- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 czerwca 2018, 22:39
Czy któraś z Was urodziła pierwsze dziecko po 37 roku życia? Co o tym sądzicie? Warto w tym wieku jeszcze rozważać macierzyństwo? Kiedy jest już na to za późno?
3 czerwca 2018, 07:19
Jeżeli ja do 30- góra 32 roku życia nie zdecyduję się na dziecko, to później całkiem to sobie odpuszczę. W sumie mam też inne plany związane z macierzyństwem, ale ja tam bym nie chciała, by w nieco późniejszej przyszłości pytano mnie przy okazji kim ja tak właściwie jestem babką, czy matką.
3 czerwca 2018, 07:54
Jeżeli ja do 30- góra 32 roku życia nie zdecyduję się na dziecko, to później całkiem to sobie odpuszczę. W sumie mam też inne plany związane z macierzyństwem, ale ja tam bym nie chciała, by w nieco późniejszej przyszłości pytano mnie przy okazji kim ja tak właściwie jestem babką, czy matką.
grubo przesadzasz, pracuje z malymi dziecmi i mam kontakt z rodzicami - w Niemczech od dawna jest trend zakladania rodziny, rodzenia dzieci pozniej i jest wiele mam, ktore wg ciebie moglyby byc babciami. Niektore teoretycznie tak, ale na ogol sa to spelnione , zadbane , chodzace regularnie na fitnes kobiety, ktorym nie jedna 25latka moglaby pozazdroscic figury. Spoleczenistwo tez jest do tego przyzwyczajone. Moja corka chodzac na zebrania w szkole u mojej wnuczki tez jest jedna z niewielu mlodszych mam, wiekszosc sa to kobiety o dobre 8- 10 lat starsze i nikt sie nie dziwi. (Warszawa).
3 czerwca 2018, 08:02
grubo przesadzasz, pracuje z malymi dziecmi i mam kontakt z rodzicami - w Niemczech od dawna jest trend zakladania rodziny, rodzenia dzieci pozniej i jest wiele mam, ktore wg ciebie moglyby byc babciami. Niektore teoretycznie tak, ale na ogol sa to spelnione , zadbane , chodzace regularnie na fitnes kobiety, ktorym nie jedna 25latka moglaby pozazdroscic figury. Spoleczenistwo tez jest do tego przyzwyczajone. Moja corka chodzac na zebrania w szkole u mojej wnuczki tez jest jedna z niewielu mlodszych mam, wiekszosc sa to kobiety o dobre 8- 10 lat starsze i nikt sie nie dziwi. (Warszawa).Jeżeli ja do 30- góra 32 roku życia nie zdecyduję się na dziecko, to później całkiem to sobie odpuszczę. W sumie mam też inne plany związane z macierzyństwem, ale ja tam bym nie chciała, by w nieco późniejszej przyszłości pytano mnie przy okazji kim ja tak właściwie jestem babką, czy matką.
Tylko odnośnie siebie napisałam, że ja osobiście bym nie chciała . Inne starsze matki mi nie przeszkadzają.
3 czerwca 2018, 08:14
Znam tylko jedną kobiete, która rodziła po 40. Cała ciąża była ciężka. Przy porodzie wyszły komplikacje i kobieta zmarła.
3 czerwca 2018, 08:17
Ja mysle, ze to nie tylko kwestia Niemiec. Mam za rok 30 a jakies 85% moich znajomych z PL jest bezdzietna. Kiedys czytalam, ze wspolczesna 30latka to 20latka z pokolenia moich rodzicow. Wszystko sie przesuwa.
Kiedys te dzieci rodzono, bo co te kobiety mialy robic... ile kobiet szlo na studia, ile pracowalo robiac kariere... w sumie z dzieciatych kolezanek akurat te, ktore nie maja matury czy studiow pozaciazaly w wieku 18-20 lat. Jak moja kuzynka rodzila majac 27 lat w mojej rodzinie mowiono, ze to juz dla niej ostatni dzwonek (a druga corke urodzila majac lat 36 :P), no ale przeciez prawo skonczyla to mogla pozniej :P
3 czerwca 2018, 08:27
No ja planuję rozpocząć produkcję po 35 rż :) i strzelić sobie z trójkę /czwórkę (fajnie by było za jednym razem, ale marzenia...) Opiniami innych się nie przejmuję. Dziwne, że wiele osób się tak przejmuje zdrowiem innych (szczególnie jeśli chodzi o rozmnażanie się). Teraz większość kobiet rodzi pierwsze dziecko w wieku 27-29 lat - to tylko 6-7 lat różnicy - wg mnie to tyle co nic.
Nie ważne kiedy - ważne by dziecko i mama były zdrowe :)
ps. moja mama rodziła dzieci w wieku 20, 25 i 33 lat i jak słyszę, że mnie urodziła sobie "na starość" to aż mnie skręca :)ale różnic w wychowaniu/podejściu do życia/dziecka nie widziała żadnych. Tylko tyle, że sama siebie uznawała za "starą" w wieku 33 lat.
Moim zdaniem dzieci trochę "wysysają zdrowie i witalność" z rodziców, wychowywanie dzieci równa się megaintensywnemu życiu (brak snu, brak spokoju itp)- więc jak dziewczyna rodzi bardzo młodo - to się szybciej "zużyje" (okropne słowo, ale nie mogłam znaleźć żadnego innego... - nie chciałam nikogo urazić
Edytowany przez 3 czerwca 2018, 08:36
3 czerwca 2018, 09:13
Ja sobie na przykład nie wyobrażam rodzic wcześniej niż 28 lat, mówię z perspektywy osoby, która studiowała dziennie. Wg mnie wypadałoby kilka lat popracować i wtedy się decydować na dziecko, inaczej co taka osoba wie o życiu. Z naszej czwórki z liceum te dwie, które urodziły mając 25-26 sobie gorzej radzą życiowo-związkowo niż te, które urodziły mając po 30stce. Choć to oczywiście żadna reguła.
