Pamiętnik odchudzania użytkownika:
annas1978

kobieta, 46 lat, Białystok

163 cm, 54.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

4 sierpnia 2015 , Komentarze (4)

witajcie,

kolejny upalny dzien przed nami-nie wiem jak Wy radzicie sobie z tym cieplem ale ja juz nie mam pomyslow, nawet chlodzenie sie w zimnej wodzie nic nie daje. Staram sie nie wychodzic na zewnatrz a i tak w domu panuje istne sauna (uroki domku z drzewa, nagrzewa sie niemilosiernie). Po wczorajszej silowni i wieczornej saunie(wiem, wariatka ze mnie bo kto normalny korzysta z saune gdy mamy 36 stopni,) ale chcialam sprobowac jak to jest w taki upal, niestety moj K zrezygnowal i pojechalam sama, ale warto bylo.Wrocilam wyczyszczona za wszystkie czasy, totalnie odprezona i zrelaksowana, ledwo dalam rade jechac autem....Po powrocie wsunelam kolacje i do wyrka, spalam jak dziecko a rano zaspalam....Dzis mam luzny dzien, co prawda czeka mnie dzis streching ale wykonuje go w domu, wiec luzik. Wlacze wszystkie wentylatory i jakos dam rade. Od rana walczylam z podlewaniem ogrodka, wszystko suche jak pieprz. Bedac w Bialymstoku ograbilam moja tesciowa z kilku roslin i krzakow wiec trzeba dbac zeby sie przyjely...Mam taki zwyczaj, ze z kazdej podrozy przywoze sobie jakies kwiaty lub sadzonki, to super pamiatka, idac do ogrodu jestem w Gdyni, Bialymstoku,na Slasku, w Krakowie, w Rzeszowie i wielu innych miejscach....Wczesniej przez pierwsze lata pobytu w De mieszkalam w bloku, wiec trudno bylo o ogrod, pozniej zdecydowalismy sie na zakup domku no i teraz mam swoje miejsce na ziemi, to moj maly azyl z ogrodem i stawem, mam nawet stanowisko z parawanem do opalania, moge sie zaszyc wsrod moich roslin, rozebrac sie do rosolu i opalac sie bez stresu. Czegoz mozna chciec wiecej? ogolnie uwazam ze nie mam prawa narzekac, jestem szczesliwa, mam cudownego K, mamy swoj maly swiat, mamy zdrowie, prace wiec czy nie jest super??? Ale nie myslcie sobie ze bylo tak od zawsze

, przeszlam po drodze duzo zlych rzeczy, tragedii rodzinnych wiec mysle ze teraz mam za te meki nagrode w postaci szczescia, moge smialo powiedziec: JESTEM SZCZESLIWA! Wam tez tego zycze z calego serca. A na zakonczenie moja zielen...milego dnia i pijcie duzo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

31 lipca 2015 , Komentarze (6)

hallo,

te kilka dni spedzonych w Polsce zlecialy strasznie szybko, zreszta wszystko co fajne szybko sie konczy. Wesele jak najbardziej udane, wybawilam sie za wszystkie czasy, najadlam sie rzeczy ktorych na codzien nie jadam , spotkania rodzinne, godzinne rozmowy sprawiaja ze czlowiek zaczyna doceniac zycie...zycie to nie tylko praca, codzienne obowiazki , to rowniez spotkania z najblizszymi bo co roku widac jak ich ubywa. Od ostatniego wesela odeszly kolejne 2 osoby, wiec naprawde warto wyrwac sie na kilka chwil i poswiecic czas tym, ktorzy jeszcze zostali...Pobyt w Bialymstoku przedluzylismy o cale 2 dni, pokochalam to miasto od samego poczatku, jest tam dla mnie w powietrzu taki tajemniczy klimat, te dziewicze tereny wokol (np. Suprasl), i te cudowne cerkwie ktorych nie spotkalam nigdzie indziej- slowem moje miasto! Niestety przyszla pora sie pozegnac i wrocic na stare smieci a tutaj znow to samo, codzienne obowiazki, praca, dom . Wrocilam juz na wlasciwe tory choc zajelo mi to cale 2 dni. Wracajac do wesela- mialam najlepsza ze wszystkich do tej pory kiecke (dzieki Wam-pomoglyscie mi wybrac), zreszta spojrzcie ponizej i ociencie czy bylo ok czy tez nie. Dla mnie byla to najbardziej wygodna sukienka jaka miala na weselach, bawelna, wiec bez pocenia sie, przewiewna i bardzo wygodna. Nastepnym razem wiem, ze bede szukac czegos w tym klimacie. To tyle w wielkim skrocie, przed nami weekend, wiec wypoczywajcie, ladujcie akumulatory na nastepny tydzien a ja odezwe sie wkrotce znow.

