Hej hej:)
Dawno mnie tu nie było,ale odkąd pojawiło się słoneczko i dzień jest dłuższy każda wolną chwilę spędzam na świeżym powietrzu :) Często biegam razem z narzeczonym, ćwiczymy w ogródku lub tak jak wczoraj gdzie spontanicznie wybraliśmy się w góry podziwiać piękno krokusów :) Ok 5 godzin marszu, w plecaku zdrowe jedzonko, duuuużo wody, bo temperatura sięgała 26 st. Było cudownie. Pochwalę się zdjęciami :)
Bardzo mnie cieszy fakt,że na szlaku spotkaliśmy mnóstwo rodzin z dziećmi, a były to dzieci które chodziły już same, dzieci w wózkach(gdyż jest to prosta trasa) a także maleństwa w nosidełkach. Wróciła mi wiara w ludzi,że jednak są jeszcze rodzice,którzy chcą wychować dzieci w inny sposób niż przed telewizorem.
Krokusy będą kwitły pewnie jeszcze do końca tygodnia, więc jeśli macie okazję jedzcie i zwiedzajcie :)
Mieliśmy wielkie szczęście, bo akurat w tym czasie jak byliśmy w kapliczce w której odprawiał msze Jan Paweł II , pojawił się kard.Dziwisz:) Ludzie raczej go nie rozpoznawali,ale my podeszliśmy, zamieniliśmy kilka słow, dostaliśmy błogosławieństwo i zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjecie. Bardzo miły i sympatyczny człowiek :)
To był naprawdę udany dzień :) :)