Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Wena10

kobieta, 44 lat, Kętrzyn

172 cm, 74.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

29 grudnia 2012 , Komentarze (6)

...ale waga spadła .Nie wytrzymałam i wlazłam na nią dzisiaj ,a tam 69.6kg czyli o 0.3kg mniej niż ostatnioW święta się nie oszczędzałam chociaż przyznaję ,że kiedyś potrafiłam więcej wciągnąć hi hi .Tak sobie myślę ,że ten spadek jest może dlatego ,że po prostu tak mnie choroba zmogła .Kaszlę tak ,że prawie płuca wypluwam ,a przy tym rewelacyjnie pracują mięśnie brzucha .Chociaż przyznam ,że już wolę sama brzuszki robić bez tego wstrętnego kaszlu
U nas w kinie grają Hobbita i mam taką ochotę pójść z mężem no ale przez ten kaszel mogę zapomnieć Przecież jak bym tam im dała popis swoich umiejętności to by mnie przecież wyprosili . No i dupa ,a miało byc tak fajnie .Ja mam wolne,syn u babci .Możemy z mężem biegać na golasa ale jak tu latać na golasa z gorączką i gilami .....wszystko na złość .No ale z drugiej strony lepiej chorować w domu niż w pracy .
No nic pa Dziewczęta idę dalej chorować

28 grudnia 2012 , Skomentuj

Nie wiem ile na wadze bo nie mam zamiaru narazie stawać ;)W święta trochę sobie pofolgowałam ale nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia .Przecież przez dwa dni nie da rady przytyć . Teraz jestem już na właściwym torze i trochę myślę na nim pojadęTak wogóle to się cholernie rozchorowałam ...co za ironia losu .Wkońcu można odpocząć od pracy ,a tu człowiek chory .Gorączka ,kaszel i ból głowy mam nadzieję ,że do sylwestra przejdzie Dobrze ,że syn sobie poszedł do babci więc mogę spokojnie zająć się swoją chorobą i leżeć grzecznie pod kocem hi hi .
Pozdrawiam

21 grudnia 2012 , Komentarze (1)

WITAM KOCHANE :)
NIE WIEM KIEDY TERAZ TU ZAJRZĘ BO SAME WIECIE JAK TO JEST PRZED ŚWIĘTAMI .SPRZĄTANIE, GOTOWANIE LATANIE PO SKLEPACH ,BO ZAWSZE SIĘ COŚ ZAPOMNI KUPIĆ
TAK WIĘC...
ŻYCZĘ WAM SPOKOJNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA.NO I OCZYWIŚCIE BEZ WYRZUTÓW SUMIENIA ,ŻE ZA DUŻO SIĘ ZJADŁO
PA KOCHANE I JESZCZE RAZ WESOŁYCH ŚWIĄT

15 grudnia 2012 , Komentarze (1)

Trzyma się tych 69,9 kg i nic nie chce ruszyć No ale to chyba nie tak zle .W każdym bądz razie lepiej niż by miała poszybować w górę .
Oj dziś dałam po robocie,łazienka lśni ....A na wdychałam się detergentów ,że czuję się jak na haju hi hi . Zaraz obiad trzeba będzie szykować ,a dziś pizza własnej roboty ...mniam :)
Wczoraj byłam u fryzjera zrobic pasemka ,wkońcu trzeba jakoś wyglądać na święta .Trochę mi je za mocno skróciła no ale niestety wymagały tego moje nieszczęsne końcówki
Aha jeszcze jedno.....w tym tygodniu rowerek poszedł w zapomnienie ,tak jakoś z braku czasu no i chęci ale łyżwy były trzy razy po godzinie ...żeby nie było ,że nic nie robię
Pa Kochane idę Was poczytać i dalej do roboty

8 grudnia 2012 , Komentarze (6)

...czyli 69,9 :) Ważne ,że nie wzrosła .Dietkuję dalej po swojemu ,jeżdżę na rowerku ot i tak sobie żyjęMam nadzieję ,że tym sposobem jeszcze trochę ta waga poleci w dół .Tak ogólnie to fajnie się czuję wkońcu nie taka pełna
Tak poza tym to dziś byliśmy całą rodzinką na łyżwach bo wkońcu otwarte. Niestety moje zdobyte w zeszłym roku umiejętności gdzieś zniknęły hi hi Poza tym miałam tępe łyżwy i ciężko się jezdziło Na koniec mojej męki pan mi je naostrzył i następnym razem mam nadzieję,że już będzie super .
Miłej sobótki życzę Kochane :)

4 grudnia 2012 , Komentarze (3)