21 lipca 2015 , Skomentuj

witajcie,

weekend zlecial jak zawsze szybko lecz bez wiekszych" wtop zywieniowych", bylam na 100 % grzeczna i oby tak dalej.Jak zwykle w sobote mamy robote wokol naszego domku, a to jakies koszenie a to ciecie drzewa do kominka, a to plewienie w ogrodku, zawsze jest cos do  roboty. Mamy taki zwyczaj, ze w soboty od 16 delektujemy sie wolnym, pakujemy walizki i jedziemy na pobliska saune zeby troche odpoczac po ciezkim tygodniu i pracowitej sobocie. Mowie wam, wystarcza 2-3 godzinki i czlowiek czuje sie jak nowo narodzony. Organizm jest wyczyszczony od srodka i z zewnatrz-i to sie czuje!Wracamy do domu i czlowiek nadaje sie tylko do lozka-a jak sie po saune spi- jak male dziecko. Ja generalnie mam problemy ze spaniem, w nocy budze sie po kilka razy, a po saunie spie jak niedzwiedz w zimie.Jezeli macie tylko okazje sie saunowac- korzystajcie bo naprawde warto!!!! W niedziele mamy wolny czas dla siebie a wieczorami chodzimy do naszej szkoly tanca  gdzie odbywaja sie zajecia (taniec towarzyski). Moja milosc do tanca trwa juz 5 lat. Idac do tej szkoly (i to calkiem przez przypadek) bylam kompletna noga, nie umialam krokow podstawowych a teraz smigam calkiem calkiem. Czlowiek ktory potrafi tanczyc ma naprawde frajde idac na jakas impreze czy wesele, wybawi sie , wytanczy i nawet nadwyzka jedzenia ktore tam zje nie zaszkodzi( wszystko spali). W najblizszy weekend bede sie wlasnie bawic na weselu, kiecke pomoglyscie mi juz wybrac, dodatki tez wiec wszystko mam i spie spokojnie. Odezwe sie jeszcze przed wyjazdem do Polski. Tymczasem zycze Wam milego wieczoru i kolorowych snow. Buzka

17 lipca 2015 , Komentarze (1)

witajcie kochane,

jestem z Wami juz od bardzo dawna, ale nie przyszlo mi wczesniej do glowy, aby zalozyc pamietnik... az do dzis!!!! postanowilam podzielic sie z Wami kawalkiem mojego zycia, tak jak robi to tutaj wiele z Was.W miare mozliwosci opowiem Wam troche o sobie , mam nadzieje ze znajda sie osoby ,ktore beda mialy ochote mnie odwiedzac i czytac a czasem nawet zostawia jakis slad po sobie. U mnie dzis upal niemilosierny, zreszta slyszalam, ze w Polsce tez nie narzekacie na zimno :D... Ja od rana standardowo odwiedzialam silownie (poki jeszcze nie bylo tak cieplo), a reszte dnia spedzialm na lezaku w ogrodku popijajac zimna wode z limonka . Co do silowni-opisze Wam w najblizszym czasie moje spostrzezenia jesli chodzi o silownie w De- jest inaczej (bynajmniej na mojej) niz w Polsce ...Trzymajcie sie dzielnie i pilnujcie zarelka (ciezko bo weekend mamy a ja zawsze wtedy najbardziej grzesze).

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.