16 lipca 2011 bis
ODROBACZYŁAM PSA!
info ku mojej pamięci :P
16 lipca 2011
Od wczoraj jestem z dietą na bakier a do tego popijam piwko (sztuk 2 dziennie)
... co się ze mną dzieje?! @ minęła a ja ciągle mam doła a do tego stresów co nie miara, które "zażeram".
Wczoraj:
Śniadanie:
4 plasterki suchej krakowskiej,
pół parówki drobiowej,
0,5l coca-coli light,
Counsil/szkoła/spacer:
gruszka,
banan,
1/2 brzoskwini,
10 cienkich plasterków ogórka zielonego - szklarniowego,
cheeseburger + 10 frytek (prawie cały zestaw Happy Meal) + mały lód = 525kcal
Kolacja:
2 piwa Lech w puszce = 410kcal
1l coca-coli light
4 plasterki smażonej mortadeli =350kcal
Dzisiaj:
Śniadanie:
2 jajka w majonezie (majonezu ok 1,5 łyżeczki od herbaty)
kawałeczek bagietki z margaryną
2x kawa z mlekiem 0,2%tłuszczu i 3 kropkami słodzika
II Śniadanie:
3 plasterki babki marmurkowej
kawa z mlekiem 0,2%tłuszczu i 3 kropkami słodzika
Obiad:
zupka Amino (pikantny rosół)
kawałek "cheescake" - gotowiec z Sainsburego
Kolacja:
2x piwo Lech w puszce
To chyba wszystko ...
14 lipca 2011
Coś Dużo spacerowania z dziećmi - ok.3h i małe obżarstwo ale w normie - ok.1500kcal. Płynów 2 litry w sumie.
13 lipca 2011
Straszny dzień ... mam mega lenia i cały czas gniję przed kompem i żrę jak wariat
ka
http://kwejk.pl/obrazek/28599 W dodatku gryzę się z synem a i mała mnie wdiabla, bo co i rusz daje psu jakieś rzeczy do zgryzienia. Humor do niczego ...
A propos miesiączki - coś do śmiechu:
http://kwejk.pl/obrazek/9199
12 lipca 2011
Wczoraj grzeszyłam na całego - imieninki miałam - a dzisiaj żrę jak dzik, bo nawet opychaniem się nie da się tego nazwać.
Zarzuciłam Dukana przez te moje dołki i już żałuję bo kilogramy wracają, a dopiero po roku mogę ją na nowo zacząć ... głupia ja i znowu mam kolejny powód do dołowania.
Muszę się w końcu za siebie wziąć bo szlag mnie trafia gdy wchodzę na wagę.
11 lipca 2011
@ przyjechała i brzuchol okrutnie boli. Vitalia się coś wykrzacza i nie otwierają mi się obserwowane wątki ...
Coś do posłuchania:
Gaba Kulka
4 lipca 2011
Waga nieśmiało ruszyła :) Na szczęście w dół, nie w górę:)
Zatoki mi wysiadają - alergia na nie wiem już co - boli mnie cała głowa i oczy :(
Pies wykosił mi 3/4 trawnika za domem ... Miałam dzisiaj wstać rano i załatwiać sprawy urzędowe a póki co latam jeszcze w piżamie ...
Dietkowo - ok, w weekend jak zwykle grzeszyłam ale z umiarem :)
28 CZERWCA 2011
Wracam na drogę prawdy :) Dzisiaj bardzo dietkowo :)
Muszę wziąć się w garść i ogarnąć bo i organizm się buntuje i samopoczucie nie takie jakbym sobie życzyła.
Dzisiaj przyjemny chłodek więc i chętki na zimne piwko odeszły. Skąd się u mnie wzięła chęć picia piwa nie mam pojęcia. Przecież nigdy mi nie smakowało a od jakiegoś roku i owszem...