Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Chicasa

kobieta, 29 lat,

180 cm, 64.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

13 stycznia 2012 , Komentarze (12)

jednak na siatke dzisiaj wieczorem nie poszlam, bo byla burza sniezna i nie dalo sie wogole jak jechac..czyli na trening pojde w poniedzialek. dzisiaj cos jakby we mnie wstapilo jeszcze bardziej..czuje ze to co robie jest dobre, udaje mi sie i przede wszystkim robie to dla siebie, dla swojego szczescia i do figury ktora zawsze chcialam miec. Niezle sobie dzisiaj dowalilam z cwiczeniami.

cwiczenia :

1h hula hop

200 roznych brzuszkow

100 wymachow na lewa noge

100 wymachow  na prawa noge

okolo 50 cwiczen na nogi na lezaco

20 cwiczen na 1 posladek i na 2

i rozciaganek troche ( te cale cwiczenia zajely mi 30 min)

czuje sie swietnie, po prostu cudownie. krecac hula hop spiewam na glos piosenki, a kolo tanczy na moich biodrach prawie go nie czuje, jego istnienie przypomina mi tylko pot roszacy moje czolo. zapominam sie wtedy , czuje sie cudownie, problemy znijakaja. uzaleznilam sie! chyba bede to robic codziennie, bardzo mnie to uspokaja i uszczesliwia.i bede miala zarabisty brzuch i talie:) same plusy. takze lapcie za hula-hopy! tyle ze zrobil mi sie wielki siniak na biodrze i musialam sie zabezpieczyc! taka jakby chusta, bardzo uniwersana, zreszta zobaczycie na fotkach:) 

potem cwiczenia dywanowe, cwiczenia silowe. ale czulam miescie! swietne uczucie! ani sie objrzalam a 30 min juz minelo i wstajac czulam emanujace ze mnie uczucie radosci! Po cwiczeniach to bardzo wazne zawsze jem przekazke, bo wiem ze jesli tego nei zrobie, moj organizm zacznie spalac miesnie!po cwiczeniach zazwyczaj jem produkty bialkowo-weglowodanowe. dzisiejsza potreningowa przekaska to bylo : okolo 100 gram serka wiejskiego, lyzka miodu, 5 migdalow i mini jabluszko. wchodzac do kuchni zobaczylam ze moja mama upiekla moje ulubione babanowe pelnoziarniste muffiny!!!nie wzielam, bylo za pozno na takie rzeczy ale z radoscia zjem rano lub wezme jedna do szkoly!

teraz kilka moich fotek:

te dwa zjedcia to sa zdjecia z moja przyjaciolka, takie porownywalne, o tych co mowilam w poprzednim wpisie!

moj glupi sinior xd

a oto zdjecia mojej uniwersalnej chusty, mozna sie nia chronic wpasie, uzywac jako miniowke, jako top  i jako chuste zwykla na szyje! bardzo ja lubie! 

no to by bylo na tyle:) ah i jeszcze pare powodow  dla ktorych warto byc chuda:

-by idealnie wygladac na zjeciach

-by byc pewna siebie

-by czuc sie dobrze w swoim ciele

 

papa sloneczka kochane, nie poddawajcie sie:***

12 stycznia 2012 , Komentarze (12)

dzisiaj lekcje nawet szybko mi zlecialy, ale jeszcze trudno wytrzymac mi caly bozy dzien w szkole..dzisiaj mialam niezlego stresa bo komorka zaczela mi glosno wibrowac w klasie  i wszyscy wokol odwracali sie na mnie usmiechali a babka zabijala mnie wzrokiem ( ale na pewno nie slyszala za daleko byla)..a tak to nudy, na francuzki musze przygotowac prezentacje usta o wybranej przez nas ksiazce. ja wzielam Stephanie Meyer Intruz ktora czytalam 5 razy i bardzo ja wam polecam!

