niedzielnie
rano byłam w pracy a po miałam jechać sie opalać a pogoda zrobiła psikusa,wprawdzie nie pada ale jest duszno i nie ma nawet promyczka słońca,całe plany w łeb..trzeba jakoś inaczej sobie zorganizować czas..jakiś film na DVD a potem poruszać się,pofikać na dywaniku,wygibasy,brzuszki itp itd..miłej niedzieli kochani..buźka
20.06.
dziś są moje urodziny..mąż zabrał mnie do restauracji na obiad,potem spacer i kawiarnia a tam szarlotka z lodami,kawa mrożona kokosowa z bitą śmietaną..uraczyłam się,spędziłam miłe chwile bez wyrzutów sumienia..macie rację(Niecierpliwa jak zawsze na placu boju pomocna i stanowcza za to Cię uwielbiam,MonikaGien,Ewa4000,asik77,therock i wiele innych).Wszystkie jesteście wspaniałe i zawsze można na was liczyć..znalazłam to coś co mnie pcha do dalszej walki,bo przecież walczę o siebie a to jest najważniejsza walka..dziękuję za pomoc w zrozumieniu..całusy ...
:(
totalnie oklapłam,nie mogę sobie poradzić sama ze sobą..diety nie ma ćwiczeń nie ma,waga..hm..duża..1 lipca jadę na urlop nie wiem co to będzie..nie daje rady sie ogarnąć,nie mogę znaleść w sobie tej siły..cięzko mi..dupa,użalam się,próbuję usprawiedliwić ale na prawdę nie wiem co się ze mną dzieje...
jestem czy nie jestem ? oto jest pytanie
witajcie kochani..zniknęłam ale czy aby na pewno..zaglądam do was,czytam,komentuję..brakuje mi bycia tu,brakuje mi komentarzy od was,kopniaków(Niecierpliwa i inne kochane dziewczyny)..wiem,że jeśli nie będę pisać,dawać znaku bycia(życia) to nie będzie komentarzy nie będzie was ze mną..wyczyściłam moją wagę na startową,głupieję od tego wszystkiego..ważę się ona płata mi figle i pokazuje hm nie to co chciałabym zobaczyć ale jak nie wezmę się i nie ścisnę pośladów to będzie doopa..ściskam..ćwiczę,staram się nie jeść zbyt dużo ale nie wychodzi mi..teraz mam znowu kłopot od lipca tracę pracę..szukam na hura następnej,coś mam ale za o wiele niższą płacę..cóż muszę jakoś przetrwać to wszystko..wierzę,że jakoś się ułoży..walczę z własnymi słabościami,z niesprawiedliwością świata..czy czeka mnie przegrana,pewnie tak ale nie we wszystkich aspektach mojego życia,nadwadze mówię NIE..buźka
POTRZEBNA POMOC dla Truskaweczki1985
moje kochane i kochani panowie dziś nie o mnie..wśród znajomych moich Vitalijek jest Truskaweczka1985..młoda super dziewczyna,znam ją osobiście..świetnie sobie radzi ale,no właśnie jest ale..już kiedyś pisała na swoim portalu,że ma obsesje ważenia się,że robi to kilka razy dziennie ale wczoraj przyznała mi się,że nawet w nocy wstaje i waży się.Mało tego nie je,boi się jeść,ma nawet przejawy bulimii.Boi się,że przytyje,że nie schudnie..rodzina jej nie wspiera,a nawet ośmiesza..mówią,że i tak nie schudnie,bo zawsze była gruba a nawet jeśli się jej to uda to czeka ją efekt jojo..Pomóżcie wytłumaczyć jej,że owszem będzie ją czekał efekt jojo jeśli będzie się głodziła,bo organizm w pewnym momencie i tak dopomni się pożywienia i !!!Przytyje.Tylko racjonalne zdrowe żywienie i ćwiczenia....Dziękuję..Pozdrawiam..
przerwa
pewnie wele z was zawiodę ale uwierzcie mi,że siebie najbardziej..na jakiś czas znikam z tego portalu..jest mi źle psychicznie,jestem jakaś rozbita..eh..trzymajcie się..życzę siły i woli walki..
jestem do bani,do dupy etcetera,itp itd..
waga cały czas w górze...haha żarcie też..ćwiczę ale to niewiele daje,nie chudnę..nie mogę się przemóc,myślałam,że jestem na dobrej drodze,jeden dzień przestałam żreć a na drugi od nowa..zmieniam pasek,nie gonię wagi..tylko od nowa się odchudzam,nie zrezygnuję,w końcu mi się uda..muszę się totalnie wyluzować,wyciszyć..nie przestanę też ćwiczyć..wczoraj nie ćwiczyłam lecz poprzednie wszystkie dni i owszem ćwiczenia na maksa..dziś też będę ćwiczyć z Jillian..jestem przed @@ to też kuźwa wzmaga apetyt i zachciewajki..eh..miłego kochani..buźka
dzień dziecka
każdy z nas w głębi duszy pozostaje troszkę dzieckiem..życzę wam kochani tej radości i bez troski jaka towarzyszy dziecom,abyśmy miały siły śmiać się i dalej walczyć o nasze kilogramy(spadki kilogramów)..ja też świętuję z dziećmi..moi chłopcy zażyczyli sobie pizzę na obiad,cola do picia i ciasto na deser..mama,czyli ja spełniłam zachcianki moich synów,sama zjadłam pizzę,szklankę coli i kawałeczek ciasta..zamierzam zaraz wziąć się i spalić to niedozwolone jedzenie..moja kochana Jillian mi w tym pomoże..miłego dnia..całusy
piątek,weekend
kochani nareszcie piątek i weekend,wpradzie wczoraj miałam wolne ale dziś znowu do pracy,utarczki z podpiecznymi,wymęczona jestem..dziś dieta troszkęgrzeczniejsza bez wpadek słodyczy(może opuści mnie ten napad żarłoczności)..po obiedze ćwiczyłam z Jillian..super wycisk,pot ciekł ciurkiem po wszystkich częściach ciała ale to lubię,mięśnie drżą z wysiłku..ekstra..teraz czekam na spadki wagi..za trzy tygodnie mam urodziny może waga zrobi mi prezent hehe..buziaki kochani..miłego wieczoru
czwartek-święto :)
dziś leniuchuję..rano dłużej pospaliśmy,śniadanie,potem procesja,obiadek i odpoczynek..a po dopoczynku włączyłam moją Jillian..zrobiłam 40 minut killer buns 35 min killer abs..wspaniale się czuję..jak będę więcej ćwiczyć to może znowu waga sie ruszy,no i muszę ograniczyć podżeranie..miłego dnia kochani..buźka,,