- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 lipca 2013, 16:56
Edytowany przez cancri 16 lipca 2013, 16:59
16 lipca 2013, 22:29
No wiesz u mnie byloby idealnie gdybym byla calkiem trzezwa . Ale jak on mi kurde takie niespodzianki robi w Sylwestra to czego sie spodziewac hahaha. Ja tam malo na zawal nei zeszlam jak go zobaczylam z kwiatkami. A mial byc kurde 1000km odemnie. I ja do ostatniej sekundy wierzylam ze kiedy rozmawiam z nim przez telefon on jest w innym miejscu swiata. A on tylko czychal
16 lipca 2013, 22:31
Moja przyjaciółka zareczyła sie z teściową:-) to znaczy, teściowa kupiła i dała jej pierścionek 2 tygodnie przed ślubem, bo jej facet nie miał głowy do drobiazgów, gdyż pod dyktando narzeczonej remontowal kuchnię :-) lubię te historię, bo przypomina mi, co w życiu ważne. Ja na wszelki wypadek postawiłam poprzeczkę bardzo wysoko. Kiedyś, jak moj facet coś wspominał o zareczaniu i tak dalej, pokazalam mu pierścionek, który jestem skłonna przyjąć. Czarny brylant, kilka karatow, białe złoto, kilkanaście tysięcy.
Edytowany przez akitaa 16 lipca 2013, 22:35
16 lipca 2013, 22:34
16 lipca 2013, 22:35
Wybacz, ale dla mnie to czysty materializm... "może zacznę go traktować poważnie"? Facet zrezygnuje z przyjemności na rzecz pierścionka, a Tobie może się odpodoba... Liczą się uczucia, a nie kawałek błyszczącego metalu na palcu... Pierścionek zawsze można zmienić, a ślub to związek na całe życie, przynajmniej dla mnie...Haha no nieźle:P życzę żebyś dostała właśnie taki:D podejrzewam że reakcja mogłaby być ciekawa :Dczekam wyłącznie na taki:-) mnie zobowiązania nie interesują, stąd poprzeczka. Ale jeśli facetowi wystarczy wytrwałości i kupi ten pierścionek, to cóż, może zacznę go poważnie traktować.i co dostałaś taki , czy czekasz dalej ?:)Moja przyjaciółka zareczyła sie z teściową:-) to znaczy, teściowa kupiła i dała jej pierścionek 2 tygodnie przed ślubem, bo jej facet nie miał głowy do drobiazgów, gdyż pod dyktando narzeczonej remontowal kuchnię :-) lubię te historię, bo przypomina mi, co w życiu ważne. Ja na wszelki wypadek postawiłam poprzeczkę bardzo wysoko. Kiedyś, jak moj facet coś wspominał o zareczaniu i tak dalej, pokazalam mu pierścionek, który jestem skłonna przyjąć. Czarny brylant, kilka karatow, białe złoto, kilkanaście tysięcy.
17 lipca 2013, 08:01
Edytowany przez Zalatana 17 lipca 2013, 08:01
17 lipca 2013, 08:09
Wybacz, ale dla mnie to czysty materializm... "może zacznę go traktować poważnie"? Facet zrezygnuje z przyjemności na rzecz pierścionka, a Tobie może się odpodoba... Liczą się uczucia, a nie kawałek błyszczącego metalu na palcu... Pierścionek zawsze można zmienić, a ślub to związek na całe życie, przynajmniej dla mnie...Haha no nieźle:P życzę żebyś dostała właśnie taki:D podejrzewam że reakcja mogłaby być ciekawa :Dczekam wyłącznie na taki:-) mnie zobowiązania nie interesują, stąd poprzeczka. Ale jeśli facetowi wystarczy wytrwałości i kupi ten pierścionek, to cóż, może zacznę go poważnie traktować.i co dostałaś taki , czy czekasz dalej ?:)Moja przyjaciółka zareczyła sie z teściową:-) to znaczy, teściowa kupiła i dała jej pierścionek 2 tygodnie przed ślubem, bo jej facet nie miał głowy do drobiazgów, gdyż pod dyktando narzeczonej remontowal kuchnię :-) lubię te historię, bo przypomina mi, co w życiu ważne. Ja na wszelki wypadek postawiłam poprzeczkę bardzo wysoko. Kiedyś, jak moj facet coś wspominał o zareczaniu i tak dalej, pokazalam mu pierścionek, który jestem skłonna przyjąć. Czarny brylant, kilka karatow, białe złoto, kilkanaście tysięcy.