...i nie mam na myśli ptaków :) Chyba mnie łamie ,nos zatkany ,zimno ,wieje normalnie tylko leżec w łóżku z chusteczkami . No ale niestety do pracy trzeba chodzić .Jak ja czekam tych świąt ,żeby odpocząć .Na święta chodzimy do rodziców więc duzo do domu nie będę robiła .Także będę odpoczywać i jeść ? Nie no chyba nie będzie tak zle .
Tak ogólnie to u mnie nic nowego ,dalej wprawiam się w jazdę samochodem .Już prawie trzy tygodnie jestem mobilna hi hi fajne słowo Zaczynam pomału przygotowywać się do egzaminu zawodowego w czerwcu razem z koleżanką .Dalej staram się nie nażerać .Chodz dziś to trochę pękam bo zjadłam miseczkę buraczkowej i bułkę z wędliną do tego ale byłam tak cholernie głodna ,że mi poprostu wlazło
No nic Kochane trzymajcie się ciepło bi zima idzie

2 grudnia 2012 , Komentarze (5)

Dawno się tak nie wybawiłam . Najpierw u nas w domu żeśmy się gościli ,a potem na dyskotece wylądowaliśmy .Wytańczyłam się za wszystkie czasy ,aż mnie nogi bolą ;) Wróciliśmy ok 2 do domu ,a spać nie mogłam od piątej ...trochę kacyk przeszkadzał Ja to ja ,a mąż na 8 do szkoły ,musiał wstać o 6.30 no bo z buta trzeba było iść hi hi.Ciekawe jak sobie radzi ,ja to poleżałam jeszcze do 9 i teraz czuję się tak ...można powiedzieć w miarę .Fajnie było ,naprawdę .Potrzebowaliśmy tego,ciągłe obowiązki ,zalatanie i nie ma się czasu dla znajomych na zabawę . Trzeba to zmienic bo całkiem skapciejemy ,a naprawdę niedużo nam już brakuje
Pa dziewczynki ,życzę miłej niedzieli

1 grudnia 2012 , Skomentuj

To nic ,że 69,9 kg :) Czyli od zeszłego tygodnia mniej o 0,5 kg .Może to nie bardzo dużo ale zawsze coś .Tak wogóle to sobie pomyślałam,że koniec z odchudzaniem .Chcę się lepiej odżywiać ,nie być wiecznie najedzoną . Jeśli przy okazji coś spadnie to super ,jeśli nie to też nie będę płakać aby nic nie urosło . Ta presja odchudzania mnie dobija ,jeśli za dużo zjem to mam wyrzuty sumienia i tak w kółko . W tym tygodniu jadłam mniej choć zdarzył mi się kebab z frytkami i batonik ,a mimo to waga spadła . Więc nie dajmy się zwariować A i w tym tygodniu tylko dwa razy jezdziłam na rowerku bo taki zapieprz w pracy ,że po prostu nie miałam siły :)
Dziś mam imprezę andrzejkową ,będzie dobre jedzenie ,alkohol , a ja mam zamiar dobrze się bawić i nie liczyć kalorii
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu

24 listopada 2012 , Komentarze (4)

Czyli te 0.2kg ostatnie na plusie to z powodu @. No ale też to znaczy ,że nic nie zgubiłam . No trudno ważne ,że mnie nie przybyło . Jadłam wszystko tylko bez obżarstw i tak z rozumem. Może niewiele mi spada ale czuję się taka ...hm jakby to określić ....puściejsza ? Chyba coś w tym rodzaju :)
Dziś mężusia wiozłam do szkoły i pierwszy raz sama wracałam samochodem . Powiem brzydko ...byłam osrana :) Mam nadzieję ,że mi to przejdzie i nie będę się tak stresować podczas samodzielnej jazdy :)Teraz jestem na telefon bo nie wie dokładnie o której kończy i znowu będę jechać po niego sama . No nic trzeba się uczyć jezdzić samej bo przecież po to zrobiłam prawko .
 Pa Kochane życzę miłego weekendu

17 listopada 2012 , Komentarze (6)

No niestety ale bardzo się nie przejmuję bo dietę w miarę trzymałam ,na rowerze jezdziłam .Może to dlatego ,że jestem przed ? Czuję się lżejsza ,a to najważniejsze ,zobaczymy co za tydzień waga pokarze :)
Wczoraj odebrałam wkońu swoje prawko . Jak wyszłam z mężem ze starostwa to on biegiem myk na miejsce pasażera i czeka ..... no i co ....musiałam jechać . Nie było tak strasznie ale my mamy disla ( nie wiem jak to się pisze )i troche inaczej nim się jezdzi .
No i jeszcze w dodatku kombi a przecież na kursie to same fiaciki malutkie :) No chyba się przyzwyczaję kiedys i będę sama śmigać
Dziś w planach sprzątanie ,gotowanie ...jak zwykle w weekend .Pogoda straszna ,taka jesienna ,już wole jak śnieżek leży .Mąż w szkole będzie dopiero ok 16 ,wiec jak pisałam będę latać na szmacie .
Pa Kochane życzę miłego weekendu i dużych spadków

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.