cudna! juz powoli sie zblizam do tego:)

dzisiaj z babkami moimi jak zawsze robilam zdjecia na lunchu. kocham fotografie, chcialabym sobie w niedalekiej przyszlosci kupic canona:) ale na to przyjdzie czas! jutro wrzuce fotki by pokazac moja figure obok figur przyjaciolek!fotki wyszly bardzo fajne, no ale niestety swojej twarzy nie pokaze, wole zachowac anonimowosc jednak..

co do diety i cwiczen  to jest na najwyzszych obrotach  yesyesyesyesyes!!!

cwiczenia: bylo 1h 10 min hula hop i 200 roznych brzuszkow!! mam pytanie co do hula hop? trzeba krecic w dwie story, bo jak nie to cos sie z talia zrobi? jakos kiedys robilam hula hop no i teraz i nic nie zauwazylam, no ale nie wiem? bo w jedna strone nie umiem musze sie nauczyc! kocham po prostuuu hula-hop!

Brzuch juz niezle wymeczone to dam mu dychnac jutro i zajme sie nogami:) zreszta jutro mam jeszcze trening siatki po szkole, to jak wroce to zrobie sobie cwiczenia na posladki i uda:) pelna motywacja i pelna gotowosc moje panie:)

no to do roboty nie:)

mam jeszcze jedno pytanie co do pomiarow!! lepiej robic pomiary (talie, brzucha, uda etc.) co tydzien, 2 tyg czy co miesiac?? z gory dzieki:)!

 

Dziekuje ze ze mna jestescie, bardzo wiele to dla mnie znaczy! i dziekuje za zaproszenia do znajomych bardzo duzo ostatnio dostalam:)! papa piekne:*

 

11 stycznia 2012 , Komentarze (15)

no i pierwszy dzien w szkole minal..fajnie bylo, widzialam moich ludzi,powysciskalismy sie, no ale jakos dzien strasznie sie duzyl..chlopacy na zbijaku chcieli sie wsciec , a bylam jednyna dziewczyna ktora jest na dodatkowym sporcie i ktora to po prostu bardzo lubi, takze chowalam sie za chlopakami zeby nie dostac w glowe. ale chociaz smiesznie bylo xd! w tym semestrze spinam sie i poprawiam moje oceny przede wszystkim z matmy i chemi, nie ma zmiluj...

jestem bardzo zadowolona ze sporu i z diety poprostu teraz ostatnio wszystko mi sie udaje, wszystko zmierza w dobrym kierunku i po raz pierszy w zyciu czuje ze mi sie uda, ze bede wygladac dokladnie tak jak chce i wkoncu bede czuc sie idealnie! jestem totalnie zmobilizowana i widze przed soba jasno oswietlony moj cel. juz nigdy nie bede czuc sie wielka baba... teraz wkoncu zaczely sie moje czasy swietnosci, chudosci i wiotkosci.. i bedzie tylko lepiej. juz nigdy nie wroce do przeszlosci. teraz wkoncu bede mala, chuda dziewczyna mimo mojego wzrostu..wlasnie tak bede sie czuc juz niedlugo..

juz niedlugo bedzie moj:)

z cwiczeniami jest bosko!!!! nie daje spokoju mojemu brzuchowi! bedzie wkoncu taki jaki chce, chodzby taki jak powyzej! Zrobialam dzisiaj 1h hula-hop! uwielbiam to hula hop, tylko trzeba wczuc sie wmuzyke i dac sie jej poniesc.. bylam mokra i czulam caly tlow.. juz nie moge sie doczekac gdy zobacze rezultaty :)! i jeszcze zrobilam 100 brzuszkow, jutro postaram sie 200!

jedzenie wieczorne skonczone , gdy chce mi sie cos jesc wieczorem, jakies podjadania, to po prostu biore hula hop i krece, a potem zjem jakiegos owoca i tyle. to dziala!!! i nie chce zawalic moich staran!

Z dieta ok i grzecznie!

dobra ide spac bo czas szybko mi zlecial, youtube i hulanie hulahopem pochlania!

oh jezu bedzie idealnie!!!

