Pamiętnik odchudzania użytkownika:
zlotowlosa87

kobieta, 37 lat, Pruszków

165 cm, 96.20 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Zobaczyć "6" z przodu:)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 września 2013 , Komentarze (4)

Weekend, a szczególnie sobota minął pod znakiem relaksu. W sobotę, mimo pobudki o 4:40 i wyjścia z domku tuż po piątej niesamowicie wypoczęłam. Pojechaliśmy na grzyyyyybyyyyyyJ 4 godziny łażenia po lesie, spodnie mokre do kolana, ale zdecydowanie udany dzień.Moje znaleziska:

Grzybki - na początku fotografowałam wszystkie bo nic nie mogłam znaleść.

Żółciutki porościk

Żabki

Sssaki - typowo leśne :) z zagrody leśniczego :)

A dla niegrzenych - muchomorek :)

A to mój ulubiony okaz - znalazłam trupa :P



I jeszcze taki mały misz masz :)



A to ja i ja z moim tatusiem:) Razem z naszymi zbiorami:)



Niestety czuję się kiepsko - mam katarka, boli mnie gardełko - ale chyba przeżyję :)

2 września 2013 , Komentarze (5)

Wczoraj stuknął mi miesiąc odkąd postanowiłam wziąć się ponownie PORZĄDNIE za siebie :) Efekt na wadze nie jest niestety szalenie imponujący - zanotowałam wynik spadkowy - 2,9 kg mniej. Jestem jednak mocno zdziwiona swoimi pomiarami - starałam się zmierzyć siebie tak "pi razy oko" w tych samych miejscach. A oto co wyszło:
szyja - minus 1 cm
biceps - bez zmian
piersi - minus 4 cm
talia - minus 6 cm
brzuch - minus 5 cm
biodra - minus 3 cm
udo - minus 1 cm
łydka - bez zmian
Razem daje to minus 20 cm w obwodach :)
Ogólnie jestem happy z wyniku:)
Namówiłam siostrę na zumbę - dziś idziemy pierwszy raz - będziemy chodziły dwa razy w tygodniu:) Już nie mogę się doczekać :P Ciekawe jak Młoda to przeżyje:P Hihi;) Ćwiczę z Chodakowską od miesiąca więc mam nadzieję, że moje mięśnie są jako tako rozćwiczone i jutro zakwasów nie będzie :)

Tymczasem znó nadciągają cudowne czarne chmury:) Ale jest pięknie bo koniec pracy i jeszcze cztery godzinki i biegnę poskikać :)

ZUMBA goooo :)

23 sierpnia 2013 , Komentarze (4)

Dziś czuję się koszmarnie samotna, totalnie przytłoczona własnymi myślami ... Brakuje mi Ciebie - dziś znów chce mi się wyć, znów umieram:(

23 sierpnia 2013 , Komentarze (2)

Piątkowo dopadła mnie w pracy nostalgia. Środowe ważenie – totalna porażka – czuję się naprawdę fajnie, ćwiczyłam codziennie, w ubiegłym tygodniu trzy razy byłam na rowerze, nie 15 minut, nie pół godziny tylko naprawdę solidnie popedałowałam. I co? I praktycznie nic :( Ubyło mi ledwo 0,4 kg :( Razem w ciągu trzech tygodni raptem 2,2 kg :( Mało trochę. Wczoraj dostałam @ więc może to z tego powodu, ale jak stanęłam na wagę to miałam ochotę ją wypierniczyć przez okno.

Ostatnio doszłam do wniosku, że jestem zazdrosna. Po rozstaniu wciąż jest mi źle, wciąż o nim myślę, wciąż chciałbym żeby się do mnie odezwał. W środę minął dokładnie miesiąc odkąd się nie widzieliśmy, a dziś trzy tygodnie odkąd milczy – ja też milczę. W środę chciałam napisać mu maila. Jakiegoś krótkiego, zwięzłego, nie łzawego, wysłać np. jego zdjęcie którego nie zdążyłam mu podesłać – ale po dłuższych przemyśleniach stwierdziłam, że dałoby mu to dziką satysfakcję. Nie obeszłoby go to zupełnie, nie zrobiłoby na nim żadnego pozytywnego wrażenia, dałoby po prostu niesamowitą satysfakcję, że ja wciąż o nim myślę i za nim tęsknię. Dlaczego oszukiwał mnie tyle czasu :( Dlaczego tak naprawdę się wycofał, dlaczego nie dzwoni, dlaczego nie pisze? Wróciła do niego? Chciał się tylko zabawić? O co chodziło? Jak można tak bardzo się zmienić w ciągu jednego weekendu?  Chcę to wiedzieć!!! 

