- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 kwietnia 2015, 21:03
Niedziela. Wieczór. Miałam ochotę na kawę u kuzynki. Pojechaliśmy z lubym 20 km dalej. Ja nie wzięłam ze sobą nic. Zajeżdżamy a tam piją sobie jakąś nalewkę. Pytanie" to kto prowadzi". Ja mówię że nie mam ze sobą dokumentów i nie pojadę. Oczywiście się zaczęło ze to ja ostatnio piłam. Spoko, ale przyjechaliśmy na kawę a nie alkohol. Gdyby tak to bym wzięła dokumenty. No i wypił na metode kto pierwszy. Wiecie, pierwszy kieliszek a potem już zzdecydowane. Potem oczywiście jak zawsze za dużo. Musiałam wracać bbez prawka. Wkurzylybyscie się? Ja bardzo. Generalnie on nie czuje alkoholu a ja go nienawidzę takiego rozmemlanego. Po 1.5 h mowie ze idziemy. Udaje że jest trzeźwy. Nienawidzę tego.
Edytowany przez FitnessGirlToday 12 kwietnia 2015, 21:14
13 kwietnia 2015, 14:01
13 kwietnia 2015, 14:32
Sytuacja nie była tu taka czarno biała. Miejscowość to wioska - nie ma taksówek czy autobusów. Rano obydwoje musieliśmy o 5 jechać do pracy, z czego on 300 km dalej więc odgrywanie takich scen to byłoby niepoważne. Zależało mi na poznaniu Waszej opinii, ale nie wydaje mi się, abyście i Wy były zawsze takie radykalne?
Zalezy jak często urządzałby takie, oczy podobne wyskoki. No i od tego, jak bardzo byłoby to ważne dla mnie. Bo gdyby dla Ciebie nie było, to nie zakładałabyś teraz wątku na Vitalii i nie boczyła się na meza, tylko powiedziała "Niech Ci będzie Ośle, tylko masz mi to wynagrodzić ;p"
A widać, że wkurzyłaś się strasznie, więc tak - byłabym radykalna.
13 kwietnia 2015, 14:45
dokumenty zawsze mam w portfelu, więc nawet w tak głupich przypadkach wole być zabezpieczona, bo bez nich mimo wszystko bym nie wsiadła. To tak jak po alkoholu :)
13 kwietnia 2015, 14:46
jakie porównianie...raczej nie zabijesz nikogo dlatego że nie masz dokumentów. a mandat to 50 zł a nie kilka lat odsiadki...dokumenty zawsze mam w portfelu, więc nawet w tak głupich przypadkach wole być zabezpieczona, bo bez nich mimo wszystko bym nie wsiadła. To tak jak po alkoholu :)
13 kwietnia 2015, 14:53
nie prowadzilabym bez prawka przy sobie... on jest nie odpowiedzialny
ciężko mi się ustosunkować, bo mój by w życiu mnie nie postawił w takiej sytuacji, nawet jak przyjadę do niego i w nocy mnie odwozi, to nie wypije, choć piją szwagier z kuzynkami i inni , bo wie, że ma mnie odwieść a mógłby mnie postawić przed faktem, że wypił i muszę zostać na noc, ale nie on :) Zastanów się nad związkiem z taką osobą, co jak dzieci będą a poza tym, piszesz, że go nienawidzisz w tym stanie.. zastanawiające, jak można nienawidzić kogoś kogo się kocha.
Edytowany przez 13 kwietnia 2015, 15:01
13 kwietnia 2015, 15:16
Oczywiście że byłabym/jestem radykalna. Konsekwencja to bardzo ważna składowa związku.Dzięki temu, mój facet takiego numeru by nie wykręcił.
13 kwietnia 2015, 15:38
Było powiedzieć, że nie prowadzisz i samej wypić kielona :D
też bym tak zrobiła!;)
13 kwietnia 2015, 15:55
Tez bym się wkurzyła...
Facet to jak małe dziecko na ile mu pozwolimy na tyle nas wykorzysta :)
13 kwietnia 2015, 20:10
Facet zachował się strasznie dziecinnie... totalnie gówniarska zagrywka z tym, żeby szybko wypić kieliszek i postawić Cię przed faktem dokonanym, chociaż wyraźnie powiedziałaś, że nie będziesz prowadzić. W pierwszej chwili pomyślałabym, żeby zrobić to samo i niech się głupek martwi co teraz, ale z drugiej strony rozumiem, że nie chciałaś robić cyrków u kuzynki, w końcu jechaliście na kawę i mnie też byłoby głupio się przy rodzinie wykłócać, zostawać na noc bez uprzedzenia czy na gwałt szukać podwózki na wsi, ale na pewno poważnie przemyślałabym związek, w którym facet ucieka się do jakichś infantylnych szantaży czy jakby to nazwać... no jakby się normalnie jakiś rozpuszczony złośliwy 3-latek psocił starszej siostrze, która miała się nim opiekować, chyba nie o to chodzi w związku dwojga dorosłych ludzi. Brak szacunku.