Temat: Aniołkowe mamy

Czy są tu mamy dzieci które zmarły i chciałyby podzielić się swoją historią/wygadać się?

23 Maja o 14:12 minie rok od mojego przedwczesnego porodu Jowitki w 23+2 tygodniu ciąży było tak blisko a za razem tak daleko, niewydolniść szyjki macicy niestety wygrała a ja zostałam ze smutkiem i żalem. 

Pasek wagi

12 lutego minęło 2 lata od urodzenia martwego dziecka w 26tc-corki Oleńki...wewnątrz maciczne obumarcie płodu, przyczyna--zawal łożyska i dziecko się udusiło. Choruję na trombofilie. 3 miesiące po tym zdarzeniu zaszłam w ciążę i urodziłam zdrowego syna. Teraz znowu jestem w ciazy, 12 tydzien

Pasek wagi

To bardzo przykre i prawdopodobnie jedna z najboleśniejszych strat, jakiej można doświadczyć. Chyba ważne tez jest by mówić o bólu, jakiego się doznało, wymienić sie z kimś innym tym bólem. Wbrew pozorom doświadcza tego wiele kobiet, a mówienie o tym wymaga siły, siły, za sprawa której doświadczysz tez jeszcze wielu radości ❤️

wszystkim dziewczynom bardzo współczuję straty dziecka , to straszne i sobie nie mogę nawet wyobrazić co musialyscie przeżyć i jaki ból was rozdziera 😢😢😢😢 jestem też okropnie zażenowana tym że niektóre kobiety mogą w ogóle tak chamsko komentować temat , wstyd !!!!!! Myślałam że hellopomelo jest rozsądniejsza a tu taka niemiła niespodzianka 😡 to kolejny temat który pokazuje ile nieludzkich a wręcz napiszę że nienormalnych osób przesiaduje na forum🤮🤮🤮🤮🤮

Bardzo mi przykro, przytulam.

Mam to szczescie, ze urodzilam zdrowe dziecko, jednak niezmiernie wspolczuje, moge sobie tylko wyobrazic Twoje cierpienie. Mam nadzieje, ze wszystko Ci sie jeszcze ulozy tak, jak tego pragniesz. Trzymaj sie i nie boj sie szukac profesjonalnej pomocy jesli trzeba. 

_Asha_ napisał(a):

CiazaSpozywcza napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

HelloPomello napisał(a):

Przez cały rok rozdrapujesz rany zamiast żyć i o tym zapomnieć?

Odezwała się bezdzietna z wyboru  

mój ojciec nie żyje 8 lat i często o nim pamiętam , często też wspominam ostatnie chwile, ciągle nie umiem się pogodzić z tym, że umarł przedwcześnie,

Dziewczyna straciła dziecko ledwie rok temu , żałoba trwa mniej więcej około rok czasem dłużej, w rany poza stają na zawsze 

Jednak to różnica przeżywać żałobę po człowieku, którym żył kilka, kilkanaście czy kilkadziesiąt i miało się z nim dużo wspólnych przeżyć, wspomnień lat niż po nienarodzonym albo urodzonym ze skutkiem śmiertelnym płodzie, którego jeszcze nie zdązyło się poznać jako człowieka, spędzić z nim czasu.

Tylko bezdzietna osoba bez instynktu macierzyńskiego mogłaby napisać tak okrutnie głupie słowa. Większość kobiet i chyba każda mama (nie chcę pisać, że wszystkie) nawet nie pomyślałaby w ten sposób. To jest olbrzymi ból, olbrzymią strata. Jeśli macie pisać coś takiego, coś co zaboli tę dziewczynę to po prostu wyjdzie z takiego wątku. To ohydne, może jeszcze zaczniecie wyliczać kiedy NALEŻY przeżywać żałobę co? Kobiety, które tracą ciążę na samym początku najczęściej bardzo to przeżywają a utrata jej maluszka... Ja nie wyobrażam sobie tego cierpienia, którego musiała doświadczyć i doświadcza każdego dnia. 

Jeśli macie zamiar pisać coś takiego to zastanówcie się jakimi potworami jesteście. 

Jestem bezdzietna i mam zerowy instynkt macierzyński, ale nigdy nie napisałabym ani nie pomyślałabym takich głupot. Strata dziecka to wielka trafienia, której pewnie bym nie udźwignęła i jest to jeden w wielu powodów dla których nigdy nie zdecyduje się na dziecko. Paraliżuje mnie sama myśl o tym, że mojemu dziecku mogłoby się coś stać. 

Trzymajcie się ciepło, kobietki. I nie bierzcie do siebie złośliwości, trolle znajdą się wszędzie, a zwyczajnie szkoda na nie zdrowia.

Bardzo Wam współczuję tej ogromnej straty, to jedna z najgorszych możliwych tragedii. Tym bardziej podziwiam Waszą odwagę i siłę. Przytulam mocno i z całego serca życzę Wam jeszcze szczęścia i daru donoszenia zdrowego dziecka!

Pasek wagi

Ponoc strata dziecka, to najgorsze, co moze czlowieka spotkac. Zadna smierc tak nie boli, jak smierc wlasnego dziecka. 

To nie jest tak, ze minal juz rok. Minal dopiero rok. Z tym bolem bedziesz musiala sobie radzic do konca swoich dni. Masz jakies wsparcie, bylas na terapii?

https://naglesami.org.pl/?gcli...


Ja ci po prostu zostawię link. Zobacz jeśli będziesz chciała - to są namiary na Fundację Nagle Sami. Zajmują się tematem żałoby - edukują na jej temat i przede wszystkim udzielają psychologicznego wsparcia osobom, które kogoś straciły. Prowadzą też telefon wsparcia: 800 108 108, czynny od poniedziałku do piątku, od 14 do 20. Ale udzielają także pomocy psychologicznej w przypadku poronień:

Pomoc po poronieniach i stratach okołoporodowych

Utrata dziecka na etapie ciąży lub chwilę po narodzinach jest niezwykle bolesnym wydarzeniem. W Fundacji Nagle Sami oferujemy wsparcie również po tego rodzaju doświadczeniach.

Więcej informacji i zapisy: info@naglesami.org.pl , tel. 502 511 138 (od poniedziałku do piątku w godz. 10.00-16.00)

Mam nadzieję, że chociaż odrobinę Ci to pomoże.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.