Temat: Ile pieniędzy na wesele

Idę niedługo ze swoim chłopakiem na wesele do mojej kuzynki. Nie jesteśmy zbyt zamożni, oboje jesteśmy jeszcze studentami. Ile pieniędzy wypada dać do koperty?
Daj tyle, ile możesz. Ni więcej, ni mniej. Nie zaprosili Cię po to, żeby im się zwróciło za talerzyk, tylko po to, żebyś była z nimi w ważnym dla nich dniu. Myślę, że jak dasz 200 czy 300 zł, to będzie wystarczająco ;)
Przecież to zależy od wielu czynników...
Gdzie idziesz na wesele - koszt wesela w Lublinie a np. Wrocławiu to 2 różne bajki.
Tak samo możliwości finansowe - jeśli nie masz pieniędzy, to na siłę więcej nie wyciągniesz.
Przypuszczam, że nie zapraszają Cię z powodu chęci dorobienia się, tylko z sympatii
Daj, ile możesz i już
Ja biorę pod uwagę koszt miejsca w knajpie i to, czy jest odwóz po imprezie.
Idę teraz do 2 koleżanek - pierwsza średnio bliska, druga bardzo bliska.
Koszt miejsca w knajpie to 200-220 zł.
Pierwszej dam 600 zł, bo zapewnia przewóz z kościoła do restauracji i odwóz do domu (jakieś 30 km), drugiej 500 zł, bo dojazd muszę zapewnić sobie sama.
Byłam też ostatnio sama na weselu, był odwóz, ale dałam prezent o wartości 250 zł, bo doszłam do wniosku, że młodzi są zamożni i to jest jak najbardziej przyzwoita wartość prezentu.
Gdybym pieniędzy nie miała, to dałabym mniej.
Tu daję tyle, bo wiem, że Ci ludzie zapraszają mnie z sympatii i wcale nie liczą, że się jakoś sensacyjnie obłowią moim prezentem.
I stać mnie na to.
Bez sensu byłoby się wykosztować na prezent, a potem pół miesiąca zastanawiać się, z czego będziesz żyć.
Lenka nie chcialam Cie urazic,bo widze ze wiekszosc tak pisze.Nie zyje w Pl od wielu lat...chyba realia calkowicie sie pzomienialy...nie wiedzialam,tylko,ze gosci przelicza sie na talerzyki...
> Lenka nie chcialam Cie urazic,bo widze ze
> wiekszosc tak pisze.Nie zyje w Pl od wielu
> lat...chyba realia calkowicie sie
> pzomienialy...nie wiedzialam,tylko,ze gosci
> przelicza sie na talerzyki...

Niestety tak jest.
Jak się niby ma dać tyle, żeby się zwróciło to po co iść na wesele?Za 4 stówki żarcia sobie nakupisz ohohohohoh
Ja wychodzę z założenia, że gości się  zaprasza z sympatii i dlatego, że chce się żeby byli w tym dniu.A gość to jest gość więc się go karmi i organizuje czas.Prezent da taki,jaki uzna za słuszny, w prezentach się nie wybrzydza, nie wypada.Jak kogoś nie stać na utrzymanie gości to sie nie robi wesela, proste.

To tak jakby zaprosić sąsiadkę na kawę i wystawić jej za nią rachunek.
Też się nad tym zastanawiam. Mam być świadkową swojej przyjaciółki z liceum i obawiam się, ze po prostu nie będzie mnie stać na 800zł w kopertę... Na Twoim miejscu podarowalabym ok 200-250zł lub jakąś fajną porcelanę.
Trochę nieprzemyślany komentarz miałaś, Zoykaa
Prawda jest taka, że jak ktoś liczy na zwrócenie się kosztów imprezy, dorobienie się na weselu, to lepiej od razu zrezygnować z wesela i środki ulokować na koncie
Dla większości naturalne jest liczenie prezentu w okolicach wartości tego nieszczęsnego talerzyka.
Skoro Cię stać, to dlaczego nie pokryć tej miejscówki w knajpie?
Przecież i tak nie opłacasz wartości wesela, bo nikt do prezentu raczej nie liczy odwozu, orkiestry itp.
Skoro ktoś uważa, że chce ze mną spędzić ten wyjątkowy dzień, to dlaczego ja mam nie postarać się dać, ile mogę na nową drogę życia?
>Niestety tak jest.Jak
> się niby ma dać tyle, żeby się zwróciło to po co
> iść na wesele?Za 4 stówki żarcia sobie nakupisz
> ohohohohohJa wychodzę z założenia, że gości się
>  zaprasza z sympatii i dlatego, że chce się żeby
> byli w tym dniu.A gość to jest gość więc się go
> karmi i organizuje czas.Prezent da taki,jaki uzna
> za słuszny, w prezentach się nie wybrzydza, nie
> wypada.Jak kogoś nie stać na utrzymanie gości to
> sie nie robi wesela, proste.To tak jakby zaprosić
> sąsiadkę na kawę i wystawić jej za nią rachunek.
 
popieram!!!!
 
Dlatego daj tyle na ile Cie stac i ile uwazasz za sluszne:)

vitafit1985 to nie byl nieprzemyslany komentarz..nie wiedzialam,ze tak jest...ja nie liczylam na "zyski",ale ja to ja..teraz widac zaprasza sie ludzi dla "kopert",a powinno z sympatii i milosci:)niewazne:)powtarzam,ja jak dalabym ladny prezent,taki ktory wspomina sie przez kolejne malzenskie lata,napisalabym wiersz i zyczylabym mlodym najlepszego.ale autorka watku pyta o kwote,zatem wypowiadajcie sie Wy:)ja juz zyje w innym kraju i w innej rzeczywistosci:)pozdrawiam

Zoykaa ma troche racji...czesto jest tak,ze mlodzi licza na to, aby na weselu zarobic.a przyjecie weselne wg mnie,powinno byc organizowane w mysl hasla- chcemy z wami swietowac nasze szczescie, dlatego was zaprosilismy
My ślubowaliśmy 2 lata temu - od jednych znajomych dostaliśmy satynową pościel i naczynko z podgrzewaczami + pamiątka i kwiaty. Natomiast inni znajomi dali nam 200zł. Przy czym choć by moja koleżanka dała komplet ręczników chyba z 6, ale lepszej jakości niż takie z rynku. Porównując np. znajomych, którzy dali 200zł to brak mojego męża dał 100zł... Ale mój mąż z bratem żyje jak pies z kotem więc to trochę trudniejsza niż się może wydawać sytuacja.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.