CZEŚĆ!
Nie zaczynam książki, bo muszę się uczyć.
Nie oglądam kolejnych odcinków serialu, bo muszę się uczyć.
Nie spotkam się z koleżanką, bo muszę się uczyć.
Odkładam wizytę u lekarza, bo muszę się uczyć.
Skracam mój codzienny trening, bo muszę się uczyć.
A co w rzeczywistości robię?
Odpalam kompa i leci: Vitalia, Fb i inne portale, na które pewnie bym nie zajrzała,
gdybym nie musiała się uczyć!!!
i czas sobie też leci, leci i leci...
A JA SIĘ NIE UCZĘ!
To już lepiej jakbym poczytała tą książkę, obejrzała serial, spotkała się z koleżanką...
Oprócz braku nauki, przynajmniej coś bardziej pożytecznego by z tego wyszło.
Znacie to? czy jestem jedyna?
ECHHH.
Chciałabym zrobić tak:
I mieć gotowy projekt.
Zmobilizuję się dzisiaj i go wyczaruję!
Obiecuję sobie.
Skoczyłam wczoraj po sukienkę, wróciłam ze spodniami.
Stwierdziłam, że bardziej mi się przydadzą.
Może wstawię później zdjęcie, jeśli Was to interesuje.
A teraz trochę jedzonka.
Jakieś śniadanie:
Tak, wiem, pomidor z ogórkiem!
Zbrodnię popełniłam bo oba warzywa połączyłam?
Oj tam, miałam ochotę to tak zjadłam.
Awitaminoza mi przez to nie grozi :)
Obiad:
Przeeepyszny razowy kuskus, schab ze śliwką, surówka
Ryż z cukinią, pieczony indyk
PROJEKT PROJEKT PROJEKT
pamiętam!
PA! ;*