie zrobiłam ale nie mogę się od dłuższego czasu ogarnąć .

Wytrzymam na diecie parę dni, a potem zeżarłabym całą lodówkę . Piszą dziewczyny , że tyją bo zajadają stres , a ja poprostu uwielbiam jeść !!! Mało tego , ja uwielbiam gotować i prawie wszystko mi smakuje . Nie jestem osobą wybredną pod tym względem .

Doradźcie dziewczyny jak to ogarnąć bo już nie mam siły . Mam kryzys i jestem załamana .

Od poniedziałku wszystko pięknie z dietą ale jak długo to potrwa ? Jak wytrwać ? Jak nie dogadzać sobie w weekend kiedy mam czas na gotowanie posiłków które lubię .

Pomóżcie , raz schudłam i było super . Nie miałam problemu co ubrać , we wszystkim wyglądałam super .

Dobra.... trochę mi lepiej . 

Pozdrawiam .

7 stycznia 2019 , Komentarze (4)

Hejka , jak Wam miną pierwszy tydzień Nowego Roku ? Postanowienia noworoczne są przez Was realizowane ? :)

U mnie tak średnio niestety , z dietą tak sobie ale chociaż ćwiczenia były trzy razy . Oj ciężko po ok 3 tyg. przerwy znowu ćwiczyć ....te zakwasy :p

No tak u mnie jest , że ciężko mi znowu wpaść w rytm prawidłowego jedzenia . Od środy do piątku było super , a w sobotę i niedzielę popłynęłam po całości . Nie znoszę nie mieć kontroli nad tym co jem , a i tak nie mogę tego opanować . Narazie dziś jest ok więc może przetrwam ten dzień grzecznie . No bo muszę schudnąć bo kupiłam sobie dwie fajne kiecki , jedną w galerii , a drugą z aliexpress za 27 zł .... śmieszna cena . Niestety obie sukienki są dopasowane więc nie może mi się nigdzie nic wylewać .

I taką mam motywację ... wyglądać zajebiście w tych kieckach ....dam radę ....muszę to sobie non stop powtarzać ...bo jak nie ja to kto ? .

Miłego dnia kobietki ...za tydzień będzie następna relacja z moich poczynań :D

Mam nadzieję , że pochwalę się wagą którą miałam już przed świętami .

Pa :* 

1 stycznia 2019 , Komentarze (6)

Nie pisałam bo przed świętami nie miałam czasu . To sprzątanie , gotowanie itp.

Przed świętami zeszłam do 69.8 kg ale teraz to jest pewnie sporo więcej . Brak ćwiczeń , obżarstwo świąteczne na pewno pozostawiły po sobie ślad 

 Na wagę nie stanę dopóki nie unormuję swojego stylu jedzienia i nie zacznę znowu ćwiczyć .

No to tak jakby o mnie ... Co roku to samo ... teraz to już na pewno schudnę ...i zawsze dupa z tego wychodzi .

Ale żeby nie było to się nie poddaję i zaczynam od nowa .

Do lata chcę wyglądać super i mam nadzieję że dam radę . Już raz mi się udało więc nic nie stoi na przeszkodzie żeby udało się i drugi :-) 

Szczęśliwego Nowego Roku !!! Oby wszystkie nasze postanowienia się spełniły :-) 

Miłego dnia ;-* 

17 grudnia 2018 , Skomentuj

Cześć dziewczyny. 

Po moim ponad tygodniowym obżarstwie wracam na dobre tory . Wróciłam również do liczenia kalorii z fitatu bo wtedy lepiej jest mi siebie kontrolować . 

Wczoraj niestety zaszalałam z jedzeniem ale wszystko udokumentowałam w fitatu i wiem na czym stoję . Taki mój napad kosztował mnie 3000 kalorii . To nic wyrownam przez kolejne dni oby więcej ich nie było .

Ćwiczenia w tym tygodniu były choć nie tak intensywne bo dopadło mnie przeziębienie . Teraz już jest lepiej więc bardzie się wypocę na siłowni .

W środę planuję z mężem wziąć wolne i jechać do galerii na zakupy :-) Muszę kupić sobie parę ładnych bluzek z racji tego że mam nową pracę , tu mogę się ładnie ubierać . Zamówiłam też na Aliexpress dwie bluzki koszulowe zobaczymy czy fajne bo kosztowały dosłownie grosze :- ) Ja nie wiem jak im się to opłaca sprzedawać ....

To tyle na dziś , trochę chaotycznie ale może zrozumiecie mnie :-p 

:-* 

9 grudnia 2018 , Komentarze (10)

Hej .

Zawaliłam cały tydzień , popłynęłam na maxa. Trening był tylko wczoraj , nie wiem czy dziś też będzie ... 

Moje ulubione powiedzenie ,, każdy nowy dzień jest wolny od błędów " i tak sobie codziennie powtarzałam ale niestety na tym się kończyło ;(

Pewnie na wadze spory przyrost ...najgorsze jest to , że zgubić kilogram jest ciężko ale już przytyć to bez problemu . Nie ważę się stanę na wagę już 1 stycznia i wtedy biorę się ostro do roboty . Oczywiście teraz też nie odpuszczam , treningi będą bo sama ich dla siebie potrzebuję dla samego nawet samopoczucia które po takim wycisku jest super .

Tak też planuję ...

Cel : 3 treningi w tym tygodniu i to jest priorytet .

Pozdrawiam Kochane i mam nadzieję , że u Was lepiej :-*

1 grudnia 2018 , Komentarze (4)

Hej .

Tak jak mówiłam spadek malutki bo tylko 1 kg. Mimo to jestem zadowolona bo : 

- ani razu nie opuściłam ćwiczeń 

- ani razu nie miałam napadu obżarstwa 

Dla mnie to już dużo ;)

Mąż zgubił aż 4 kg ale on ma z czego ...120 kg żywej masy :pno teraz już 116 kg.

Dokupiliśmy sobie jeszcze platformę wibrującą , zobaczymy jakie ona efekty przyniesie .Podobno jest świetna na cellulit ... się okaże :D

Właśnie ... mam o 1 kg bliżej do celu .

Pozdrawiam i miłego wieczoru życzę .

25 listopada 2018 , Komentarze (6)

Hej .

W końcu sprzedaliśmy mieszkanie więc mogę już trochę odetchnąć . Ostatnie miesiące dały w kość . To zmiana pracy , załatwianie kredytu na dom no i jeszcze sprzedaż mieszkania ....masakra , czasami już nie miałam siły . Na szczęście już po  mału wszystko się zaczyna układać . Mogę w końcu odetchnąć ;)

A co z odchudzaniem ? Wszystko ok , treningi są tak jak sobie założyłam czyli 3 razy w tygodniu . Jedzeniowo też nie najgorzej , nie chodzę głodna i to się liczy . Na wadze nie będzie dużego spadku bo niestety rozwaliłam sobie metabolizm .Teraz trzeba trochę czasu żeby ruszył . Ważne, że czuję się dobrze :D. Za tydzień będą 4 tyg moich ćwiczeń i mojego dietkowania , żałuję że się nie pomierzyłam bo jak wspomniałam wagowo pewnie nie zaciekawie ale może chociaż w centymetrach byłoby lepiej. 

Ja działam i jestem cierpliwa , chęci też mam więc grzecznie poczekam na nagrodę

19 listopada 2018 , Komentarze (4)

Taki mam zamiar !

Bo jak nie ja to kto ? 

Miłego poniedziałku życzę .

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.