Nie liczyłam kalorii tak jak obiecałam. A wygląda to tak:
I - łosoś sałatkowy z pomidorem, papryką, sałatą i ogórkiem małosolnym + gryczana
II - omlet z jednego jaja i dwóch białek + owsiaki zwykłe + sałata i rzodkiewka
IV - jogurt naturalny ze słonecznikiem + sok jakiś do drinków nie wiem, ale chciało mi się pić...
V - gryczana + filet z soli + mix fasolowy
VI - tuńczyk w wodzie + mix fasolowy + rukola
Wyszło książkowo. Jestem dumna ale będę jeszcze bardziej jak jutro rano obudzę się z przekonaniem, że już nic po tym nie zjadłam !