Temat: Poronienie mojej mamy...

Wiem że to moze nieodpowiednie forum na takie tematy, ale nie daje mi to spokoju...

Kiedy byłam w kwietniu u lekarza z tatą w mojej sprawie, dowiedziałam się czegoś strasznego. Podejrzewano u mnie chorobę dziedziczną, więc pan doktor musiał narysować nasze drzewo genealogiczne. Gdy tata dyktował najbliższą rodzinę, okazało się, że oprócz moich dwóch sióstr i brata (wszyscy starsi) miałam jeszcze jednego (brata? siostre?) !

Moja mama poroniła... Byłam tym strasznie zszokowana, odjęło mi mowę.  Nigdy wcześniej o tym nie wiedziałam.

Po wyjściu z gabinetu nie rozmawiałam o tym ani z tatą, z rodzeństwem też, tym bardziej z mamą. Boje się podjąć tego tematu. Zaczęłam więc grzebać w dokumentach znajdujących się w domu, z nadzieją że może znajdę coś na ten temat. Ale nic.. ;/

Wiecie może, w jakich dokumentach (znajdujących się w domu) może być jakakolwiek informacja o tym nienarodzonym dziecku, cokolwiek na jego temat? Proszę o pomoc, ten temat nie daje mi spokoju !  

Jeśli bardzo Cię to stresuje, to porozmawiaj z rodzicami. Ale jeśli to nie jest Ci niezbędne do spokojnego życia, to nie rozdrapywałabym starych ran. Dla nich to pewnie też było traumatyczne przeżycie.
Moja mama też poroniła i też długo o tym nie wiedziałam...To nie jest taki temat o którym po prostu się papla na prawo i lewo. Wymaga taktu, delikatności. 
Nanuska6778 ma rację. U nas się przyjęło, że nie rozmawia się o takich sprawach.

Na Twoim miejscu uszanowałabym decyzję mamy i nie dopytywała. To bardzo ją boli, na pewno nawet dziś.
moja mama tez poronila - mialabym mlodsza siostre lub brata  o 2 lata , a mam mlodsza o 5 :) za bardzo bym nie drazyla tematu z rodzicami ,bo poronic mozna nawet w pierszych tygodniach ciazy.Kazda kobieta przezywa takie poronienie inaczej ,ale nie uwazam ,ze jest to cos o czym powinno sie informowac swoje dzieci.Jesli cie bardzo interesuje zdobadz sie na odwage i pogadaj z mama ,albo z tata jesli boisz sie reakcji mamy ,ale nie grzeb im nigdzie w papierach ,bo to z pewnoscia  cie do niczego dobrego nie doprowadzi.

nanuska6778 napisał(a):

20dziestka napisał(a):

nierozumiem jak mozna po prostu nie porozmawiac z rodzicami..szczegolnie z mama...moja mama w 8 miesiacu ciazy urodzila martwe dziecko czyli moja siostre ...ja urodzilam sie 7 lat pozniej a moja siostra 2 lata pozniej..od zawsze chodzimy na grob siostry i od zawsze o niej wiedzialam...moze rodzice nie chcieli Cie martwic albo jest to tak bolesne ze nie moga nawet o tym mowic ale tak czy tak mysle ze powinas po prostu o to zapytac...
Bo nie kazdy potrafi... Bo nasza narodowa bolaczka jest nierozmawianie, zeby nie sprawic przykrosci komus lub sobie... Gdy po stracie Malenstwa przyjechalam do Polski na wakacje, ci, co nie wiedzieli dopytywali sie "a kiedy drugi dzidzius, bo coreczka musi miec braciszka"... Ci, co wiedzieli, podnosili oczy do nieba, wzdychali i taktownie milczeli... Nie wiem, co bylo gorsze... Moze mama nie potrafi o tym rozmawiac... Uszanuj to.

Dokładnie. Poronienie, to okropny temat tabu. I okropny ból. Nie wiem, co Ci radzić, jeżeli było to tak dawno, mama powinna podejść spokojnie. Ale nie wiadomo, w jakim to było miesiącu. Jak w bardzo wczesnym to nie wiem, czy znajdziesz jakiekolwiek dokumenty, może lekarz do którego chodziła może mieć wpis, że była taka pacjentka, i ciąża poroniona. Czy dzieciom poronionym wystawia się jakiś akt zgonu? Chyba nie.

Nie wiem tylko, czy Twoja mama tak naprawdę chce o tym mówić, skoro Wam nie powiedziała do tej pory. Taka dyskusja może przywrócić bolesne wspomnienia.

Tylko przez to, że temat zamiata sie pod dywan, nikt o tym nie mówi, kobiety nie mają pewnej świadomości, i później nie wiedzą, jak żyć z takim ciężarem.
Mama mojego faceta poroniła; ja dowiedziałam się od niego przez przypadek, jednak on wie o tym od dawna.

Nie pierwsza, polecam szczerą rozmowę z rodzicami. Może najpierw z tatą, skoro mama nie chce o tym mówić?

Widzisz, czas teoretycznie leczy rany. Na codzien nie mysle o tym. ale gdy nadchodzi rocznica czuje, jak by to bylo wlasnie teraz, w tym momencie... A minelo juz tyle lat...

No, bo wlasciwie czego oczekujesz od mamy? Ze co Ci opowie?

Jesli bybyly jakiekolwiek dokumenty to Ty wgladu do nich miec nie bedziesz :-(
Tajemnica lekarska. Porozmawiaj z rodzicami.
Nie ma żadnej dokumentacji, chyba że Twoja mama zachowała wyniki badań
Ja też się bałam że poronię, bo Moja mama poroniła 4 ciąże (Ja byłam ostatnią próbą)
Pasek wagi
wydaje mi się, że przy wczesnym poronieniu nie ma dokumentacji - tak jak piszą dziewczyny, jedynie wypis ze szpitala - ja mam w domu dwa takie wypisy. Czytałam że od 2000 roku można się ubiegać o zarejestrowanie dziecka w USC ale nie wiem jak to było wcześniej. Ja osobiście nie bardzo wiem jak miałabym pochować dzieciaczki bo miałam poronienia samoistne i macica sama mi się oczyszczała :(  
Może Twoja mama poroniła na początku ciąży. I myślę że powinnaś uszanować decyzję mamy. Jakby chciała powiedzieć to z pewnością by powiedziała, to nie jest łatwy temat…ja osobiście nie lubię o tym rozmawiać bo od razu płaczę mimo że trochę czasu już minęło i urodziłam córeczkę.
Cancri jak najbardziej dzieci takie mogą uzyskać akt zgonu, mój synek taki dostał gdzie było wyraźnie napisane imię i nazwisko data urodzin tylko dopisane że martwo urodzony, widziałam go tylko raz jak mąz przyniósł z usc więcej mi go nie pokazał nie wiem czy zniszczył bo wie że dla mnie to jest bardzo bolesna sprawa, te dzieci mają tez takie same prawa mąz miał dwa dni urlopu na pogrzeb chyba nawet dostaliśmy zasiłek pogrzebowy choć się tym nie interesowałam, jedynie wieńcem na grób. Myślę że z mamą możesz porozmawiać szczerze moje dzieci mają 9 i 5 lat i wiedzą o Tymciu, choć bardzo to przeżyły teraz jestem w 14 tc. i synowi jeszcze nic nie powiedzieliśmy bo po śmierci brata wymagał wsparcia psychologa dziecięcego (miał koszmary senne).
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.