Teraz mam ciążowy brzuszek i wyrzuty, jak po zabójstwie męża i trójki dzieci.
Od rana na Niego czekałam. Na śniadanie wszamalam dwie kromki chlebka. Na obiad: rosól, makaron, ziemniaki, kotlet, grzybki z masełkiem. Na kolację czipsy, budyń, czekoladę, 2 gofry, bitą śmietanę, rodzynki, owoce. To przyczyna mojego samopoczucia.
No, było cudownie. Parę razy napomknął coś na temat mojej wagi / wyglądu, ale chyba specjalnie mówił takie rzeczy, bo wiedział, że mi na tym zależy.
*Shannon Bonatakis*
2) Piję wodę ( z tym nie ma większych problemow)
3) Najadam się zdrowymi rzeczami (staram się)
4) Wszystkie łakocie, które dostaję, chowam do pudelka bądź odmawiam,
5) Nikomu nie mówię o tym, do czego dążę.
6) Uczę się. Codziennie. Najlepiej zacząć od biologii, nadrobić zaległości ze wszystkiego.
7) Nie narzekam, nie płaczę, nie popadam w depresję.
8) Wierzę w sukces pomimo wiecznego 48 na wadze.
AMEN.