Dużo czytam, rozwiązuję krzyżówki. Latem próbuję na urlopie , poza domem uprawiać Nordic Walking. Mam mały ogródek koło domu, w którym hoduję kwiaty i inne rośliny ozdobne. Mam dość masywną budowę ciała i nigdy nie byłam bardzo szczupła. Ale od 5ciu lat jak zakończyłam aktywność zawodową przybyło mi ok. 15 kg. Jest to wynik siedzenia w domu oraz poruszania się wszędzie samochodem. Czuję się ociężała i chcę dojść do wagi w której czułam się najlepiej. Po porodzie przez 15 lat utrzymywałam wagę 70-75 kg. Waga zaczęła nie wiele wzrastać w okresie menopauzy i doszłam do 80-85 kg. Ale to nie było jeszcze tak tragicznie jak jest teraz. Czyję się jak wieloryb. Mam świadomość , że już nie będę modelką, ale chciałabym mieć poprawną figurę i większą sprawność fizyczną. Jestem osobą bardzo energiczną, dbającą o wygląd i jak na swój wiek i wagę dość sprawną. Jestem w stanie przed świętami umyć w domu 15 okien i 18 drzwi w 2 dni. Ale chcę wyglądać lepiej.!!!!!!!!!!!!!!!
❤Najgorszy okres , wyczekiwanie na wyniki badań mnie dobija. Mialam nadzieję, że 3-4 tygodnie to będzie wystarczający czas by wszystko się wyjaśniło , tak było na wypisie, a tym czasem pani sekretarka medyczna uświadomiła mi , ze na wyniki przyjdzie czekać 4-6 tygodni . Węzły chłonne badania się w 2 ośrodkach , czyli w Szczecinie i w Poznaniu lub Łodzi. Trzeba więc czekać , a ja mogę się zająć wykańczaniem wcześniej rozpoczętych chust i jaki pierwsza powstała ta chusta 🙂
zaskakujące zestawienie kolorów, ale wyszło zupełnie nieźle i ciekawie 😍. Teraz czas na chustę w kwadraty, czyli Enterlac która pochwalę się za jakiś czas. Nieśmiało wróciłam na kijki, ale raczej z rozsądku niż przyjemności, sytuacja mnie przerasta, ale postaram się nie zardzewieć 🙁
Tyle na dziś, serdecznie WAS pozdrawiam i życzędyzo zdrowia, miłego słonecznego weekendu 😎🌹😍
Dobrze , że miesiąc mija. Jestem wykończona nerwowo i nic mi się nie chce, czyli mała depresja mnie dopadła 🙁. W tym miesiącu przeszłam jedynie 60 km i to przy dużej mobilizacji, jutro i pojutrze podobno ma padać deszcz , więc będę usprawiedliwiona. Z niecierpliwością czekamy na wyniki histopatologiczne węzłów chłonnych, które mąż miał wycinane 3 tygodnie temu w szpitalu, by wykluczyć chłoniaka. Mam nadzieję , że wynik będzie negatywny, a my nieco spokojniejsi. Z trudem po miesiącu ukończyłam trzecią z kolei chustę w zielonych odcieniach/ piąta tym wzorem/ i jutro wyślę, jeszcze tak długo nie dziergałam żadnej chusty.
niby z tej samej włóczki, ale dwie poprzednie są ciut ciemniejsze, troszkę więcej czarnych skrzydełek, ale każda partia włóczki może być inna , tak mi tłumaczono. Najważniejsze , że się podoba nowej właścicielce, zamówiła nastepną ma być w kolorach niebieski, szafir, morski, ale to sprawa przyszłości. Chce troszkę" odpocząć " od tego wzoru i wreszcie zrobić tego obiecanego Ptaszora o którym pisałam wcześniej, dostałam inna czarną włóczkę , może będzie mi bardziej pasowała 🙂 ta próbka jest niestety do sprucia .
Muszę się zmobilizować , bo mam rozpoczęte jeszcze inne fajne wzory, ale łatwo nie będzie. Tyle na dziś ode mnie , przepraszam jeszcze raz za moje milczenie, ale same wiecie jak to bywa , gdy kłopoty odbierają chęć życia. Życzę WAM dużo zdrowia bo oni jest najważniejsze 👍🙂❤❤❤
Porządki na głowie , teraz czas posprzątać w głowie 🙂 jestem silna fizycznie,, mimo wieku , ale czasami cis nas orzeradta dziękuję WAM za ogromne wsparcie i słowa otuchy . Jestescie KOCHANE❤❤❤❤
pięknego, spokojnego piąteczku 😘😘😘. P.s.