Zazdroszczę dziewczynom figury.

Zazdroszczę dziewczynom fajnych facetów.

Zazdroszczę dziewczynom tego, że są dla kogoś najważniejsze.

Zazdroszczę mężów, chłopaków i narzeczonych.

Zazdroszczę pieluch, płaczu, kupek i ulanego mleka.

Zazdroszczę ciąży.

Zazdroszczę dzieci.

Zazdroszczę szczęścia.

Zazdroszczę wesołości.

Zazdroszczę powrotów do ukochanych.

Zazdroszczę spokoju.

Dziś jestem zazdrosna o wszystko :( Nie mam nic :( Co z tego, że walczę, co z tego, że się staram i bardzo chcę jak nie wychodzi :(

 

18 sierpnia 2013 , Komentarze (4)

Niestety, długi weekend się kończy:( A był naprawdę niesamowicie przyjemny, mimo że hmmm trochę samotny.
W piątek wybrałam się na zakupy. Niebawem moja sis ma urodziny. Nie bardzo mam pomysł na prezent:( Zawsze lubiła dostawać "szmatki" ale ostatnio według mnie dość znacznie przytyła. Nie chciałabym dać jej czegoś za małego albo za dużego - efekt byłby ten sam - obraziłaby się:P
Chciałam zabrać ją do jakiegoś SPA na weekend ale ostatnio olewa mnie, jechała na weekend na morze z różnymi ludźmi, wiedziała jak u mnie jest, nawet nie zaproponowała...
Pomyślałam, że na dobrą zachętę żeby mogła zacząć oszczędzać kupię jej duuuużą świnkę skarbonkę:) Byłam w PEPCO i znalazłam takie cuda w genialnych kolorach. Kupiłam białą w zielone groszki. Jest naprawdę duuuuuuża :)



Do tego dostanie jakieś perfumki, płyn do kąpieli - przeprowadza się i wreszcie będzie miała upragnioną wannę:) A do świnki wrzucę jej 100 zł - rozmienione na złotówki:P
Sobie kupiłam dwa jednakowe kubeczki - bo w domu to każdy z innej parafii:)



I kilka świeczuszek - muszę w końcu jakieś czerwone dodatki do mojego pokoiku kompletować bo zupełnie o tym zapomniałam.



Wczoraj na działeczkę pojechałam rowerkiem. Poleżałam na słoneczki, troszkę czerwieni nabrałam, poczytałam książkę, gazetki - cisza, spokój, nikt nie marudzi - niesamowicie się zrelaksowałam. Wracałam oczywiście rowerkiem, ale dodatkowo zrobiłam jeszcze trochę kilometrów:)
Dziś rano poćwiczyłam, po południu 1,5 godzinki jazdy na rowerku - pozytywnie mnie ładuje - mogę się wyżyć. Następnym razem wezmę ze sobą butelkę z wodą - dziś po godzinie myślałam, że ducha wyzionę. Pojeździłabym jeszcze trochę ale tak strasznie pić mi się chciało, że musiałam wrócić do domu.
Wytworzyłam dziś trzy karteczki a także 3 pucharki tiramisu;) Jutro przychodzi koleżanka, mimo, że ja nie jem to trzeba czymś poczęstować, a i tatko się załapie:)
Karteczkami pochwalę się przy najbliższej okazji, muszę jeszcze "domontować" karteczki z napisami:)
A póki co - kartka z okazji 25 rocznicy ślubu:) Klientka zadowolona:)



Tymczasem, z pozytywnym nastawieniem do życia i świata zmykam powolutku:)
Buziaki dla Was:*

17 sierpnia 2013 , Komentarze (3)

Witajcie:)

Dziś dzień leniwczaczka :P Hi hi, ależ było mi cudownie:) Wstałam o 7:30 - chyba mi odbiło:P Jutro na pewno pośpię dłużej:) Poćwiczyłam, wzięłam prysznic, wypiłam kawkę, zjadłam śniadanko, spakowałam graciki i ruszyłam do pobliskiego sklepu. Kupiłam dwie gazetki i ... uwaga uwaga :) I DWA KILOGRAMY CUKIERKÓW:D:D:D:D Serdecznie zapraszam na wyżerkę:P Caaaaaaaała masa cukierasów:) Kupiłam je bo były w promocji:P A, że niebawem mam imieniny i będzie trzeba do pracy coś wziąć to kupiłam po taniości już dziś :)

Kupiłam zaległy prezent z okazji dnia matki, aż głupio mi było już, że tak to odwlekałam. Prezent będzie połączony z prezentem imieninowym, a imieniny w październiku. Połączyłam bo troszkę kosztował. Kupiłam dwa bilety na koncert "Andrzej Zaucha Symfonicznie" - może mnie zabierze:P Mam nadzieję, że będzie zadowolona, nie lubi praktycznych prezentów.

