Hej Wam!
Dzisiaj obudziło mnie wiercenie z góry moich nowych sąsiadów ,ale to już taki standard od 2 tygodni, dobrze ,że zaczynają od 8.30 ,a nie od 7 :)
Zajęłam się sobą , zrobiłam mini spa, potem zmusiłam się do ćwiczeń. Jakoś mi się dzisiaj nie chciało , pogoda jest średnia ,ja się ładuję światłem słonecznym i dlatego w ciemne ,pochmurne dni jestem przygaszona i średnio mi się cokolwiek chce!
Rozgrzewka Ewki
Skalpel II
Trening z gwiazdami ( z Sadowską)
Booty Shaking Tiffany
Kupiłam ostatnio w Biedronce lakier do paznokci, fajne były czerwone, ale że mam ich już z...5? bo i ja ,i moja mama właśnie najbardziej lubimy czerwone paznokcie ,to wybrałam różowy. Kryje super, PODOBNO ( źródło niby pewne, bo od koleżanki mamy z pracy , tylko jest to bardzo fajna babeczka,która jest zachwycona wszystkim, dosłownie!) bardzo długo się trzyma.
Kosztował chyba 5 zł ,to bardzo niewiele :)
Jeśli polujecie na jakieś fajne - to wydaje mi się,że warto :)
Zrobiłam też rodzicom niespodziankę i przygotowałam zapiekanki.
Tyle,że mój tata ma dyżur i postanowiłam mu zanieść do pracy. Dzwonilam ,że wpadnę z niespodzianką,ale mówił ,że ma urwanie głowy i niezłą bieganinę i nie wie czy będzie, powiedziałam ,że w takim razie mu zostawię ,ale nie zdradziłam co to. Akurat trafiłam ,że siedział z jakimś facetem u siebie w pokoju ,przedstawil mnie, zaczęła się rozmowa ,ale tak mnie jakos ten facet denerował, chwalił się na jakim to on uniwerku nie wykładał, opowiadał jakby pozjadał wszystkie rozumy ,a co najbardziej irytujące - pytał mnie o coś, ja nie zdążyłam odpowiedzieć ,a on mi wchodził w słowo. W koncu olalam to co mówił i mówiłam tylko do taty, a potem wyszłam na chwilę z tatą a on do mnie ' i jak tam Ci sie podoba mój szef?' ,a mi kopara opadła...
+ 200 g wędzonej piersi z kurczaka ,marchewki ,2 jabłka.
Jutro jedziemy po nowe auto :) Nie wiem czy się wyrobię z ćwiczeniami ,ale będę się starać :)
Wczoraj byłam na chemii 2 godziny ,bo się zagadałam z panią, zrobiłyśmy sobie herbatę(oczywiście zieloną!) i opowiadała mi o teatrze :) Potem poszłam do galerii ,bo z okazji moich ukochanych WALENTYNEK był pokaz mody ,a mój kumpel był modelem i poszłam się przywitać i pośmiać. Ostatnio ciągle siedzę sama w domu, więc nie chciało mi się wracać do domu, wzięłam słuchawki i szwendałam się po mieście i myślałam ,co ja zrobię jak wyjdę z matury mega niezadowolona. Już w tamtym roku się przykładałam ,wierzyłyście we mnie ,a ja dałam ciała. Nie wiem czemu w domu mi wszystko wychodzi ,a potem stres mnie paraliżuje i mam zablokowane logiczne myślenie. Dobrze, że mam wsparcie w rodzicach i nie czuję takiej presji! Z 2 godziny tak łaziłam, a padał deszcz i dzisiaj już mnie boli głowa i mam katar - na własne życzenie.