Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Olcia1975

kobieta, 48 lat, London

164 cm, 68.60 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

26 stycznia 2012 , Komentarze (1)

Poszukiwania Madzi nadal trwają. Wyżej umieszczam wzór plakatów, przygotowanych przez ojca dziewczynki. Gdyby każdy z nas wydrukowałby i rozwiesił chociaż jeden plakat ze zdjęciem Madzi, wtedy zakres poszukiwań zdecydowanie rozszerzył się poza tereny woj. śląskiego.... trzeba mieć nadzieje, że wszystko skończy się dobrze
(źródło: Facebook: DorotaZawadzka)

25 stycznia 2012 , Komentarze (5)


Dzięki inicjatywie naszej koleżanki, wraz z dziewczynami z wątku na którym się udzielam prawie od początku mojego istnienia na V. postanowiłyśmy walczyć 6 tygodni o ładną, zdrową sylwetkę :) Ja znowu zaczynam z poślizgiem ale mam nadzieję że od piątku będzie wzorowo :)

"Najtrudniej jest zwalczyć poczucie przegranej po dniu obżarstwa, ale to tylko jedna przegrana bitwa i im szybciej się zbierzemy tym szybciej wygramy wojnę z (nad)wagą."

24 stycznia 2012 , Komentarze (3)

Po wczorajszym dołku postanowiłam się ogarnąć 
i zadbać na nowo o siebie, zamiast biadolić.
Po 1) zmieniłam baterie w wadze (jest 61kg) 
po 2) kupiłam ciemne pieczywo
po 3) zjadam zdrowe przekąski
po 4) więcej wody zamiast słodkich napojów
po 5) więcej ruchu obżarciuchu!

23 stycznia 2012 , Komentarze (11)

 Moja waga z dzisiaj rana to 61,8kg 
ZGROZA I CZARNA ROZPACZ MNIE OGARNIA!
Nie wiem o co chodzi ... tzn domyślam się. 
Dostałam nowe leki po których absolutnie nie potrafię zapanować nad apetytem, 
ale żeby 2,8kg w 2 dni?! 
W sobotę rano ważyłam 59kg, równiuteńkie
więc co jest?! 
A najgorsze w tym wszystkim jest to, że ciągle chce mi się jeść i najchętniej
 "zajadłabym" smutek - rozwiązanie najgorsze z możliwych 


22 stycznia 2012 , Komentarze (6)

Dzisiaj Dzień Dziadka!


*** 

21 stycznia 2012 , Komentarze (3)

Dzisiaj Dzień Babci!
pamiętajmy o wysłaniu życzeń (lub przypomnienie naszym pociechom)


Motywator


20 stycznia 2012 , Komentarze (8)

Dzisiaj mój powrót po 7 dniach nieobecności, 
które nie umknęły Waszej uwadze -
 DZIĘKUJĘ za troskę, 
moje kochane wirtualne psiapsiółki!
***
Już ze mną lepiej, choć czułam się bardzo źle. 
Mamy trochę problemów i rok 2012 nie zapowiada się niestety na spokojny :(
Trzeba będzie sobie poradzić i tyle ...

13 stycznia 2012 , Komentarze (11)


Jestem już po chemii, na dodatkowych lekach uspokajających
 - nadal w kiepskiej formie ...


10 stycznia 2012 , Komentarze (7)

Jestem, żyję, "zdycham" lecz nie tyję :)
Strasznie słaba jestem stąd moja nieobecność ale jak wyżej 
Buziaki :)

7 stycznia 2012 , Komentarze (12)

Najgorszym naszym grzechem nie jest nienawiść, ale obojętność, bo jest nieludzka.

 George Bernard Shaw


***

Po wczorajszym szaleństwie, a mianowicie po powrocie ze szpitala zamiast grzecznie się położyć ugotowałam obiad z 2 dań, wysprzątałam na błysk w łazience i poodkurzałam cały dom (na 3 raty ale sama) mam dzisiaj dzień na leżąco, z przerwą na rozebranie choinki w livingu. Może wieczorem zbiorę się do Sainsbury, bo trzeba coś kupić na niedzielny obiad. Waga w końcu ruszyła i mam mniej niż przed świętami, więc cieszę się ogromnie :) Warto trzymać dietkę :)

Ostatnio nie jadam słodyczy za to piję 1,5l wodę truskawkową lub pomarańczową Volvic i nawet mnie nie kusi żeby coś słodkiego skubnąć. Dzieci mają schowaną czekoladę i knopersy ale ja tam wolę nektarynki i mandarynki które wczoraj kupiłam :)


Na obiad wsunęłam dość spory kawał karkówki i kapustę z grochem:

primo: mam straszne wzdęcia

secondo: miało to chyba z 800kcal - dość sporo jak na obiad ale był pyszny więc nie ma co żałować

Spokojnej soboty!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.