po wielkich weekendowych obżarstwach oczywiście w ruch poszedł senes i po wczorajszych i dzisiejszych wypróżnieniach waga wróciła do w miarę normy - 72,8 od razu czuję się lżejsza ;)
śniadanie godzina 11.30:
2* kromka chleba wiejskiego 96,4 kcal
2* łyżeczka delmy z dodatkiem masła 43,3 kcal
2* łyżka dżemu truskawkowego nisko-słodzonego 55,08 kcal
3* łyżka otrąb owsianych 32,22 kcal
3 * łyżka płatków owsianych 109,8 kcal
1* szklana mleka 1,5% 99 kcal
435 kcal
drugie śniadanie godzina 14.00:
225 g * gotowana fasolka szparagowa 70 kcal
200 g * warzywa na patelnię 116 kcal
1 * łyżeczka oleju rzepakowego 57 kcal
243 kcal
przed drugim śniadaniem poćwiczyłam z Ewą Chodakowską - po 20 minutach byłam cała mokra i nie dawałam rady masakra jak ona to robi ?? nie dziwie się że ma takie ciało :) chyba jednak wolę biegać i dzisiaj to zrobię jak tylko odrobinkę się ściemni :)
właśnie piekę jakiś wynalazek
mianowicie :
pół szklanki otrębów owsianych
pół szklanki mąki razowej
dwa słodziki
płaska łyżeczka soli
łyżka kminku
1/4 szklanki płatków owsianych
odrobina mleka 1,5%
jedno jajo
drożdże
dwie szczypty cukru (do rozpuszczenia drożdży)
zobaczymy co z tego wyjdzie potem dodam zdjęcie :)
proszę bardzo jakie ładne wyszło :) dzisiaj zrobię sobie kanapeczkę na podwieczorek :)
obiad godzina 16.00
3 * mintaj 408 kcal
3 * ogórek korniszon 63 kcal
garść białego makaronu spagetti nie mam pojęcia ile to mogło mieć kcal ale napewno mieszczę się w limicie
podwieczorek godzina 18.00
jedna połówka pieczonej bułeczki (tej powyżej)
plasterek żółtego sera
trzy plasterki kiełbasy z indyka
dwie oliwki nadziewane papryczką
łyżeczka delmy z dodatkiem masła
Przed podwieczorkiem byłam pobiegać - więcej spacerowałam niż biegałam ale lepsze to niż brak ruchu tak też godzinka poza domem :)
kolacja godzina 20.00
druga połówka pieczywka
activia truskawkowo kiwowa
pół szklanki soku z marchwii