 

pozdrawiam was i bardzo wam dziekuje ze ze mna jestescie , jestescie cudowne!!!

 

10 stycznia 2012 , Komentarze (20)

no tak, tak to juz jutro, hellow school..nie bedzie tak zle, zobacze moich kolegow i wszystkich innych, niestety nauczycieli tez. co jednak nie zmienia tego, ze nie chce mi sie isc , oj nie! klade sie dzisiaj juz nie o 1 lub 2 nocy ale o 10.30 max 11.a najsmieszniejsze jest to ze zaczynam matma.. o matko.. potem chemia, przerwa na lunch i koncze 2 wf-ami! ( jestem w opcji sportowej).. no tak piekny poczatek szkoly wraz z zbijakiem i koszykowka;) beda jaja hahaha kocham sport jakze moglabym bez niego zyc?

 

dzisiaj jestem bardzo zadowolona z mojego dnia, pod wzgledem i diety i cwiczen.nawet bardzo :) nie mylilam sie, nocne siedzenie mi nie sprzyja.. bo caly chormonogram jest zrypniety jak chodzi sie spac o 2 w nocy! a tak to teraz bedzie caly czas grzecznie wskakiwac do wyrka o 11! takze koniec nocne jedzenie o 11, zeby wytrwac do 2!

jedzenie ktore uwielbiaaaaamm! pyszne i nieprzetworzone! moim faworyci to miglaly, jablka i marchewki!

co do diety : jest super! jest duzo bialka, tluszczy (zdrowe tluszcze omega3 , tluszcz z orzechow, masla orzechowego, masla), produktow peloziarnistych i  warzyw) czuje sie swietnie! jem zdrowo, nieprzetworzenie (staram sie wybierac produkty jak najmniej przetworzone) i smacznie! i tak powinno byc:) tak sie powinno wedlog mnie chudnac.

 

teraz cwiczenia!( ten dzien byl poswiecony mojemu brzuchowi) to bylo cos niesamowitego po prostu..wyjelam moje hula-hop, bo chce popracowac nad swoja talia ostrzej i bo po prostu kocham krecic hula-hop. postanowilam sobie ze pokrece gdzies tak z 30 max. ale nie moglam przestac. to bylo cudowne. bylam z sluchawkami na uszach, sluchalam Akona, bylam bardzo wczuta w rytm i wywijalam bardzo mocno. czulam sie cudownie, pocac sie i czujac wszystkie miesnie. czas jakby stanol ,bylam tylko ja i moja radosc i moje zmeczenie!mialam zrobic 30 a ile zrobilam - 1h 10 min!! juz zauwazylam ze mi sie siniaki na bokach zrobily, takie malebede to teraz powtarza tak ze 3 razy w tygodniu! i pewnie juz niedlugo zobacze rezultaty ;D! kocham to po prostu! dzisiaj naprawde niezle zmeczylam moj brzuch! bo zrobilam jeszcze dzisiaj 200 roznorodnym brzuszkow. cos czuje ze juz niedlugo bede bez zadnych kompleksow podnoscic wysoko koszulke i bede kochac swoj brzuch bardziej niz kiedykolwiem!

Tutaj moje uda,nad ktorymi tez pracuje:)!!

takze dzien cudownie udany:D!!

kochane, teraz rzadziej bede na vitalii, no bo szkola i wiadomo, ale zawsze znajde dla was czas i na was komentowanie i na dodawanie wpisow :)! pozdrawiam was slonca!

9 stycznia 2012 , Komentarze (17)

dzis byl to moj przedostatni dzien wolnego... jutro moj ostatni dzien wolnosci i do szkoly. tak bardzo mi sie nie chce! ale z jednej strony tak , a z drugiej nie.  ale bardziej nie raczej.. lubie czuc sie wolna, wstawac o ktorej godzinie chce, widziec sie z kim chce, ogladac filmy.. ale tak zyc nie mozna. Tz nie przez caly czas. zreszta jeszcze jutro sie wyzyje

zaczne dodawac moje  powody dla ktorych sie odchudzam lub powody dla ktorych warto byc chudym: ( i co zrobie bedac taka jak chce)

-by nigdy nie czuc sie ta gorsza. by znac swoja wartosc.

