Temat: Wesele zimą? foto

Co sądzicie o weselu zimą. Jesteśmy własnie w  trakcie ustalania daty ślubu. Większość par decyduje się na ślub latem. Macie jakieś doświadczenia ze ślubu zimą? Chętnie poczytam Wasze rady.

jakby snieg byl to ma swoj urok, ale jak klapa za oknem to juz nie to samo...

Eee tam, z pogodą to tak naprawdę nigdy nie trafisz... W lecie też nie ma gwarancji. Koleżanka marzyła o ślubie plenerowym w amerykańskim stylu - altanka, białe krzesełka... Termin pod koniec czerwca, więc i pogoda prawie pewna. A niestety cały dzień padało, więc ślub był w końcu w kaplicy. 
Później byłam na ślubie pod koniec sierpnia, ukrop straszny, chociaż ślub był późnym popołudniem, to i tak każdy się męczył.
Byłam też na ślubie w styczniu, akurat było trochę śniegu i było ślicznie. Co za problem zmienić buty na sali? A godzinkę w kościele każdy jakoś wytrzyma. Szczerze, jeśli nie lubicie lata to chyba nie ma co się męczyć  - w końcu to ma być Wasz dzień! I w takim wypadku obstawiałabym albo zimę, albo jesień - koniec września, październik. Nie ma co powielać schematów, jeśli to nie jest Wasza bajka.

Nigdy nie byłam na weselu zimą, zwykle latem. Ale wydaje mi się, ze zimą to pogoda chociaż jest stabilna, a latem, to można mieć +40 jak i powodzie i burze z piorunami. Tym bardziej, że zimy od kilku lat sa jakie są, i ciężko o śnieg na dłuższą metę.

Ja nie lubię ślubów latem tak naprawdę, mnóstwo komarów, duchota, totalnie niestabilna pogoda, i tak dalej.

Data jak data. Jedyny minus to, że zamiast pięknego śniegu będzie chlapa. I darujcie sobie okolice Świąt, bo ludzie w tym zamieszaniu ostatnia rzecz na jaką mają ochotę to wyprawa na ślub i wesele np. na drugi koniec Polski.

Pasek wagi

Organizacja ślubu zimą na pewno niesie za sobą więcej problemów, niż ślubu wiosną i latem. Trafić na dobrą pogodę zimą, to jeszcze większa loteria. Najgorzej jak się trafi na takie posniegowe błoto. No ale jesli jest śnieg a do tego świeci słońce, to chyba piękniejszej scenerii nie można sobie wyobrazić. Jakie ja widzę problemy, jeśli będą duże opady śniegu lub będzie ślisko na drogach, goście mogą mieć trudność z dojazdem, suknia ślubna może sie latwiej ubrudzic.W kościele może być bardzo zimno. Trzeba zwrócić uwagę aby wejście do sali było odśnieżone i żeby nie było ślisko. Ja brałam ślub w maju i osobiście bylam bardzo zadowolona z pogody.

Pasek wagi

comfy napisał(a):

Sznoruffka napisał(a):

Bylam na weselu u kuzyna-poczatek kwietnia kilka lat temu. Nie chcieli latem bo za goraca wiec mysleli, ze w kwietniu bedzie tak w sam raz. A tu snieg po kolana i mroz :D. Bylo bardzo fajnie, jakos z ubiorem tez nikt nie mial problemu, przeciez kazdy ma w szafie odswietny plaszcz czy kurtke. (...)
No nie, nie każdy. Często widuję właśnie na zimowych ślubach panie w odświętnych kieckach, na obcasach i na to puchówka :D

Na szczescie nie mialam okazji uczestniczyc w zimowym slubie, bo ja rowniez pomimo posiadania eleganckiego plaszcza zalozylabym gruuuby sweter  i najcieplejsza puchowke jaka mam, jakbym miala przez godzine siedziec w kosciele w zime. Bylam ostatnio na komuni w maju (jakies 16stopni) i myslalam , ze zamarzne pomimo jesiennego plaszczyka. (uff)

o stroj sie tak nie boje, Bo mozna teraz kupic sliczne futerka czy narzutki, zreszta godzine bylabym w stannie wytrzymac w kosciele,ale najgorsze bylo by to bloto sniegowe. Brudne samochody, w kazdej chwili niechcacy mozna sie otrzec gdzies i suknia ubrudzona. Fajnie bylo by trafic Na snieg i lekki mroz:)

Moze warto celowac koniec stycznia/poczatek lutego?

Pasek wagi

to jest glowny powod,pogoda. Dlatego musimy sie jeszcze dobrze zastanowic:)

Byłam na 2 weselach i 1 przyjęciu ślubnym zimową porą. Wszystkie wyszły super. Wiadomo zimno, ale bez przesady :) Romantycznie! 

Panna młoda miała pod suknią 2 pary rajstop, a jedna nawet takie termoaktywne spodnie :D I tak nie było nic widać - później oczywiście zdjęła. 

Ceny są duuuużo niższe.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.