- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 kwietnia 2015, 09:04
Mój maleńki sukces z dziś: przebiegłam wreszcie do końca takiej jednej betonowej drogi. Zwykle odpuszczałam bieg jeszcze przed jej końcem i dalej maszerowałam.
Moje bieganie to na razie przewaga marszu, ale mam nadzieję, że kiedyś pobiegnę tak naprawdę, na przykład całą moją trasę, która dziś zajęła mi godzinę. A jak to jest u Was? Biegacie? Ile przebiegniecie na raz? Czy było tak, że kiedyś nie mogłyście ubiec minuty, a teraz biegacie po pół godziny?
27 kwietnia 2015, 09:28
Ja kiedys notorycznie dostawalam zadyszki po max 200-300m swinskiego truchtu. Ale w jedne wakacje sie zawzielam w ciagu 3 miesiecy biegalam 10km a po kolejnych paru to potrafilam je przebiec w dobrym tempie. Obecnie troche forme stracilam wiec najwyzej truchtam z 5km ale sadze, ze to dla zdrowia starczy a dluzsze bieganie to i tak mi sie nudzi.
27 kwietnia 2015, 09:39
Kiedy zaczynałam biegać i z marszu przeskoczyłam w marszobieg okazało się, że pokonuję trasę wolniej niż samym marszem :P
Teraz już jest dużo lepiej, ale i tak cel to 10 km poniżej godziny.
27 kwietnia 2015, 09:43
wystarcza male kroczki, nastepne drzewo, nastepny zakret, etc. ;)
Dokładnie tak to jest w moim przypadku - biegam od zatoczki do zatoczki, od początku asfaltu do końca, od bramy do bramy ;)
27 kwietnia 2015, 09:53
Dla mnie bieg do autobusu był wyzwaniem. W listopadzie miałam kilka biegów po ok 2,5 km, sama siebie zaskoczyłam, że przebiegłam. Później była zima i w marcu znów 2,5 km. Za drugim razem poczułam niedosyt i pękło 5 km. Teraz biegam 8 km, ale bardzo powoli. W maju chcę dobić do 15. Bardzo dużo jest w naszej głowie, to ona nas ogranicza, nasze ciało potrafi naprawdę dużo, nie wolno się poddawać ;)
27 kwietnia 2015, 10:00
Ja około miesiąca temu przebiegłam hm...400m może 500m. Teraz bez przerwy biegnę 1,5 - 2 km, a cała moja trasa to 4 km, z tym, że jeszcze muszę zrobić kilka przerw na marsz, ale zgadzam się z bodyroxx - efekty można zauważyć szybko :)Kiedyś nawet bym nie pomyślała, że się zabiorę do biegania, a teraz mam z tego przyjemność, zwłaszcza z osiągania takich małych sukcesów :)Tobie oczywiście gratuluję i życzę powodzenia :):):)
27 kwietnia 2015, 10:24
Rok temu w lutym też tak miałam. Wczoraj przebiegłam maraton :)
Gratki! Pełen szacun!
27 kwietnia 2015, 10:30
Rok temu w lutym też tak miałam. Wczoraj przebiegłam maraton :)
Gratuluje:-)
Ja zaczęłam pól roku temu 3km trasa. Niedawno udało mi się zrobić 15 km, ale wyjątkowo dobrze się czułam tego dnia. Teraz biegam miedzy 6-8 km i uważam, ze taki odcinek jest dla mnie najbardziej odpowiedni, bo zawsze czuje niedosyt a dzięki temu mam ochote na bieg kolejnego dnia.
27 kwietnia 2015, 11:11
Rok temu w lutym też tak miałam. Wczoraj przebiegłam maraton :)
Brawo! Jaki czas miałaś?
Ja tydzień temu też debiutowałam :)
27 kwietnia 2015, 11:42
Ja mam za soba 3 biegi. Pierwsze dwa po 20 minut a ostatni (wczorajszy) 30 minut. Najbardziej dokuczaja mi bolace kostki, ale kupilam opaske uciskowa i jest troche lepiej. Moim najwiekszym marzeniem jest wystartowac w maratonie...jakimkolwiek, nawet takim dla zupelnie poczatkujacych. Poki co pokonuje okolo 3km, ale jest to raczej marszo bieg. Grunt to zaczac i nie przestawac :)