> czytam i jestem w szoku!!wszyscy piszą ze kasa nie
> jest ważna, że jak to może być że przeliczane jest
> na przysłowiową michę, że zaproszenie na wesele
> dostajesz tylko dlatego że para młoda chce ten
> szczególny dzień dzielić z osobami im bliskimi.
> Chyba żyje w innym świecie!!!!!Ani słowa nikt nie
> wspomniał że wiele Par Młodych bierze kredyty zeby
> ten wyjątkowy dzień spędzić z nami (gośćmi), nikt
> mi nie wmówi że w wielu przypadkach tak nie jest
> bo przecież co inni powiedzą jeśli nie zaprosić
> tego czy tamtego, a jaka to tragedia jeśli jednych
> zaprosisz z dziećmi innych bez, z osobą
> towarzyszącą lub bez. Nie oszukujmy się że w końcu
> dochodzi d tego że część gości jest zaproszona
> tylko wyłącznie z grzeczności i teraz co? Młodzi
> nie dość że i tak nie mają kasy, albo i mają czy
> to ważne, fakt jest faktem że nie ważne gdzie i
> jakie będzie wesele koszt takiego przedsięwzięcia
> jest ogromny, dlatego warto zapłacić za ten
> "talerz" - spój na to tak - idąc na dobrą imprezę
> (sylwester, ostatki, śledzik, karnawał i wiele
> innych) w lokalu zamkniętym tez musisz sporo
> zapłacić, tak samo musisz wydać kase na fryzjera,
> kosmetyczkę, sukienkę i jeszcze musisz się
> kontrolować bo co ludzie powiedzą :P a tu nie dość
> że impreza w letni wieczór, rodzinka którą wiesz
> na co stać, dobre żarcie, orkiestra i tak bardzo
> ci szkoda wam na to kasy? Na Pierwszą Komunię
> dajecie więcej!!! (ostatnio była bardzo ciekawa
> dyskusja na ten temat) a szkoda wam paru złoty dla
> dwójki osób którzy zaczynają wspólne życie, nie
> bójcie się i tak sie im cały koszt nie wróci :)
Sorry, ale uważam, że jak pary nie stać na wesele, to nie powinna je robić.Jak mnie nie stać na taksówkę to jadę autobusem albo rowerem.Traktowanie wesela jako inwestycji jest płytkie i godne pożałowania.
Jak idziesz na Sylwestra to nie jesteś tam zaproszonym gościem tylko wykupujesz sobie wstęp.