-by nie wstydzic sie odslonic bluzki przy ludziach

-by pokazac piekny, chudy, lekko umiesiony brzuch

-by byc ta wysoka ale jednosczesnie mala i chuda

-by nie bac sie usiasc na kolanach chlopakowi

-by nie myslec jestem za ciezka

-by wlozyc bikini i myslec patrzcie jaka jestem boska a nie byc zakompleksiona

by byc taka mala w pasie. by widac mi bylo tylko miesnie, a nie niepotrzebny tluszcz.bo dla takiego ciala naprawde umiem sie bic

dzisiaj z cwiczen jestem bardzo zadowolona ;) wkoncu sie za siebie wzielam

z cwiczen dzisiaj bylo:

okolo 200 brzuszkow ( skosnych i prostych)

100 wymachow na lewa noge

100 wymachow na prawa noge

wymachy byly i na lezoco, i na lezaco utrudnione, i na boku, i na stojaco. jestem zadowolona:) robilam to wolno i skrupulatnie i po tem czulam bardzo miesnie i brzucha i nog :) oby tak dalej:) jutro tez to powtorze. i bede to robic 3-4 razy w tygodniu.bede sie starac to i beda efekty:)

z dieta jest ok:) tyle ze musze wyelminowowac jedzenie nocne, bo ostatnimi czasy kladlam sie o 2 w nocy , ale teraz sie to zmieni i wyjdzie mi to na dobre

 

pozdrawiam les belles i dzieki ze ze mna jestescie :*

 

 

8 stycznia 2012 , Komentarze (9)

nie jest zle, nie jest dobrze. to takie dziwne... raz czuje sie swietnie i superchudo i po prostu tak dobrze... a innym razem czuje sie ohudnie, grubo, zle, niekochajaco...

Dzisiaj wieczorem opiekowalam sie dziecmi i znowu mialam jakiegos mega gloda... zjadlam troche orzechow, mrozonych owocow i miesa z kolacji.. kocham bialko. kocham wszelki nabial, miesa (zalezy ktore, kocham drob i ryby), bez serkow wiejskich nie umiem zyc.. musze sobie zapelnic zapas moich serkow wiejskich bo juz sie skonczyly. musze jesc wiecej warzyw , bo ostatnio tylko obrzeram sie zupami warzywnimi i marchewkami.. musze zabrac sie za warzywa zielone, salaty, surowki, ogorki..dieta nie jest latwa, ale daje tak wielkie mozliwosci, ze sie nie uginam, mimo ze czasami jest tak ciezko..

w moich najdzikszych snach jestem chuda i wysoka jak modelka warze okolo 58 kilo przy wzroscie 181. i obrzeram sie.. biore wszelkie zakazane jedzenie, i jem je, a nie wpycham je jak swinia, degustuje je..bez zadnych wyrzutow sumienia. jem duzo. bardzo duzo, ale nie do ociezalosci..nigdy sie to nie stanie. mysle ze  chyba wole sama pracowac na swoj sukces, swoja wytrwaloscia i silna wola i miec kontrole. a nie miec tak wszystko dane od  Boga

moje cele , dazenia (kazdy z nich tak samo wazny) wypisze je tu sobie by dobrze je widziec:

- zmieniajace sie wymiary (bede sie mierzyc co tydzien)

- chodzic w spodniach numero 5-6 i wygladac i czuc sie w nich wygodnie i idealnie

- wchodzic we wszystkie male rozmiary

-waga 66

-czuc ze to w koncu to.

tak bardzo tesknie za moja kochana siatkowka.. moim ulubionym sportem.. za koszykowka tez. za tancem.. chyba znowu zaczne tanczyc w moim pokoju.. ostatnio mam bardzo mocna potrzebe uwolnienia sie.. i przekazania czegos, choc sama nie wiem czego..

