Zmusiłam nogi, żeby pójść na trening i zrobiłam co trzeba. A po wymyśliłam posiłek niesamowity !!! Idealnie potreningowy!
Twaróg chudy wymieszany z jogurtem naturalnym + pieprz i sól. Do tego dodałam wymoczone wcześniej płatki owsiane i wszystko razem wymieszałam. Do tego warzywka, ja miałam pomidor, rzodkiew i rukole. Naprawdę wyszło wyśmienite. Posiłek pełnowartościowy, węgle po treningu łatwo się wchłoną i nie ciąży na żołądku.
Z dziś:
I - omlet z jaja i dwóch białek, owsiaki 35 g, cebulki na kapce oleju ryżowego podsmażanej, rukola, pomidor
II -3 wafle ryżowe, końcówka tuńczyka wymieszana z jednym jajkiem i jednym białkiem na twardo, pomidor, rukola
III - łosoś na kapce oleju ryżowego, gryczana, mix fasolowy / Po tym posiłku poszłam na siłownie. Za krótki czas po zjedzeniu zaczęłam ćwiczyć. Niestety przez cały trening męczyłam się z przykrymi dolegliwościami. Dlatego pamiętać ! Jak posiłek jest tłuszczowy to trzeba odczekać dłużej. Beztłuszczowy trawi się średnio 3 godziny a tłuszczowy 4 h !
IV - moje nowe odkrycie - twaróg etc.... j.w.
V - będzie dopiero - kazeina na wodzie cała porcja 30 g.
Już zastanawiam się co zrobić z jutrzejszym dniem. Poszłabym na siłownie mimo, że jutro w planach mam tylko aeroby, ale już sama nie wiem. Nosi mnie jak nie idę na siłkę.