witajcie,
kolejny upalny dzien przed nami-nie wiem jak Wy radzicie sobie z tym cieplem ale ja juz nie mam pomyslow, nawet chlodzenie sie w zimnej wodzie nic nie daje. Staram sie nie wychodzic na zewnatrz a i tak w domu panuje istne sauna (uroki domku z drzewa, nagrzewa sie niemilosiernie). Po wczorajszej silowni i wieczornej saunie(wiem, wariatka ze mnie bo kto normalny korzysta z saune gdy mamy 36 stopni,) ale chcialam sprobowac jak to jest w taki upal, niestety moj K zrezygnowal i pojechalam sama, ale warto bylo.Wrocilam wyczyszczona za wszystkie czasy, totalnie odprezona i zrelaksowana, ledwo dalam rade jechac autem....Po powrocie wsunelam kolacje i do wyrka, spalam jak dziecko a rano zaspalam....Dzis mam luzny dzien, co prawda czeka mnie dzis streching ale wykonuje go w domu, wiec luzik. Wlacze wszystkie wentylatory i jakos dam rade. Od rana walczylam z podlewaniem ogrodka, wszystko suche jak pieprz. Bedac w Bialymstoku ograbilam moja tesciowa z kilku roslin i krzakow wiec trzeba dbac zeby sie przyjely...Mam taki zwyczaj, ze z kazdej podrozy przywoze sobie jakies kwiaty lub sadzonki, to super pamiatka, idac do ogrodu jestem w Gdyni, Bialymstoku,na Slasku, w Krakowie, w Rzeszowie i wielu innych miejscach....Wczesniej przez pierwsze lata pobytu w De mieszkalam w bloku, wiec trudno bylo o ogrod, pozniej zdecydowalismy sie na zakup domku no i teraz mam swoje miejsce na ziemi, to moj maly azyl z ogrodem i stawem, mam nawet stanowisko z parawanem do opalania, moge sie zaszyc wsrod moich roslin, rozebrac sie do rosolu i opalac sie bez stresu. Czegoz mozna chciec wiecej? ogolnie uwazam ze nie mam prawa narzekac, jestem szczesliwa, mam cudownego K, mamy swoj maly swiat, mamy zdrowie, prace wiec czy nie jest super??? Ale nie myslcie sobie ze bylo tak od zawsze
, przeszlam po drodze duzo zlych rzeczy, tragedii rodzinnych wiec mysle ze teraz mam za te meki nagrode w postaci szczescia, moge smialo powiedziec: JESTEM SZCZESLIWA! Wam tez tego zycze z calego serca. A na zakonczenie moja zielen...milego dnia i pijcie duzo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zaczarowanaa
4 sierpnia 2015, 13:15Ja aż sama się sobie dziwię w tym roku jestem zdecydowanie na tak jeśli chodzi o upały.Nie wiem skąd mi się to wzięło bo zawsze były dla mnie męką.Zamykałam się w domu i było mi źle.Teraz również spędzam czas w domu ale słoneczny świat nagle wydał mi się cudowny.Nie przeszkadza mi upał który zdecydowanie wolę od szaro burego widoku za oknem.
Grubaska.Aneta
4 sierpnia 2015, 11:17Ja po prostu tracę totalnie siły w taki upał. Wyłączam się i czekam na ochłodzenie.
Grubaska.Aneta
4 sierpnia 2015, 11:18Własny ogród to wspaniały azyl wiem wiem :)
annas1978
4 sierpnia 2015, 11:26u Ciebie tez tak pieknie i kolorowo....musimy sie cieszyc z tego co mamy bo to skarb!