Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 34822
Komentarzy: 519
Założony: 7 sierpnia 2011
Ostatni wpis: 18 sierpnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
natalia19851985

kobieta, 39 lat, Takieotam

169 cm, 105.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 sierpnia 2011 , Komentarze (1)

ze mnie. HIhi dopiero po komentarzu uświadomiłam sobie że ludzie mogą się dziwić że nie ma nigdzie mięsa. Już od 10 lat go nie jem. Jedyne co czasem zjem to rybka . Żadnego czerwonego  ani kurzego ani jajek ani szynek nic z tych rzeczy. Być może dlatego czuje się głodna bo normalnie porządną porcję makaronu zjadłam lub pierogi itp. A teraz czegoś brak jak to na diecie hihihi. Obym przetrwała........:(

17 sierpnia 2011 , Skomentuj

Na 2 śniadanie i na podwieczorek był jogurcik do tego 2 litry wody niegazowanej białej i 3 kawy ze słodzikiem ........ Piję wodę jak oszalała żeby stłumić głód. Pewnie nie wytrzymam za długo i chyba jeszcze zjem jabłko chociaż i późno i poza menu ale normalnie w brzuchu burczy mi i to w 8 dzień diety.........mój żołądek jest chyba wielki jak jakiś gigantyczny nadmuchany balon.......:(

17 sierpnia 2011 , Komentarze (4)

moja kolacja


17 sierpnia 2011 , Komentarze (1)

mój obiad......


17 sierpnia 2011 , Skomentuj

Moje śniadanie :






17 sierpnia 2011 , Komentarze (1)

Dziś dzień 8 ale jeszcze nie zrobiłam wpisu na dzień 7. Także muszę go uzupełnić najpierw. Ogólnie to przemyślałam rady i zrezygnuję z danio. Kupiłam sobie vitalineę jogurcik 0 procent zamiast . Hmm z ważeniem poczekam do piątku według grafiku ale aż się boję czy wogóle schudłam. Co jeśli te danio sprawiło ze nie.:( Boję się i pewnie dlatego nie wchodzę na wagę. Zobaczę w piątek. Co do moich kolacji. Fakt jem je późno. Ale to jedyna pora kiedy ze spokojem mogę usiąść i zjeść razem z narzeczonym. W ciągu dnia maleństwo moje zawsze wisi nad moim talerzem i próbuje wyjadać hii . Dlatego pewnie nie zrezygnuje z tych kolacji ponieważ jest to taki jakby rytuał. Mój ukochany jest w domu o 19 o 20 maleństwo idzie spać a na 21 gotowa kolacja czy kolacjo obiad. Wiem ze kolacja to zła rzecz tak póżno ale mam nadzieje że to iż chodzę spać codziennie o 1 lub 2 w nocy coś pomoże i ta kolacja zdąży się troche spalić.

15 sierpnia 2011 , Komentarze (4)

                                            Poniedziałek   15.08.11          1,360,68

I Śniadanie  godz. 10.00                 200,44 kcal

2 kanapki  z dżemem niskosłodzonym

- Chleb mieszany słonecznikowy 2 kromki (60 g)                    145,00 kcal

-dżem wiśniowy niskosłodzony (2 płaskie łyżki)                        55,44 kcal

 

II Śniadanie  godz.12.00                240,00 kcal

Serek homogenizowany Danio i szklanka soku pomidorowego    240,00kcal

 

Obiad  godz. 15.00                  374,80 kcal

2 kanapki  z dżemem niskosłodzonym i z masłem  

- Chleb mieszany słonecznikowy 3 kromki (90 g)                    221,40 kcal

-dżem wiśniowy niskosłodzony (2 płaskie łyżki)                        55,44 kcal

- masło (łyżka płaska)                                                               97,24 kcal

 

Podwieczorek  godz. 18.00      240,00 kcal

Serek hom. Danio i sok pomidorowy szklanka                          240,00 kcal


Kolacja   godz.21.00         305,44 kcal

2 naleśniki                                                                    200,00 kcal

-dżem wiśniowy niskosło.(2 płaskie łyżki)                      55,44 kcal

-serek Danio                                                                    50,00 kcal



15 sierpnia 2011 , Komentarze (1)

ok. Teraz będę jeść kolacje. U mnie 21.00 . Będą to dwa naleśniki zrobione na mleku 0 procent smażone na oleju w spray , jedno psiknięcie 1 kaloria hihi i tylko tyle każdy naleśnik miał psiknięć. I bez cukru. Jednak jeszcze nie obliczyłam kalorii. Ale zsumuję kalorie produktów które użyłam  i zobaczę ile naleśników wyszło i podzielę i dowiem się ile moje naleśniczki miały kalorii.

15 sierpnia 2011 , Skomentuj

Hmm nadal na diecie. Chociaż mój obiad to był pyszny chlebek z masełkiem i drzemem. Tak wszystko tłuczące ale uznane jako obiad. Mam nadzieje że ten grzeszek nie wpłynie mocno na mój wynik hihi A tak serio to ciężko mi  wyżyć bez chleba. Nie muszę jeść ziemniaków wcale. Nie muszę jeść makaronu . Słodyczy też nie chcę. Ale chlebek to za mną chodzi cały czas. ..........Przez pomyłkę wkleiłam kaloryczność posiłków do poprzedniego dnia . ........I tak sobie myślę że chyba będę robiła photo menu ........takie zdjęcia jedzonka zamiast opisywania czasem. Widziałam to u innych i czasem to aż ślinka cieknie hihi

14 sierpnia 2011 , Komentarze (2)



ok...........dałam radę i to całkiem nieźle. I w sumie zjadłam mniej kalorii niż przypuszczałam że zjem ponieważ nie jadałam wszystkiego z jadłospisu. Żadnego podjadania nie było. Na filmiku kiedy zachciało mi się przekąski to zjadłam 10 rzodkiewek hihi. To można w sumie uznać za podjadanie hihi ale takie niewinne. Oby tak dalej....... Dziękuję że czytacie moje wpisy i wspieracie mnie w mojej walce.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.