 

chcialam pozdrowic jedna vitalijke ktora bardzo mnie wspiera i bardzo ja lubie i chce jej podziekowac ze jest

wiesz ze to o tobie mowa Sunshine :* Tu es tres , tres forte et oublis le jamais. n'arretes pas de te battre pour ce qui est le plus important pour toi..crois en soi, comme moi je crois en toi. Et tu verras que tous tes reves vont se realiser. :)

 

7 stycznia 2012 , Komentarze (12)

nie jest to latwe. od 2 dni mam @..mam ochote jesc niektore zakazane rzeczy, tz. nie zakaze rzeczy no ale te rzeczy zle.. i jem ale w minimalnych ilosciach ..ale  i tak. dzisiejszy dzien nie byl zly. ale nie byl niestety idealny..wielkiego party nie bylo, bylo spokojne popoludnie z przyjaciolka.. i popcornem. ale akurat  z tym nie mialam problemow zjadlam moze z 10. ale calutki  bozy  dzien chcialo mi sie jesc.. tz. najbardziej popoludniem i wieczorem! czyli dzisiaj zjadlam tak : sniadanie, 2 sniadanie, lunch, przekazka z przyjaciolka (marchewka i 10 ziarenek popcornu) , mala kolacja no i to co zjadlam nadprogramowego po kalacji z racji wielkiego glodu : pozostalosc lososia(malo)z kolacji, cwiartke jablka, marchewke, kubek platkow pelnoziarnistych z jogurtem i kilka migdalow. uffff byly to produkty zdrowe i chude wiec jest ok, a zreszta poloze sie o 1, a jadlam to  o 10. jutro jednak takie cos sie nie powtorzy! bede miala prawo jesc wieczorem, jak zglodnieje, ale nie wpychac te wszystkie produkty! wkurza mnie widzenie  wszedzie czekolady mimo ze za nia nie przepadam) , tu otwieram lodowke i paczki ze sklepu! a ja mam okresss ludzie! no ale nic jestem silna. nie bede zarla tych  smieci. bycie gruba to moj koszmar i nigdy do tego nie dopuszcze.

bylam dzisiaj wieczorem z mama w ciucholandzie. wzielam male spodnie numeru 5 i 6.. moj cel do ktorego daze. weszlam w nie,zapielam sie, nawet niezle sie czulam.. ale to nie to. chce czuc sie w nich idealnie i chudo i przede wszystkim wygodnie. a nie byc ucisnieta. chce by swietnie lezaly i by byly lekko luzne..do tego daze i to osiagne.tylko musze sie jeszcze troche bardziej sie starac..to moj cel, o niego walcze. z niczym sie nie spiesze. osiagne to malymi kroczkami. JEDNAK NIE MOGE BYC LENIWA.

Idealna. jest moim celem. mam bardzo podobne wlosy nawet z twarzy jestem troche podobna. moglabym tak wygladac. moge.   bede.

ta rowniez jest super...

no coz czeka mnie jeszcze troche pracy nad soba..... eh..nie ma co sie obijac. trzeba przec!

trzymajcie sie moje gwiazdy!

6 stycznia 2012 , Komentarze (12)

boje sie...

wedlog mnie najgorszymi wrogami pieknej figury sa:

-party( bo wiadomo alkohol i smieciowe jedzenie)

-spodkania z przyjaciolmi (smieciowe jedzenie i widzenie tych produktow tuz przed nami. no i wszystki kolezanki ktore jedza, i chca bys i ty jadla)

-siedzenie do pozna w nocy ( to nie az taki zly wrog no ale wiadomo niektorzy spowalniaja metabolizm nie jedzac, a trzeba jesc te 2-3 h przed snem a niektorzy obzeraja sie na noc)

