- Dołączył: 2011-05-11
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 129
31 maja 2011, 18:59
Idę niedługo ze swoim chłopakiem na wesele do mojej kuzynki. Nie jesteśmy zbyt zamożni, oboje jesteśmy jeszcze studentami. Ile pieniędzy wypada dać do koperty?
- Dołączył: 2009-04-14
- Miasto: Polska
- Liczba postów: 274
31 maja 2011, 22:08
Zgadzam się z dziewczynami, 200-300 zł będzie ok. Na ogół o weselu wie się dużo wcześniej, więc odłożenie takiej kwoty to chyba nie aż taki problem.
- Dołączył: 2008-02-28
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 443
31 maja 2011, 22:10
a jak się idzie na wesele w domu/ogrodzie, jak się wtedy oblicza wartość talerzyka?
ten system mnie przeraża i jest jakiś taki niewłaściwy. serio. jakbym wiedziała, że ktoś OCZEKUJE ode mnie, żebym zapłaciła swój talerzyk, to chyba byśmy się troszkę pokłócili.
dajesz, ile możesz. bawisz się jak możesz. wesela są po to, żeby młodzi mogli podzielić się swoim szczęściem i z bliskimi sobie ludźmi się bawić, a nie dorobić. jasne, czasem koszt wesela się zwraca. często się nie zwraca. i co wtedy? poobrażać się na osoby, które dały prezenty rzeczowe? albo mniej niż 200 zł? hah, nie rozśmieszajcie mnie tymi kalkulacjami.
- Dołączył: 2009-03-10
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 6483
31 maja 2011, 22:16
> 200 -300 zł.
Moim zdaniem 200czy 300 zł na dwie osoby za mało, na parę to tak 300-400zł
- Dołączył: 2009-03-17
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1243
31 maja 2011, 22:22
tak aby im się zwróciło i cos od siebie, jeśli kogoś nie stać na zwrot kosztów przynajmniej to się nie idzie
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
31 maja 2011, 22:32
Ogólnie przyjęło sie, że w dobrym tonie jest zwrocic wartośc talerzyka, nie jest to jednak obligatoryjne, powinno się dać tyle na ile nas stac, jesli młodzi się obrażą za to, że za mało to znaczy, że nie są warci żadnego prezentu. Kuzynka na pewno zna Twoją sytuację finansową i zaakceptuje prezent.
Ja slubuje w przyszłym roku i nie licze na zwrot kosztow jestem realistką(chociaz byłoby miło). Najbardziej w sumie mi zalezy na tym żeby wszyscy się dobrze bawili i potem wspominali, że to takie dobre wesele było i jaka piękna panna młoda, a nie zeby wspominali, że im odebrałam kase na chleb.
jeszcze jedno zapraszam tez przyjaciolki i wolalabym dostać od nich prezent niz kasę.
- Dołączył: 2008-02-28
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 443
31 maja 2011, 22:34
> tak aby im się zwróciło i cos od siebie, jeśli
> kogoś nie stać na zwrot kosztów przynajmniej to
> się nie idzie
a jak przelicza się ręczniki czy sprzęt kuchenny na złotówki? serio pytam, bo raczej słabo później to sprzedać na allegro, żeby zwrócił się talerzyk.
31 maja 2011, 22:37
Z doświadczenia powiem, że o wiele lepiej pamiętam kto dał nam jaki prezent, niż kto ile pieniędzy :P
Zainwestujcie choćby w jakieś ręczniki, do koperty wrzućcie 100-150 zł i będzie dobrze. Kwestia też tego, gdzie robią wesele- jeśli w bdb restauracji/lokalu, to należy zwrócić za talerzyk przynajmniej 75%, jeśli w remizie, to do 200zł ;)
My idziemy w lipcu na wesele koleżanki, ale mają w db lokalu+hotel dla nas, więc szykujemy się na 1000zł ;/ Na innych dajemy po 400 ;)
- Dołączył: 2011-04-26
- Miasto: Swarzędz
- Liczba postów: 698
31 maja 2011, 22:46
kazdy powinien dac tyle ile może..tak jak wspomniała koleżanka wyżej zalezy tez od miejsca gdzie robią..
co do prezentów..hmm osobiscie wolalabym kasiorkę - kupią sobie co będzie im potrzebne..
ja ide na wesele kuzyna za 2 tyg i planujemy dac 300zł + kwiaty lub winko i wg mnie to wystarczy;)
ale jak miała moja przyjaciółka dalismy 400zł i maskotkę - też było dobrze..
- Dołączył: 2011-05-11
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 129
31 maja 2011, 22:55
Kuzynka zaznaczyła w zaproszeniu, że woli pieniądze, więc nie będę jej na siłę dawać prezentów :) Ale dziękuję Wam bardzo za odezwę i rady!
- Dołączył: 2008-11-22
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 215
31 maja 2011, 23:14
czytam i jestem w szoku!!
wszyscy piszą ze kasa nie jest ważna, że jak to może być że przeliczane jest na przysłowiową michę, że zaproszenie na wesele dostajesz tylko dlatego że para młoda chce ten szczególny dzień dzielić z osobami im bliskimi. Chyba żyje w innym świecie!!!!!
Ani słowa nikt nie wspomniał że wiele Par Młodych bierze kredyty zeby ten wyjątkowy dzień spędzić z nami (gośćmi), nikt mi nie wmówi że w wielu przypadkach tak nie jest bo przecież co inni powiedzą jeśli nie zaprosić tego czy tamtego, a jaka to tragedia jeśli jednych zaprosisz z dziećmi innych bez, z osobą towarzyszącą lub bez. Nie oszukujmy się że w końcu dochodzi d tego że część gości jest zaproszona tylko wyłącznie z grzeczności i teraz co?
Młodzi nie dość że i tak nie mają kasy, albo i mają czy to ważne, fakt jest faktem że nie ważne gdzie i jakie będzie wesele koszt takiego przedsięwzięcia jest ogromny, dlatego warto zapłacić za ten "talerz" - spój na to tak - idąc na dobrą imprezę (sylwester, ostatki, śledzik, karnawał i wiele innych) w lokalu zamkniętym tez musisz sporo zapłacić, tak samo musisz wydać kase na fryzjera, kosmetyczkę, sukienkę i jeszcze musisz się kontrolować bo co ludzie powiedzą :P a tu nie dość że impreza w letni wieczór, rodzinka którą wiesz na co stać, dobre żarcie, orkiestra i tak bardzo ci szkoda wam na to kasy? Na Pierwszą Komunię dajecie więcej!!! (ostatnio była bardzo ciekawa dyskusja na ten temat) a szkoda wam paru złoty dla dwójki osób którzy zaczynają wspólne życie, nie bójcie się i tak sie im cały koszt nie wróci :)