- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 marca 2015, 11:54
Witajcie ! Mam do Was takie pytanie.. Jak radzicie sobie po rozstaniu? Jestem po 3 latach związku,minęły 2 miesiące i jest ciężko,chyba ciągle tak samo. Zdaję sobie sprawę,że jestem młoda,całe życie przede mną a ludzie mają milion razy większe problemy,ale jednak ból jest. Na brak zajęć nie narzekam, mam studia,pracę,praktyki,znajomych,mało mam czasu wolnego, nie przeszkadza mi to w ciągłym rozmyślaniu,analizowaniu. Jak Wy sobie radzicie/radziłyście? Jakieś złote rady?
2 marca 2015, 13:28
klin klinem :)
kurczę, łatwo powiedzieć. nie każda ma takie powodzenie, że bez przerwy ktoś o nią zabiega, zaczepia, pisze itp. skąd niby wziąć tego klina?
2 marca 2015, 13:36
ja pomyslalam,ze chodzi o picie ;) np dobrego wina :Dklin klinem :)
Hehe tez moze byc... ale duzo wina i z fajnym nowym facetem
2 marca 2015, 13:39
Ja sobie nie wyobrażam ładować się w romans, jeśli w serduchu wciąż mieszka tamten. Według mnie to coś podobnego do żałoby. Trzeba czasu i tych wszystkich faz po stracie. I absolutnie nie wspominałabym tylko złych chwil, właśnie wprost przeciwnie - tylko dobre. I byłabym wdzięczna losowi za to, że te dobre mi się przytrafiły, wręcz delektowałabym się tymi wspomnieniami. Aż do znudzenia ;).
2 marca 2015, 13:41
kurczę, łatwo powiedzieć. nie każda ma takie powodzenie, że bez przerwy ktoś o nią zabiega, zaczepia, pisze itp. skąd niby wziąć tego klina?klin klinem :)
Nie wiem jak wygladasz... ale mysle ze powodzenie w duzej czesci idzie z pewnoscia siebie... zrob cos dla siebie... idz do fryzjera zadbaj o cere... moze nowy ciuch... plytkie to ale czesto pomaga... a poten zacznij flirtowac... sa tez portale randkowe jak edarling, badoo, twoo, tinder i wiele innych
2 marca 2015, 13:44
Nie wiem jak wygladasz... ale mysle ze powodzenie w duzej czesci idzie z pewnoscia siebie... zrob cos dla siebie... idz do fryzjera zadbaj o cere... moze nowy ciuch... plytkie to ale czesto pomaga... a poten zacznij flirtowac... sa tez portale randkowe jak edarling, badoo, twoo, tinder i wiele innychkurczę, łatwo powiedzieć. nie każda ma takie powodzenie, że bez przerwy ktoś o nią zabiega, zaczepia, pisze itp. skąd niby wziąć tego klina?klin klinem :)
szczerze mowiac nie chce być nieskromna, ale nie wydaje mi się abym była jakas brzydka. mam może z 4-5 kg za duzo i jestem niska wiec to widać, ale nie wyglądam tragicznie. regularnie dbam o wlosy, mam zawsze pomalowane i zadbane paznokcie, nie ubieram się w golfy :P i cere tez mam nie najgorsza, chodze na obcasach. a chętnych ciężko mi wystrzasnac tak na zawolanie :)
2 marca 2015, 13:55
a co do tematu autorko to przezywam podobne chwile i najbardziej ze wszystkiego pomagają mi picie alkoholu niestety :P oraz spotkania ze znajomymi czyli jednym słowem imprezki :) trzymam kciuki wiem jaki to bol :(
2 marca 2015, 14:11
Ja z długiego związku od razu wskoczyłam w drugi i nie żałuję, bo teraz facet jest moim Mężem. Ale u mnie to inna sprawa była, bo kopnęło mnie od razu i od razu wiedziałam, że to "to", nic innego (a na pewno nie poprzedni facet) się nie liczyło.Autorko, potrzeba Ci czasu i tyle. Skoro sama napisałaś, że masz mało wolnego czasu, że masz przyjaciół, pracę, inne zajęcia to tutaj pomoże tylko czas albo wspominanie tylko tych złych chwil
u Mnie było tak samo =)
2 marca 2015, 14:39
Niby nie powinno się klina zabijać klinem ale ..
ja po miesiącu od rozstania spotkałam faceta który był przeciwieństwem zupełnym czyli miał dla mnie zawsze czas, nie miał mnie w dupie, był zawsze uczciwy, starał się, przyjeżdzał 200 km co tydzień ... no i stało się za rok wychodzę za mąż i normalnie cieszę się że trafiłam na taki okaz bo z tamtym miałabym przesrane.
Polecam też imprezki, rower, siłownia i dużo słońca:D
2 marca 2015, 16:09
Witajcie ! Mam do Was takie pytanie.. Jak radzicie sobie po rozstaniu? Jestem po 3 latach związku,minęły 2 miesiące i jest ciężko,chyba ciągle tak samo. Zdaję sobie sprawę,że jestem młoda,całe życie przede mną a ludzie mają milion razy większe problemy,ale jednak ból jest. Na brak zajęć nie narzekam, mam studia,pracę,praktyki,znajomych,mało mam czasu wolnego, nie przeszkadza mi to w ciągłym rozmyślaniu,analizowaniu. Jak Wy sobie radzicie/radziłyście? Jakieś złote rady?
Tez tak mialam,tyle,ze rozstalismy sie po 3 latach zwiazku I 3 mies wspolnego mieszkania.DLA niego przeprowadzilam sie do UK,zaraz po studiach,bez jezyka I pracy.rzucil mnie gdy tylko w jego pracy pojawila sie nowa panna.bolalo jak cho.... Cale szczescie mialam troche oszczednosci,ale dalej musialam z nim mieszkac az znajde prace.po poltora miesiaca znalazlam prace .w tym samym czasie tamta go nie chciala i postanowil wrocic. Mial niezle gadane,ze dalam sie w ciagnac w "druga szanse",ktora trwala zaledwie miesiac,gdyz tyle zajelo mi dojscie do faktu,ze juz go nie kocham.zwinelam manatki I przeprowadzilam sie do kumpla z pracy- obecnie mojego meza:),ktory mial pokoj do wynajecia.
Po burzy zawsze wychodzi slonce! Poboli,przejdzie...pamietaj,ze to nie jedyna ryba w tym morzu!