-wolne ( bo zdarza sie nieregularnosc posilkow no i sa 2 najwieksi wrogowie : party i spodkania z przyjaciolmi. ale z wolnym osobiscie nie mam problemow)

opowiem wam co sie dzisiaj stalo. mam wolne (jeszcze 4 dni mi zostaly) i wykorzystuje je jak moge. widze moich przyjaciol, wkolko sa jakies wyjscia,jakies imprezy..) dzisiaj na caly dzien moja paczka przyszla do mnie. zostali cale popoludnie i wyszli w porze kolacji. wtedy zjadlam kolacje i poszlam do przyjacioki na babski wieczor. bylysmy 4, potem doszla 5. no i wiecie co to znaczy wieczor dziewczyn. ploty + poduszki + filmy + smieciowe jedzenie. Poszlam z przyjaciolka kupic jedzenie na ten wieczor. bylo to :  2 duze paczki chipsow (keczupowe i naturalne) mmsy(czekoladowe draze), duzy baton ohenry ( taki jak tiger) i zelki.... ark...ohydztwo. wszystko wylozylysmy przed nami. przyjaciolka tylko doniosla wode i mozna bylo zaczyna. widzialam je jak jedza jak pochlaniaja miliony kalorii. najtrudniej jest sie tlumaczyc co i dlaczego i po co. zdania typu : z czego ty sie odchudasz?! o czym ty mowisz mozesz sobie na to pozwolic skoro tak swietnie wygladasz! dlaczego nie jem i wogole. nienawidze sie tlumaczyc. takze musialam zachowac pozory. wyjelam z torby jablko( w torbie zawsze nosze jablko lub marchewke gdy zlapie mnie glod i dla takich sytuacji jak ta). no to jadlam to jablko i popijala woda. tak bardzo sie ciesze. wcale nie zgrzeszylam (minimalnie). jestem z siebie dumna. bardzo zadko sie lamie i mam silna wole ale takie sytuacje naprawde wystawiaja ja na ciezka probe...

to co zjadlam zlego(minimalne ilosci) : maksymalnie 7 chipsow(najmniejszych),2 zelki, kostka czekolady(mini) i jeszcze w ciagu dnia polowe cukierka z marcepanu . ilosc kaloryczna tego nie przekracza 100 kcal

no coz jestem najchudsza z moich przyjaciolek i zazwyczaj ludzie sie zachwycaja moja figura. ale nie jestem kurde idealna i caly czas chce sie doskonalic i czuc sie ze soba cudownie.i jakim kosztem to zdobywam.. wcale nie malym. nic nie jest takie proste jakby sie z daleka zdobywalo.

juz sie nauczylam ze:

to

                                                              LUB

     to

nie dam sie niczemu. wiem do czego daze. ale i tak to stresujace... jeszcze te 4 dni beda takie same.. jutro kolejne spodkanie u mnie.. podziele sie z wami zaraz po tym jak mi poszlo!

 

pozdrawiam was kochane i dalej dzielnie dietkujcie!   

 

 

5 stycznia 2012 , Komentarze (16)

hey kochane:)

dzisiaj spedzialam dzien z przyjaciolka i jej malym  bratem w centrum handlowym. juz zazynam miec dosyc sklepow.a ile przecen bylo! bylysmy tam 4 godziny. i bite 3,5 h chodzialam.bola mnie stopy! pokaze wam moja nowa zdobyc! kupilam sobie sliczna bluzke, na duzej przecenie! pokaze jak w niej wygladam, bo sama jakas taka bezksztaltna! bardzo mi sie podoba i moj kolor i kroj! i jeszcze ta ten wzor na rekawach! co myslicie? 

nie wiem jak wy ale sa niektore piosenki ktore mnie motywuja! czasami to ich melodia, ich slowa lub ich video na youtube!

to 3 ktore narazie najbardziej mnei motywuja!:

