- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 maja 2015, 13:49
Dziewczyny i chłopaki ;)
Przeszkadzałoby Wam, gdyby do łazienki wchodził Wam ktoś z rodziny (mama, tata, rodzeństwo)?
Na zasadzie, Wy się kapiecie (albo cokolwiek), a oni wchodzą bo "musza" ;)
Pytam, bo mi przeszkadzałoby, gdyby wchodził mi do łazienki tata, gdy się np. myję. Podzieliłam się tym spostrzeżeniem z bliska osoba i usłyszałam, że jestem dziwna :P (jemu nie przeszkadza nawet to, że siostra wchodzi, gdy się kapie). Zapraszam do dyskusji :)
16 maja 2015, 15:48
raczej sobie do łazienki nie wchodzimy, ale bywało że np. młody się kąpie, ja sikam, partner sie goli, ale to już jakaś poranna ostateczność ;)
ogólnie nie mam z tym problemu kiedy biorę prysznic, chłopaki mogą wchodzić, jaka kobieta z moich krewnych również. Mężczyzna, albo ktokolwiek z niekrewnych poza przyjaciólką nie. Mój partner też nie ma z tym kłopotu, młody (lat 10) juz ostanio nie pozwala.
16 maja 2015, 16:18
Kiedy się maluję, suszę/układam włosy wchodzić może każdy.
Podczas mycia i załatwiania potrzeb fizjologicznych- nikt. Trzeba sobie pozwalać na choć chwilę samotności
16 maja 2015, 16:38
Moja mama sie nie czai. Rodzice generalnie drzwi do lazienki nie zamykaja, sobie non stop wlaza. Lazienka na szczescie na koncu korytarza.
16 maja 2015, 17:15
Jak się kąpię lub załatwiam inne potrzeby fizjologiczne^^ to nikt nie ma prawa wejść;) Ale gdy np wejdę na chwilę po coś lub maluję się, mimo ze nie lubię jak ktoś wchodzi, to nie robię problemu.
16 maja 2015, 17:29
U mnie łazienka i toaleta to osobne pomieszczenia, ale jedno jest w drugim, to znaczy, że trzeba przejść przez łazienkę żeby wejść do toalety. Jest nas w domu 3 baby ;) I czasem włazimy sobie do łazienki, ale z zastrzeżeniem "nie patrz jak przechodzisz" i nie przeszkadza mi to.
16 maja 2015, 17:34
Gdy mieszkałam z rodzicami, to mama mi czasami wchodziła (tzn. najpierw pukała i pytała, czy może), ale tylko jeśli pilnie czegoś z łazienki potrzebowała lub musiała szybko siku. Tak samo to działało w drugą stronę. Ojcu nigdy nie wchodziłam do łazienki, co najwyżej stałam pod drzwiami i prosiłam "pośpiesz się" , nie wyobrażam sobie też, żeby on miał wejść, kiedy ja jestem nago. Rodzeństwa nie mam, więc się nie wypowiem.
16 maja 2015, 17:50
U nas każdy zamyka łazienkę, w sumie normalne to jest, a nie mają po co wchodzić, u nas jest wc i łazienka oddzielnie, jest OK:)