Pamiętnik odchudzania użytkownika:
welikeyou

kobieta, 33 lat, Warszawa

175 cm, 60.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 listopada 2013 , Komentarze (7)

Jak w tytule. Warto się zastanowić co jest dla Was ważniejsze :
kolejne ciastko czy zgrabna i wysportowana figura bez cellulitu. 
Pewnie większość staje przed takim wyborem , ja też, bardzo często. I nikt nie powiedział, że będzie łatwo go dokonać. No bo jak zjem jeszcze jedno to nic się nie stanie, jak zjem jeszcze pięć to się świat nie zawali. Ja pewnie wsunęłabym całą paczkę. I wyrzuty sumienia następnego dnia, obiecywanie samej sobie , że dzisiaj będzie idealnie. 

BŁĘDNE KOŁO! 

Nie warto. 

Warto stanąć na wagę a tam - 1 kg. I wow! To jest motywacja, żeby odżywiać się lepiej, dawać z siebie możliwie jak najwięcej. A nie obżarstwo i złudne nadzieje , że no przecież nie przytyje a obżarłam się jak świnia. 

Mamy jedno ciało przez całe życie. I jeżeli my go źle traktujemy, to ono tym samy się nam odwdzięcza. Zastoje , cellulit , problemy z zaparciami, brzydka skóra, suche włosy, łamliwe paznokcie. 

Dlatego dbajcie o siebie. Codziennie, bez wymówek. A i ciało ,i Wy będziecie w dobrej kondycji. Wynik na wadze będzie na 200 % prawdziwy. :D

30 października 2013 , Komentarze (7)

prawie wczoraj się poddałam. serio .

pierwszy raz od miesiąca miałam ochotę lecieć do sklepu i nażreć się . i to bardzo konkretnie.

ostatnie dni nie były idealne. ale też nie tragiczne. i tak sobie pomyślałam, że po co mi to. ok mam ochotę zjeść coś słodkiego to JEM ! i koniec żadnych podtekstów. życie nie kręci się wokół jedzenia. w rezultacie najadłam się suszonych śliwek i wiedziałam, że nie tędy droga. takie "szczęście " na chwile nie jest mi potrzebne. bo chcę czegoś więcej. 

chcę żyć normalnie. jak każdy, a nie z myślą o tym co , za ile będę jeść.

i tak właśnie będzie, na zawsze. i Wam tego życzę. 

22 października 2013 , Komentarze (2)

nie byłam w domu przez tydzień, wracam dopiero 31. niby wszystko jest ok . jem ciągle tak samo , chadzam na fitness 3-4 razy w tygodniu a mam wrażenie , że przytyłam. wiem, że od ważenia się nie chudnie ale taka niepewność jest dobijająca. boje się , że będzie tak jak ostatnio. ćwiczyłam a waga stała bo nie odżywiałam się dobrze. teraz odżywiam się zdrowo , kalorii nie liczę . i choć nie ma prawa tak być to obawiam się , że będzie. też tak macie?

20 października 2013 , Komentarze (3)

Od jutra zaczynam tydzień bez słodyczy . Ale wyjaśniając co to dla mnie są słodycze :) - zauważyłam , że często , ba bardzo często sięgam po suszone owoce albo miód i jem je w ilościach przemysłowych wręcz . Dlatego tydzień bez słodkości dobrze zrobi mnie i mojemu portfelowi ;) cukru nie używam, słodyczy nie kupuję więc ich nie jem . Z tym akurat nie mam problemu.

Łyżeczka miodu do herbaty albo owsianki jak najbardziej wskazana ale na tym koniec, ewentualnie świeże owoce, ale bez przesady z ilością :D 

Oczywiście, jeżeli nie będę miała możliwości nic konkretnego zjeść a będę bardzo głodna to wyciągnę z mojego magicznego pudełka , które zawsze mam w torebce , jakiś suszony owoc albo ciastko owsiane (sama robiłam z przepisu boots. ) i zjem . bez łakomstwa. 

i zobaczymy co będzie za tydzień . będę zamieszczać codzienne relacje z moich sukcesów (oby :D) ktoś chętny ?;)


14 października 2013 , Skomentuj

więcej informacji na http://lovefood-doexercises.blogspot.com :)

13 października 2013 , Komentarze (2)

nowy wpis na blogu ! zapraszam : http://lovefood-doexercises.blogspot.com/ !

12 października 2013 , Komentarze (1)

zapraszam na mojego bloga : http://lovefood-doexercises.blogspot.com/ 

świeżo założony ale mam nadzieje , że przypadnie Wam do gustu

10 października 2013 , Komentarze (7)

dzisiaj pierwszy raz od dłuższego czasu byłam na fitnessie. i czuje się bosko. odżywiam sie maksymalnie zdrowo jak tylko potrafie i jak tylko czas mi na to pozwala. mam co prawda pewne problemy ( czytaj wypróżnianie) ale będę miała przyjemność od poniedziałku testować jeliton więc zobaczymy jak się sprawdzi ;)

jakoś tam sobie chudnę, jest na pewno mniej niż na pasku ale zważę się w sobotę jak będę w domu i zaktualizuje. 

generalnie czuje się bardzo dobrze, jedynym moim grzechem , chociaż nie uważam tego za jakieś mega przestępstwo są suszone owoce. ale kilogramami ich nie jem to raz. dwa, że nie przeszkadzają mi w niczym i wolę to niż batonik, który też od czasu do czasu wpadnie.

mam nadzieje , że u Was wszystko w porządku. oczywiście ciesze się z Waszych sukcesów i dopinguję podczas porażki nawet jeżeli nie komentuje. ale czytam Wasze pamiętniki na bieżąco . 

buziaki :D

1 września 2013 , Komentarze (8)

muszę się z Wami tym podzielić - pierwszy raz od , ja wiem pół roku, zobaczyłam na wadze mniej niż 69 . konkretnie 68.9! moja waga ma wahania +/- 0.2 ale nawet 69.1 jest super bo w końcu coś się ruszyło. i to bez głodówek czy innych dziwactw. zdrowa dieta + ćwiczenia.

ale trochę musiałam poznać moje ciało i wiem, że nie mogę ćwiczyć codziennie a co drugi dzień. lepiej się czuje i mój organizm się cieszy. jem to co lubię, lubię to co robię, to co ćwiczę i to daje efekty. 

z całego serca Wam kibicuje i dziękuję, że jesteście ze mną i że swoimi dokonaniami bardziej niż ktokolwiek mnie motywujecie ! 

słodkie buziaki i słodkiej niedzieli :)

30 sierpnia 2013 , Komentarze (4)

nie mogę sie zmolestować do pisania. u mnie raz lepiej raz gorzej ale nigdy ale to nigdy sie nie poddam! za Was też mocno trzymam kciuki, chociaz nie zawsze wchodze na V, nie zawsze komentuje ale nadrabiam zaległości. 

ściskam ! 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.