 1. http://www.youtube.com/watch?v=GK650dj29a8&feature=g-vrec&context=G222febdRVAAAAAAAAAQ (muzyka i rytm)

2. http://www.youtube.com/watch?v=sk1uZavb6l8 ( rowniez muzyka i rytm)

3. http://www.youtube.com/watch?v=2ggzxInyzVE&ob=av3e ( a tu bardzooooo motywuje mnie video!!)

posluchajcie i przekonajcie sie same! to naprawde pomaga ! zreszta kocham imprezowa muzyke! jejuuu tesknie za imprezami, za latem.. tesknie za nim ,ale to juz przeszlosc. nie moj pierszy,nie moj ostatni.  jednak szkoda, bo fajny byl..ok przestaje o tym gadac.

czytam wasze pamietniki i jeju ile tam cwiczen, ile brzuszkow.. biore sie za to! wczoraj wieczorem zrobilam 100 brzuszkow a dzisiaj wieczorem: 200 brzuszkow!

pozdrawiam was goraco moje kochane!!!

 

 

4 stycznia 2012 , Komentarze (10)

jezu jak ja nie lubie  byc zmuszana do jedzenia. no po prostu nie.  po prostu wsciec sie mozna no.chocby wczoraj u naszych znajomych sasiadow. sasiadka przygotowala male kaski z chrupiocych okgraglych krakersow z duza iloscia sosu majonezowego i z mala krewetka na wierzchu. no to znajdlam  2 (to takie naprawde mini bylo) bo mi wpychali, ale ani grama wiecej mimo ze potem wciaz mi wpychali. jezuuuu. a potem jeszcze gorzej przyniesli takie tajskie jedzenie smazone na glebokim tluszczu. od samego tego widoku i tego majonezu niedobrze mi sie zdrobilo..zjadlam jednego najmniejszego. a dzisiaj u dziewczyn. przyniosly slodycze. jakiegos ogromnego batona Ohenry , okragle oplatki (takie jak do swiat xd) i  takie miniaturowe (5mm) kamyczki slodkie.moja przyjaciolka gapi sie na mnie i co? wali mi najwieksza czesc batona mimo ze bylysmy 4 !! nie zjadlam zjadlam troche tych mini kamyczow i tych opatkow bo to prawie kalorii nie mialo.. jezu jak ludzie czasami zywia sie takimi swinstwami..jem bardzo malo slodyczy , a jak juz to w malych ilosciach  i sie odzwyczailam. ale czasami mi sie zdazy..chcialabym calkowicie je wyelminowac. nienawidze wpychania jedzenia. No thanks.

ale chociaz ze caly czas gdzies chodze. dzisiaj sie niezle znowu nabiegalam bylam z mama w takim sklepie Simonsie. i patrze na te wszystkie ubrania. i juz siebie widze jak zarabiscie bede w nich wygladac. najlepsze jest to uczucie gdy patrze na male spodenki numer 5 i jestem pewna ze beda na mnie dobre, a kiedys moglam tylko o tym pomarzyc.niedlugo gdzies na wiosne, lato wymienie duzo swojej garderoby i kupie sobie skape, modne ciuszki w malutkich rozmiarach. i bede walczyc jak najmocniej by naprawde wygladac idealnie.

oh i bede takim hipsterem ;)

 

chodze duzo, dzisiaj bylo -17 stopnie a ponad godzine sie wylazilam. a razem to napewno ponad 2 h. ale ja glupia jestem. mam u siebie bieznie, kocham biegac, to co dupy nie ruszam? bo jest mi za dobrze pod kocem? bo jest za zimno? bo mi sie nie chce? o nie ,nie chce stracic mojej kondycji w zime! znowu zaczynam biegac po 3 razy w tygodniu! no i za ten brzuch trzeba sie wkoncu wziasc! bo na wiosne chce wygladac jeszcze lepiej. do roboty.

by caly czas nad soba pracowac. nigdy nie przestawac.

 

pozdrawiam sloneczka :*

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.