Co do ładunku - chyba dzisiejsza jazda na rowerze tak mnie podładowała. Zastanawiałam się czy już wracać, czy może jeszcze popedałować:P Haha, ale było mega fajnie:) Znów myślałam o Nim, tym razem jakoś tak hmmmm, chcę mu pokazać środkowy palec:P Chciałabym na niego nakrzyczeć, wygarnąć mu wszystko, powiedzieć jakim jest dupkiem, i przytulić się...
Zrobię ze sobą porządek, schudnę, schudnę, schudnę - znajdę fajnego faceta i będę gwizdała na każdego gamonia z przeszłości. Będę szczupła, będę uśmiechnięta, będę szczęśliwa, będę kochana, będę dla kogoś ważna, będę dla kogoś najważniejsza, będę mamą, będę żoną, będę kim tylko zechcę:)

:* Buziole

14 sierpnia 2013 , Komentarze (3)

... i wcale, absolutnie nie chodzi tu o jedzonko:) Dziś ważenie - i po prostu jestem mega happy:)
W ubiegłym tygodniu byłam niemal załamana bo ubyło mi jedyne 0,3 kg, ale dziś hmmmm dziś całe 1,5 kg :)
Zważyłam się dla pewności dwukrotnie:P A co mi tam, jeszcze kilogram i okrąglutka ósemka zniknie z przodu.

Tak jak wspominałam - dziś do pracy pojechałam rowerkiem - było dokładnie 14,1 km:) Do pracy jechało się super - 45 minut i byłam, ale powrót - kurczę kiepsko - wracałam 55 minut bo cały czas pod wiatr. Tak strasznie wiało, że już miałam moment zwątpienia. Ale czuję się superowo:) Z rozpędu jak weszłam do domku, odpoczęłam 20 minut i wzięłam się za "skalpel" - była operacja:) Operacja zakończyła się sukcesem - pacjentka się wypociła, wymęczyła i przeżyła:P

Dziś przyjechały moje kolejne wykrojniki z zamówień:) Już je nieco wypróbowałam - chyba oszalałam bo zrobiłam 6 bilecików do świątecznych prezentów;P Haha, ale póki co nie będę dawać tu zdjęć - pokażę bliżej świąt:)
A to jedna z moich wcześniejszych prac - osiemnastka - w środku zakładeczka na kaskę :)



Zapraszam na moją stronę na facebooka
klikamy - "lajkujemy"

https://www.facebook.com/KartkiZaproszeniaCardmaking 

13 sierpnia 2013 , Komentarze (2)

Dobry wieczór wszystkim czytającym i odwiedzającym :*

Jutro minie dwa tygodnie odkąd powzięłam postanowienie powrotu do diety i rozpoczęcia ćwiczeń. Patrząc na ubiegły tydzień i tylko jeden grzeczny dzień strasznie boję się jutrzejszego warzenia:( W tym tygodniu trzymałam się wzorowo - ćwiczyłam każdego dnia dlatego tak bardzo boję się, że efekt znów będzie mizerny:( No ale cóż, zobaczymy rano.

Stwierdziłam, że z okazji dwóch tygodni jutro zrobię sobie "prezent" i ..................
..................
..................
pojadę do pracy na rowerku:) W linii prostej po trasie jest to jakieś 12 km, ale chciałabym bezpiecznie dojechać, a nawet wrócić - pojadę zatem opłotkami - będzie to jakieś 15-16 km w jedną stronę. Jutro się przekonam ile było dokładnie jak zerknę na licznik. Wylot - 6:00 :) I to na własne życzenie :)

W związku z wcześniej opisywanymi zmianami (niefajnymi) w moim życiu z tegorocznych wakacji zrezygnowałam:( Część kaski zainwestowałam w swoje robótki i dziś przyszło piękne zamówienie z całkiem nowiusieńkimi wykrojnikami. Jak tylko coś w nich wyczaruję będę wrzucać, chwalić się i czekać także na być może zamówienia od Was;)