3 czerwca 2018, 09:27
Jak dla mnie 37 lat na pierwsze dziecko to późno, zwłaszcza, że ja chciałabym mieć dwójkę dzieci. Sama mam 28 lat i w tym roku zaczęliśmy z mężem starania o dziecko i niestety okazuje się, że w ciążę nie tak łatwo jest zajść (oczywiście nie mówię, że u każdego). Po prostu widzę, że czasami nie ma co zwlekać bo potem czasu na ewentualne leczenie zostaje dużo mniej. Oczywiście jeżeli chcesz dziecko to starajcie się bo czasu już nie cofniesz i młodsza nie będziesz.
3 czerwca 2018, 09:28
Phantasm
Po 30-tce te 7 lat różnicy to już jest dużo. Człowiek nie młodnieje tylko się starzeje i naprawdę dużo ciężej jest już wstawać do dziecka mając prawie 40 lat.
Ja miałam przerwę w studiach , które skończyłam później i widziałam znaczna różnicę w np. zarywaniu nocy na naukę na początku studiów i potem kiedy już je kończyłam, a jestem całkowicie zdrowa, nigdy nie chorowałam na nic poważnego, dbam o żywienie i ruch i ogólnie jestem energiczną temperamentną osobą, a nie żadnym flegmatykiem
Mam 3 letnie dziecko i też już widzę różnicę we wstawaniu do dziecka na przestrzeni tak krótkiego czasu. Z mężem jestem 10 lat i już też widzę po nim różnicę między tym co było jak miał 25 lat, a teraz jak ma 35 lat. Potrzebuje np. więcej czasu na odpoczynek, więcej snu. I naprawdę nie ma co się oszukiwać, że przed 40-stką to się jest jak młody bóg.
Naprawdę dzisiaj powietrze, czy żywienie nie jest najlepsze i to też nie działa na korzyść starzejącego się organizmu. Szybki tryb życia, stres powodują szybsze problemy z sercem, siedząca pozycja w pracy sprawia, że ludziom kręgosłup szybciej dokucza, wzrok się psuje od komputerów i tabletów oraz wiecznego dokształcania się, czyli siedzenia w książkach. Psujący się wzrok, czy problemy z kręgosłupem to zaś bóle głowy itd Dużo kobiet dzisiaj ma problemy z TSH, a czym są starsze tym więcej kobiet ma taki problem.
Akurat u mnie w klatce mieszka małżeństwo ona 38, on 42 mają roczne dziecko i to jest zgroza. Oni nigdzie z tym dzieckiem nie wychodzą , dziecko nie chodzi na plac na huśtawki, ani do piaskownicy, nawet dziecka na ogródek nie puszczają. Wiecznie przychodzi do nich , któraś babcia "pomagać" im , bo im ciężko. Laska powiedziała, że kiedyś chciała mieć 2-3 dzieci, ale teraz już za późno, a dwa w tym wieku nie dałaby rady z takimi 2-3 małymi szkrabami.
Oczywiście, że są różne powody, dla których kobiety rodzą dzieci później i często są to problemy zdrowotne, ale naprawdę jak tylko zdrowie pozwala to lepiej tej decyzji nie odwlekać, bo czas nie działa na korzyść.
I jest też różnica między ustabilizuję jakoś sytuację materialno-mieszkaniową, a odkładanie macierzyństwa na okres lat 40-tu bo nowy projekt w pracy, bo ciekawa podroż, bo muszę się wyszaleć itp.
3 czerwca 2018, 09:30
JA uważam że macierzyństwo należy racjonalizować przed podjęciem decyzji , bo potem zbyt dużo jest matek, ktore jednak stwierdzają po fakcie, że się nie nadają do tej roli i 2 raz nie podjęłyby tej samej decyzji przez co cierpią i one mając poczucie ograniczenia i dzieci mając poczucie odrzucenia.Tym bardziej racjonalizacja macierzyństwa byłaby wskazana, kiedy temat zakłada kobieta, która dziecka nigdy nie chciała i jej wybór stoi w sprzeczności z pragnieniami partnera.macierzyństwo lepiej jest sobie racjonalizować kiedy sie juz dziecko ma, a nie kiedy sie go nie ma ;)dopóki kobieta jest płodna jest dobry czas na posiadanie dzieci i tyle. znam wiele kobiet rodzących około 40 swoje pierwsze dzieci. Nie wiem na co by miało być za późno.
Noma, napisałam to troche przewrotnie, głownie dlatego, że posiadanie dzieci jest jedna z najnaturalniejszych rzeczy na świecie, instyknt macierzyński (to co nim jest faktycznie a nie chec posiadania dziecka) pomaga kobietom i zmienia optyke na wszystko, natomiast to co człowiek analizuje podczas takiej dyskusji - o wieku czy innych aspektach - nie ma w sumie większego znaczenia dla faktu, czy bedzie się szczesliwa matka i czy wychowa sie szczesliwego człowieka. Gdyby to chociaz miało przełozenie na statystyki, i za racjonalnym A poszłoby racjonalne B, ale nie. Więc może nie warto robic z tego wyprawy na Mont Everest zimą, bo mozna byc podobnie zaskoczonym.
a, i pozwole sobie na offtop kompletny, bo ciagle mam to zrobic i zapominam ;). Dzięki za namiar na metodę Kibba, potem jak trafiłam na ethereale, dostarczyło mi to kupe świetnej zabawy :D