to nasza Gwiazdeczka STELLA z dziadkiem, skończyła 5,5 miesiąca , to też dla niej musimy jeszcze życ. Bracia bardzo się nią opiekują Leonard juz idzie do szkoły a Lucuś jest juz w starszakach , hak ten czas leci ❤
I co z tego , że lipiec zamknęłam dystansem 801 km na kijkach od początku roku
Byli króciutko syn ze swoją wspaniałą Rodzinką
jak życie napisało nowy, smutny scenariusz 🙁. Od maja żyjąc nadzieją, że badania krwi kłamią, niestety po raz czwarty i to potwierdziły, dodatkowo USG węzłów chłonnych i diagnoza białaczki limfatycznej . Podobno z tym schorzeniem można przeżyć kilkanaście lat , ale to zależy od bardzo wielu czynników, 😪W poniedziałek 2-3 dni w szpitalu pobranue wycinków węzłów , by wykluczyć chłoniaka, oby te badania były w miarę pozytywne 🤔. Trzeba się z tym oswoić, ale na to potrzeba czasu , mnie odcięło "zupełnie nie mówiąc juz co czuje maż, "wilk morski " niby twardy facet , ale wewnątrz kruchy jak chińska porcelana. . Ja od niedzieli nie byłam na kijkach, dziś siedzę u fryzjera , a jutrzejszy wyjazd do Iławy nieaktualny . Jak to mówią, nic nie trwa wiecznie , trzeba zyc dalej , ga ba szczęście jeszcze nam swoje dzierganie, które pizwala mi choć na chwile zająć głowę czym innym . A to moje " pocieszajki" kupione w CCC na wielkiej promocji za parę złotych 🙂.
Tyle na dziś ode mnie 😘serdecznie WAS pozdrawiam i życzę dużo zdrowia, bo to jest najwazniejsze.. Zycze miłego weekendu 😘😘😘❤❤❤
Dziś 8,5 km tez zaliczyłam , 2 km po wodzie, czyli Aquwa NW
lazur jam w Chorwacji , której mi bardzo brakuje
i takim sposobem przekroczyłam 700 km na kijkach/706 km/ . Trzymajcie kciuki by nie opuscila mnie wena , bo narazie "akumulatory " naładowane na 150%🤩🤩😘😘😘😘. Dzuekuje wszystkim moim Vitalijkom za cierpliwość do mnie i że mnie jeszcze pamiętacie 😍😍😍❤❤❤
Jak wiecie nadal dziergam i w tak zwanym międzyczasie, mam do zrobienia 3 chust na drutach co trwa już kilka miesięcy zatęskniłam za szydełkiem i powstała taka chusta
zdjęcie nie oddaje jej urody. Wzór znany, ale włóczka Diamond z tzw. nopkami z lureksu w kolorze różowym, pięknie się błyszczą w słońcu, ale dzierganie nie należało do najłatwiejszych ze względu na tą czwartą nitkę z tymi nopkami 🙂 Do końca sierpnia mam do zrobienia 2 chusty , które już zaczęłam, ale Ptaszora / w pióra/.tobie pierwszy raz i juz prułam 2 razy bo zawsze gdzieś mi " zginie" 1-2 oczka , a później coś mi nie pasuje.
dziś postaram się zrobić drugie pióro bez błędów, a mam ich zrobić minimum 21 lub więcej 😉.
Tą chustę juz znacie, robie ją trzeci raz w tych kolorach , a w sumie to 6 chusta tym wzorem. Mam ją skończyć do końca sierpnia dla pani z Polczyna Zdroju, jest jesienno - zimowa, więc nie muszę się spieszyć. We wrześniu będą następne 😍a plany i włóczki na następne 2 lata. Jak widzicie jestem " zarobiona" , a jeszcze do tego dochodzi ogródek choć róże bardzo ucierpiały przez deszcze w ubiegłym tygodniu i praktycznie niewiele z nich zostało, czekam na drugie kwitnienie
na szczęście trawa już wygląda lepiej. Teraz już zmykam na kijki i serdecznie WAS pozdrawiam życząc miłego dnia 😍buziaczki i nam badzueje ze choć troszkę jestem rozgrzeszona z nieobecności na Vitalii☀☀
szkoda mi dnia, które niestety zaczyna już kurczyć 🙂. Wpadłam w trans kijkowania co mnie bardzo cieszy bo to najpiękniejsza pora roku , choć dzień już krótszy o 25 minut😎. W tym miesiącu odpuściłam tylko 2 dni ze względu na deszcz przed południem, ale z tego co obserwuje to u nas można powiedzieć , że wcale nie padało.
