Temat: więcej niż jedna para swiadków

Co o tym sądzicie moje drogie?

Mnie na początku się to nie podobało, ale teraz sami stoimy przed dylematem wyboru świadków. Moja przyszła teściowa uparcie próbuje nam wcisnąć nasze rodzeństwo. Mój narzeczony jest pewny tego, że chce mieć za świadka mojego brata, ja natomiast z tego pomysłu, aby jego siostra była moją świadkową nie jestem zadowolona. Dlatego też, wymyśliliśmy, że oni będą naszymi świadkami, a dodatkowo weźmiemy sobie 2 pary najlepszych przyjaciół, żebyśmy czuli się komfortowo w ich towarzystwie.

Jak sądzicie?

Pasek wagi

blondyneczkaaaaa10 napisał(a):

olenka3455 napisał(a):

Już próbowaliśmy. To jest bardzo specyficzna osoba, od razu strzela fochy i miesiąc się nie to moze lepiej by ona jednak wybierała sale, zespol etc co do swiadków próbuje sobie wyobrazci tyle osob pod ołtarzem jakby to wygladałoale uwazam jak reszta uztkowniczke postawcie na swoim

Chodzi o to, że jej w ich wyborach wszystko pasowało. I sala, zespół. Dosłownie wszystko. Za to gościom się w ogóle nie podobało.

Osobiście w ich sali byłam kilka razy na imprezie i im odradzaliśmy, zespół tak samo bo już go znaliśmy z innego wesela. Ale oni sie uparli to ich sprawa. I wesele było niewypałem. A teściowa im się nie wtrącała, bo jej wszystko pasowało.

Tylko po weselu jak dotarły do niej negatywne opinie zaczęła się w nasze przygotowania wtrącać, że niby taką samą lipę bez niej zrobimy. Tylko my salę wybraliśmy po imprezie w niej, podobało nam się i zarezerwowaliśmy. To samo z zespołem. U nas wszystko sprawdziliśmy na własnej skórze, oni wzięli wszystko w ciemno.

Ale mój narzeczony nie jest ukochanym synkiem, bo się stawia, nie pozwala jej sobą rządzić itp.I na siłę próbuje nam wciskać swoje zdanie. Moja mama też się już na nią wkurza przez te niepotrzebne rady.

Pasek wagi

nie rzoumiem, dlaczego wasze rodzeństwo wam nie pasuje i dlaczego czujecie się źle w ich towarzystwie.? a ja powiem inaczej, po latach wiem że rodzice mieli racje radząc by nie wybierać na świadków znajomych, tylko rodzeństwo. Bo znajomi/przyjaciele za parę lat odejdą, a rodzeństwo będzie z wami na zawsze. To nie jest prawada ze teściowych nie należy słuchać i ze one chcą zawsze źle. Jest wręcz na odwrót , tylko młodzi zazwyczaj nie potrafią docenić tych rad.

kapuczino napisał(a):

nie rzoumiem, dlaczego wasze rodzeństwo wam nie pasuje i dlaczego czujecie się źle w ich towarzystwie.? a ja powiem inaczej, po latach wiem że rodzice mieli racje radząc by nie wybierać na świadków znajomych, tylko rodzeństwo. Bo znajomi/przyjaciele za parę lat odejdą, a rodzeństwo będzie z wami na zawsze. To nie jest prawada ze teściowych nie należy słuchać i ze one chcą zawsze źle. Jest wręcz na odwrót , tylko młodzi zazwyczaj nie potrafią docenić tych rad.

Mój narzeczony z moim bratem dogaduje się świetnie. Jeden za drugim by w ogień skoczył. Czego ja nie mogę powiedzieć o jego siostrze. Mamy inny gust, odmienne zdanie na temat chyba wszystkiego. Mój narzeczony jest pewien tego, że mój brat będzie jego świadkiem, a ja niestety będę czuła się niekomfortowo w towarzystwie jego siostry.

Pasek wagi

A kto powiedział że za świadka kobieta musi mieć kobietę, na Naszym ślubie moim świadkiem był mój brat a męża przyjaciel czyli dwóch panów :D

ja gdybym zrobila wesele jeszcze raz wzialbaym za pierwsza swiadkowa kogos bliskiego mi...
Pasek wagi

Przypomniałaś mi moje dylematy ze świadkami, właściwie nie moje a małżonka. Mianowicie wymyślił sobie że świadkową moją będzie właśnie jego siostra, w sumie to ona chciała być "ważna". Powiedziałam że skoro taka zamiana to ja mu wybiorę świadka... był pewien że wybiorę naszego wspólnego przyjaciela...wybrałam kolegę, który odbił ów przyjacielowi dziewczynę... także ten, szybko odmówił siostrzyczce a za nami w dniu ślubu stała moja najlepsza przyjaciółka oraz wspólny przyjaciel.

Dobra, koniec dygresji. To Wy wybieracie świadków i generalnie powinniście sami podejmować wszystkie decyzje dotyczące ślubu. Nie dajcie się wkręcić mamusiom, siostruniom czy innym cioteczkom bo może z tego wyjść niezły bajzel. Ostrzegam tak zawzięcie przed teściowymi bo sama to już przerobiłam, a w sumie wciąż przerabiam w sądzie. Jeżeli nie da się dojść do kompromisu polecam postawić na swoim i odciąć się od "dobrych rad" ;)

Pasek wagi

Kapuczino, z Twojej wypowiedzi widzę że są jednak wyjątki. Miło.

Pasek wagi

to po co w ogole na slub zapraszacie siostre, skoro tak niekomfortowo czujesz sie w jej towarzystwie? nie rozumiem po co Ci wie ej swiadkow, nie chcesz siostry to nie bierzcie jej wez sobie znajoma. branie wiecej osob nie sprawi, ze ktos nie poczuje niecheci...

Dokładnie jak pisze Cancri. Po pierwsze, formalnie świadków jest 2 i większa liczba to cyrk. A takie dokoptowanie świadków sprawi, że każdy będzie czuł się niezręcznie. Ja bym albo postawiła na swoim i wybrała bliską mi osobę, albo ścierpiała ten 1 dzień.

a z jakiego powodu nie chcesz jego siostry? powiem Ci tak: moj brat miał ślub i jego żona też mnie nie wzięła na świadkową [ myslałam ze to niemal pewne]. Nie jedną noc przepłakałam tak mi bylo smutno ... a mam z nią dobre stosunki. Jednak z perspektywy czasu wiem, że miała bliższe osoby i dobrze zrobiła ze postawiła na swoim i była asertywna bo to był jej dzien

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.