Temat: Pierwsza ciąża po 37 roku życia.

Czy któraś z Was urodziła pierwsze dziecko po 37 roku życia? Co o tym sądzicie? Warto w tym wieku jeszcze rozważać macierzyństwo? Kiedy jest już na to za późno?

Pasek wagi

To nie jest aż tak późno. Ja bym spróbowała po konsultacji z lekarzem.Inne rodzą po 40-stce nawet.

co prawda nie mam 37 lat, ale mojej koleżanki mama ma 42 lata i w tym roku urodziła córeczkę :) fakt faktem miała małe problemy z ciążą ( cukrzyca albo nadciśnienie ) i musiała bardzo na siebie uważać, ale malutka urodziła się cała i zdrowa :) więc moim zdaniem to nie jest za późno 

Dokładnie.... moja mama urodziła mnie jak miała 39 lat..

Mama mojej koleżanki urodziła po 40 dziecko i jest zdrowe. To wszystko zależy od człowieka. Wiadomo że im później ciąża to większe prawdopodobieństwo na jakieś komplikacje. 

Nie wiem czy to za późno. Chyba nie mamy terminu przydatności. Mam znajome które urodziły w wieku 38 i 40 lat swoje pierwsze dziecko. Jedyne co to borykają się już z menopauza a dzieci są małe, i ciężko im z hormonami, energią. Ale przecież czasu nie da się cofnąć i urodzić wcześniej. Myślę że wiek nie ma aż takiego znaczenia, jeżeli da się dziecku całą miłość. 

Tak, uważam, że to za późno. Znajome, które  rodziły po 40ce miały koszmarne przeboje z zajściem w ciążę, utrzymaniem jej i ogarnięciem się zdrowotnie po porodzie.

Tyle, że wniosek jaki bym z tego wysnuła jest taki, żeby nie czekać na ostatnią chwilę, a nie, żeby zrezygnować z macierzyństwa, bo akurat tak wyszło, że wcześniej się nie dało.

ja urodzilam bardzo wczesnie , ale znam wiele kobiet okolo 40stki- ktore urodzily pierwsze dziecko i sa szczesliwymi mamami- jak ma byc cos nie tak to czy w tym czy innym wieku bedzie.  Badz dobrej mysli. Dwa dni temu w Tv w Niemczech bylo glosno o znanej pani t tv , ktora jest teraz w ciazy - w wieku 54 lat (chyba 4. dziecko)- to uwazam za glupote i brak wyobrazni/ odpowiedzialnosci. Ale 40 lat to jeszcze dosyc powszedni wiek, szczegolnie na " zachodzie" , gdzie ludzie pozno decyduja sie na rodzine.

W szpitalu leżałam z dziewczyną, która w dniu porodu miała 37 lat (czyli teraz prawie 40). Starali się o dziecko 14 lat i nie wychodziło , ale nie leczyli się , bo stwierdzili, ze będzie co będzie. 

Już nauczyli się żyć we dwoje, zaakceptowali, że dziecka nie będzie i bach dziewczyna jest w ciąży. Oczywiście bardzo się cieszyli mimo zaskoczenia. Mamy dziecko w tym samym wieku i ona mieszka na moim osiedlu to czasem się spotykamy. Z jej punktu widzenia wygląda to tak, że już trudno się jej w tym wieku do wielu rzeczy przystosować. Już mówiła, że wiele rzeczy ją irytuje, że ciężko wstawało się jej w nocy itp. Powiedziała, że absolutnie 2 dziecka nie chce , bo aktualne ją wykończyło gdzie jej dziecko w  porównaniu do mojego to naprawdę oaza spokoju i naprawdę mało wymagający szkrab.  

Poza tym w tym wieku już trzeba się liczyć z tym, że może będzie trudno o rodzeństwo lub jest mało czasu na podjęcie decyzji o kolejnym dziecku.

Dochodzą takie kwestia jak przyzwyczajenie do wygodnego życia, czym dłużej zwleka się z taką decyzją tym trudniej jest ją podjąć i potem tym trudniej swoje życie przewartościować, przestawić na inne tory. 

Oczywiście nie zawsze tak jest, ale ogólnie z wiekiem raczej gorzej przechodzi się samą ciążę. Mam koleżanki, które rodziły po 20-te i po 30-tce, Mówią, że ciążę po 30-tce dużo gorzej zniosły, miały więcej komplikacji zdrowotnych. A to pojawiła się cukrzyca ciążowa, a to problemy z ciśnieniem, a to skracająca się szyjka. 