17 lipca 2013, 08:12
otóż to!!!!!!Wybacz, ale dla mnie to czysty materializm... "może zacznę go traktować poważnie"? Facet zrezygnuje z przyjemności na rzecz pierścionka, a Tobie może się odpodoba... Liczą się uczucia, a nie kawałek błyszczącego metalu na palcu... Pierścionek zawsze można zmienić, a ślub to związek na całe życie, przynajmniej dla mnie...Haha no nieźle:P życzę żebyś dostała właśnie taki:D podejrzewam że reakcja mogłaby być ciekawa :Dczekam wyłącznie na taki:-) mnie zobowiązania nie interesują, stąd poprzeczka. Ale jeśli facetowi wystarczy wytrwałości i kupi ten pierścionek, to cóż, może zacznę go poważnie traktować.i co dostałaś taki , czy czekasz dalej ?:)Moja przyjaciółka zareczyła sie z teściową:-) to znaczy, teściowa kupiła i dała jej pierścionek 2 tygodnie przed ślubem, bo jej facet nie miał głowy do drobiazgów, gdyż pod dyktando narzeczonej remontowal kuchnię :-) lubię te historię, bo przypomina mi, co w życiu ważne. Ja na wszelki wypadek postawiłam poprzeczkę bardzo wysoko. Kiedyś, jak moj facet coś wspominał o zareczaniu i tak dalej, pokazalam mu pierścionek, który jestem skłonna przyjąć. Czarny brylant, kilka karatow, białe złoto, kilkanaście tysięcy.
17 lipca 2013, 10:34
czy to aby nie lekka przesada? nie liczy się gest i to co on ma wyrażać tylko koniecznie cena pierścionka? z pierścionkiem za kilkanaście tys. to ja bym się bała z domu wychodzić...Moja przyjaciółka zareczyła sie z teściową:-) to znaczy, teściowa kupiła i dała jej pierścionek 2 tygodnie przed ślubem, bo jej facet nie miał głowy do drobiazgów, gdyż pod dyktando narzeczonej remontowal kuchnię :-) lubię te historię, bo przypomina mi, co w życiu ważne. Ja na wszelki wypadek postawiłam poprzeczkę bardzo wysoko. Kiedyś, jak moj facet coś wspominał o zareczaniu i tak dalej, pokazalam mu pierścionek, który jestem skłonna przyjąć. Czarny brylant, kilka karatow, białe złoto, kilkanaście tysięcy.
17 lipca 2013, 10:36
ech, młode jesteście, Laski i wciąż wierzycie w bajki. I ideały. Super, nie będę Wam tego odbierać. Pamiętajcie tylko, że nie tylko Wasza racja się liczy:-)[/quoteotóż to!!!!!!Wybacz, ale dla mnie to czysty materializm... "może zacznę go traktować poważnie"? Facet zrezygnuje z przyjemności na rzecz pierścionka, a Tobie może się odpodoba... Liczą się uczucia, a nie kawałek błyszczącego metalu na palcu... Pierścionek zawsze można zmienić, a ślub to związek na całe życie, przynajmniej dla mnie...Haha no nieźle:P życzę żebyś dostała właśnie taki:D podejrzewam że reakcja mogłaby być ciekawa :Dczekam wyłącznie na taki:-) mnie zobowiązania nie interesują, stąd poprzeczka. Ale jeśli facetowi wystarczy wytrwałości i kupi ten pierścionek, to cóż, może zacznę go poważnie traktować.i co dostałaś taki , czy czekasz dalej ?:)Moja przyjaciółka zareczyła sie z teściową:-) to znaczy, teściowa kupiła i dała jej pierścionek 2 tygodnie przed ślubem, bo jej facet nie miał głowy do drobiazgów, gdyż pod dyktando narzeczonej remontowal kuchnię :-) lubię te historię, bo przypomina mi, co w życiu ważne. Ja na wszelki wypadek postawiłam poprzeczkę bardzo wysoko. Kiedyś, jak moj facet coś wspominał o zareczaniu i tak dalej, pokazalam mu pierścionek, który jestem skłonna przyjąć. Czarny brylant, kilka karatow, białe złoto, kilkanaście tysięcy.
Nie wierzę ani w bajki, ani w ideały :) A ślub mam w przyszłym roku:) Aczkolwiek szanuję zdania osób, które nie chcą wchodzić w żadne formalne związki. Wydaje mi się że to zależy po prostu od wychowania, charakteru i w ogóle pomysłu na życie danej osoby:) Jakby wszyscy byli tacy sami to byłoby nudno :)
17 lipca 2013, 13:23