Ot, tak, musze jechac na zakupy. Po poczytaniu tysiecy rad dotyczacych odchudzania robie nastepujaco:*Jestem pelna!!! Chyba perwszy raz jade do sklepu myslac o zakupach a nie jedzeniu, a to u mnie roznica.
*Nie kupie Pepsi Max!!! To bedzie niezwykle trudne, bo jestem uzalezniona od niej, ale postaram sie z calych sil.
*Spedze tam z dwie godziny, dokladnie czytajac wartosc kaloryczna kazdego produktu, a nie pakujac wszystko, co ma ladne opakowanie i est wrecz bezwartosciowe pod wzgledem spozycia.
Musze tez napisac o synku. Jestem dumna, chyba bardziej z siebie, ze nie uleglam. Przez 12 dni systematycznie wykluczalam mu wszelkiego rodzaju slodkie napoje az dzis uslyszalam:
"Mamo pic, daj wodzie, dobra wodzia, ja lubiem"
No i stracil 1kg:) Jestem przeszczesliwa!!!
Wazny punkt mojego dnia: ZAMIANA PIECZYWA PSZENNEGO NA CHRUPKIE - bedze latwej wprowadzic je do naszgo menu, bo dzieciaczki zjadly ze smakiem, a corka chce je w lunch boxie do szkoly:)