A poniżej kolejna kartka kopertowa z cyklu ślubnych:) Również link to mojej stronki na facebooku, na którą serdecznie zapraszam "like":)



https://www.facebook.com/KartkiZaproszeniaCardmaking

Lecę się jeszcze spakować na jutro i spać:) W końcu rano ruszam :)
Pozdrawiam cieplutko :)

11 sierpnia 2013 , Komentarze (2)

Witajcie :)

Pozytywny, aczkolwiek nieco bez historii dzień. Wreszcie troszkę pospałam. Tatko obudził na jajeczniczkę, z pomidorami - tylko tatuś robi taką pyszniutką:) Po jedzonku trochę poszperałam w necie i stwierdziłam, że ... mam ochotę poćwiczyć :P No to poćwiczyłam, hihihi;) Troszkę popracowałam nad nowymi karteczkowymi zamówieniami, zrobiłam tatusiowi obiadek (mielone - caaaaaała góra mielonych) - do czwartku mu wystarczy, a co będę codziennie przy garach stała:) Żeby nie było, że tylko tata ma jeść cały tydzień to samo to i dla siebie zrobiłam cały gar jedzonka - miało być coś a'la leczo:) Do garnuszka wrzuciłam pierś z kurczaka, pomidorki z puszki, cukinię, paprykę czerwoną, zieloną i żółtą, cebulkę, doprawiłam do smaku solą, pieprzem ziołowym i caaaaaałą górą ziół prowansalskich - wyszło całkiem smakowe:)

Wracając, a w zasadzie nawiązując do tytułu posta korci mnie żeby wejść na wagę. No woła mnie skubana spod zlewu ile razy tylko przestąpię próg łazienki. Ale ale - na razie nie dałam się jej :) Daję radę, stawiam jej dzielnie czoła.

Jest jeszcze druga rzecz - korci mnie żeby do niego napisać:( Nie odzywa się od ubiegłego piątku, już ponad tydzień, ja też nie:( Jest mi smutno, jest mi źle, chociaż z rozstaniem pogodziłam się już i na nic nie liczę. Tu też muszę być dzielna i się trzymać :( Brakuje mi go:( Podobały mu się moje karteczki, jedną zrobiłam specjalnie dla niego ale niestety nie zdążyłam mu jej dać :( Dostał serce, dostał klucze, użył ich, a potem zgubił, a sreducho wyrzucił...W środku coś o uczuciach i nasze wspólne zdjęcie :( Kartka leży na dnie szuflady - może powinnam ją zniszczyć? :( Przecież już w nas nie wierzę...



Kończąc bardziej pozytywnie wszystkich serdecznie zapraszam do polubienia mojej stronki na facebooku i udostępnianie jej u siebie. Za każdego "lajka" kilogram w dół:P Hehe, gdyby to tylko było możliwe ;)

https://www.facebook.com/KartkiZaproszeniaCardmaking

10 sierpnia 2013 , Komentarze (5)

Dobry wieczór wszystkim :)

W dobrym humorze mimo sporego zmęczenia zasiadam do szybkiego wpisu:)
Wypierniczyłam dziś wszystko wszystko wszystko z szaf, szafek, szuflad i komód :) Jak tatko wszedł do mojego pokoju to prędziutko wychodził z kwaśną miną i niecenzuralnymi słowami wyrzucanymi z ust, hi hi hi :P Ale udało się, koło 19 zobaczyłam piękny, czyściutki pokoik:) W szafach poukładane, kurze powycierane, podłoga i dywan odkurzone - niemal lśni:)

Sprawa buraków. Czy słyszałyście o cudownym działaniu buraków? Na nadciśnienie, na poprawę trawienia, a do tego mało kaloryczny. Hmmmm, zastanawiam się nad spróbowaniem tego specyfiku i ciekawa jestem czy faktycznie to coś działa - próbowałyście może?

Ćwiczonka zaliczone:) Oczywiście zmęczona ale jak bardzo pozytywnie to wiedzą tylko ćwiczący:)

Żebyście nie zapomniały o moim małym biznesiku to prezentuję Wam kolejną kartkę, tym razem z okazji 18 urodzin:)



Tradycyjnie zapraszam do polubienia i udostępniania mojej stronki na facebooku :)

https://www.facebook.com/KartkiZaproszeniaCardmaking

Miłego wieczorku :*

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.