jest moc💪
Na plażę wchodzę w tym samym miejscu , czyli 3,5 km od domu, ale na plaży zdejmuje buty i idę dodatkowo 1 km brzegiem po wodzie, super relaks dla stóp, łącznie 2 km masaż wodny 😀 czyli średnio 8,5-9 km dziennie.😎 Mam już znajome , które regularnie spacerują brzegiem morza . Wczoraj poznałam , czyli zagadałam fajną Panią na kijkach , która obserwowałam kilka dni . To nauczycielka z Gliwic , która przyjeżdża tu od kilku lat na całe 2 miesiące wakacji, mąż korzysta z urlopu wypoczynkowego i bezpłatnego by móc towarzyszyć żonie. Tak spędzają urlop nad Bałtykiem. Popołudnie spędzam na dzierganie, które pochłonęło mnie bez reszty, to jest powód, ze mnie tu nie ma🙂ale o tym w następnym wpisie bo się boję , ze wpis mi ucieknie, jak to było przed chwilą ....cd....😍
Tyle kilometrów przeszłam na kijkach w 6 miesięcy tego roku nie licząc spacerów bez kijków 🤩. Po prostu się rozkręciłam i dziś wyszłam na kijki już o 6:30 i byla to dobra decyzja , bylo w miarę chłodno 22 🙂.
Mimo wcześniej pory, na szczęście spotkałam na plaży Panią, która zrobiła mi zdjęcie, ale już bez butów, bo 1 km przeszłam wzdłuż po plaży i wodzie wydłużając o 2 km standardowy dystans. . Już jest ten moment , ze spacery nad morze sprawiają mi taką samą przyjemność jak dzierganie 😍 Dziś już chusta, którą właśnie skończyłam, jest w drodze do Piły 🤩🤩🤩. Od jutra rusza nowy projekt 🤩😬serdecznie Was pozdrawiam i życzę miłego wieczoru 😘😘😘😘
Dziś skończyłam wreszcie nastepną Miss Grace, która robiłam wyjątkowo długo bo jeszcze w maju będąc w sanatorium 🙂, ale tak bywa jeśli jak nie jestem do końca przekonana do kolorów. Ale wybór właścicielki byl taki i nic mi do tego. Teraz suszy się po wypraniu , a w środę wyślę fi Piły🤩. W tym tygodniu zaczynam nowy projekt Dream Bird, będzie to mój debiut z tym wzorem , ale myślę , że sobie poradzę i moja ulubiona Vitalijka będzie zadowolona 😍, ale to wszystko się okaże. Odezwę się w środę, bo planuje zrobić półroczny bilans NW i w tym temacie będę mogła WAM pochwalić. Serdecznie pozdrawiam i życzę Wam dużo zdrowia i pięknej letniej pogody na cały tydzień 😘😘😘
Wróciłam z Polczyna Zdroju pełna werwy i z silnym postanowieniem , że będę nadal intensywnie chodzić na kijkach i nadal to robię. Od powrotu czyli 05.06 di dziś przeszłam 79 km 👍Miałam 5 dni przerwy, bo bylo tak gorąco ze bałam się że nie wrócę do domu o własnych siłach. Staram się wydłużać trasę, bo pogoda dopisuje , dziś zrobiłam 9 km , choć wcześniej powtarzałam trasę na 8 km. Wszystko wskazuje na to, że pierwsze półrocze zamknie się ciut ponad 600 km, co jest niebywałym osiągnięciem .Nigdy aż tak dobrego wyniku nie osiągnęłam, nawet 2014- 2015r, gdy chodziłam dużo , ale sezon zawsze zaczynałam od 01.03 , a tym razem troszkę chodziłam w styczniu i lutym🙂. Mam nadzieję, że już " zaskoczyłam " i będę to kontynuować, a z czasem waga zacznie spadać, bo narazie waga nie współpracuje, jedynie kondycja bardzo mi się poprawiła. Nadal robię chusty, tym razem va drutach i tak zostanie przez najbliższe 2-3 miesiące, choć bardzo tęsknię za szydełkiem i nowymi wzorami do wykonania. A dziś niespodzianka, bo udaje mi się wstawić zdjęcia z nowej komórki Samsung A51g, poprzednią Mi8 " skasowalam" , potlukkam ekran i naprawa przekraczała jej wartość. Ta jest super, duża pamięć, 4 aparaty, dobra bateria i jak widać działa 😍
Eureka 😍widzę że udało mi się wstawić zdjęcie, ale to chyba dzięki Samsung A51g, który nam od dwóch tygodni, bo udało mi się "zepsuć" poprzednią Mi8 , więc ta wymiana wyszłam mi na dobre. To cel dzisiejszej trasy, potem skręciłam w prawo w kierunku morza
i było
tak.
Czarny kolor wyszczupla, ale nie odchudza😉. 😍
to chusta zamówionia w tych kolorach , zupełnie nie moje, ale mam badzieje jutro powinnam skończyć i po niedzieli pokaże ja w całej okazałości. W lipcu biorę się za następna, ale to będzie inny wzór i chyba Wam spodoba🙂.serdecznie pozdrawiam wszystkie moje Vitalijki i objecuję bywać tu już teraz częściej, bo lubię pisać i pokazywać "chwalić" się co robie .ŻYCZĘ WAM miłego weekendu 😎