No i musisz liczyć się z  tym, że potencjalnie wraz z wiekiem Twój stan zdrowia może się pogorszyć i jesteś narażona na więcej chorób oraz kwestię osierocenia dziecka zanim dorośnie lub narażenie go jeszcze w bardzo młodym wieku  na opiekę nad schorowanym rodzicem Wiadomo też, że trudniej już o pomoc dziadków przy wnukach bo i dziadkowie starsi. 

Trudniej też nadążyć za samym dzieckiem, faktycznie kobiety już mają problemy z pewnym wieku z energią, mają humory z powodu menopauzy, (menopauza zaczyna się znacznie wcześniej niż zacznie zanikać okres) a to na pewno nie pomaga przy wychowywaniu nastolatka. 

Ważne przede wszystkim , aby dziecko było jednak chciane i kochane oraz , aby rodzice zdawali sobie sprawę z tego co wiąże się z rodzicielstwem i byli dojrzali na tyle, aby po fakcie nie twierdzili, że źle zorbili, a  dziecko im przeszkadza i zabrało im wolność, bo to jednak odciska piętno na psychice dziecka. 

Też właśnie jestem tego zdania, że lepiej po prostu nie zwlekać. 

Marisca napisał(a):

W szpitalu leżałam z dziewczyną, która w dniu porodu miała 37 lat (czyli teraz prawie 40). Starali się o dziecko 14 lat i nie wychodziło , ale nie leczyli się , bo stwierdzili, ze będzie co będzie. Już nauczyli się żyć we dwoje, zaakceptowali, że dziecka nie będzie i bach dziewczyna jest w ciąży. Oczywiście bardzo się cieszyli mimo zaskoczenia. Mamy dziecko w tym samym wieku i ona mieszka na moim osiedlu to czasem się spotykamy. Z jej punktu widzenia wygląda to tak, że już trudno się jej w tym wieku do wielu rzeczy przystosować. Już mówiła, że wiele rzeczy ją irytuje, że ciężko wstawało się jej w nocy itp. Powiedziała, że absolutnie 2 dziecka nie chce , bo aktualne ją wykończyło gdzie jej dziecko w  porównaniu do mojego to naprawdę oaza spokoju i naprawdę mało wymagający szkrab.  Poza tym w tym wieku już trzeba się liczyć z tym, że może będzie trudno o rodzeństwo lub jest mało czasu na podjęcie decyzji o kolejnym dziecku.Dochodzą takie kwestia jak przyzwyczajenie do wygodnego życia, czym dłużej zwleka się z taką decyzją tym trudniej jest ją podjąć i potem tym trudniej swoje życie przewartościować, przestawić na inne tory. Oczywiście nie zawsze tak jest, ale ogólnie z wiekiem raczej gorzej przechodzi się samą ciążę. Mam koleżanki, które rodziły po 20-te i po 30-tce, Mówią, że ciążę po 30-tce dużo gorzej zniosły, miały więcej komplikacji zdrowotnych. A to pojawiła się cukrzyca ciążowa, a to problemy z ciśnieniem, a to skracająca się szyjka. No i musisz liczyć się z  tym, że potencjalnie wraz z wiekiem Twój stan zdrowia może się pogorszyć i jesteś narażona na więcej chorób oraz kwestię osierocenia dziecka zanim dorośnie lub narażenie go jeszcze w bardzo młodym wieku  na opiekę nad schorowanym rodzicem Wiadomo też, że trudniej już o pomoc dziadków przy wnukach bo i dziadkowie starsi. Trudniej też nadążyć za samym dzieckiem, faktycznie kobiety już mają problemy z pewnym wieku z energią, mają humory z powodu menopauzy, a to na pewno nie pomaga przy wychowywaniu nastolatka. Ważne przede wszystkim , aby dziecko było jednak chciane i kochane oraz , aby rodzice zdawali sobie sprawę z tego co wiąże się z rodzicielstwem i byli dojrzali na tyle, aby po fakcie nie twierdzili, że źle zorbili, a  dziecko im przeszkadza i zabrało im wolność, bo to jednak odciska piętno na psychice dziecka. Też właśnie jestem tego zdania, że lepiej po prostu nie zwlekać. 

autorko -nie bierz wszystkiego powaznie, Marsica wie jak zawsze najlepiej.  Tu gdzie zyje mam do czynienia z dziecmi i naprawde rodzice nie sa tak mlodzi jak ja bylam i wszystko funkcjomuje. Nie boj sie , jak chcesz miec dziecko to nie trac dalszego czasu.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.