- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 grudnia 2014, 12:32
Wyobrażacie sobie związek w którym wasz partner jest otyły?
Potrafiłybyście być z kimś takim? Nie odpychało by was to np. w sypialni?
17 grudnia 2014, 13:25
Nie mogłabym być z otyłym facetem. Odrzuca mnie taka tusza i tyle. Przeszkadza mi nawet większa nadwaga. Mój narzeczony nabawił się już brzuszka, ale motywuję go żeby coś zrobił. W końcu dotarło :P. Gorszy byłby jednak fakty gdyby taka osoba zdawała sobie sprawę ze swojej wagi i nie widziała problemu.
17 grudnia 2014, 14:29
Ja jestem otyła, 170 cm, 95,5 kg i mój chłop często chce się kochać. Może kwestia tego, ze wiele z moich wad powstało po urodzeniu naszych dzieci, moze tego, że pomimo wagi jestem elastyczna i zawsze wiem, jak doprowadzić go do totalnego odlotu, zluzować, znowu pozwolić mu odlecieć i tak kilka razy w ciągu wieczoru :) On sam ma 2 metry i jakieś 110 kg, przy czym sporo to mięśnie (szerokie bary, bardzo mocne nogi, w których "ma" kilka, albo i kilkanaście tysięcy km na rowerze), jedynie brzuszka ma troszkę, ale też nie ma dramatu. Cóż, on wie, skąd u mnie ta waga (dawniej aktywna, teraz potrafię siedzieć cały tydzień 24h na dobę w domu z dziećmi, jak chore i nie mam siły, ani możliwości nic trenować, bo zasypiam zaraz po dzieciakach, a dom sam się sobą nie zajmie. Tak przy okazji - zadyszki nie łapię, jeździłam na rowerze, kondycja nie jest bardzo zła, po prostu wiele czynników złożyło się na mój obecny stan. Ale walczę, bo marzę o tym, zeby mój mąż mógł się kochać ze mną - szczuplejszą. Może nie 65 kg, ale 70 bym chciała mieć...
17 grudnia 2014, 14:40
nie, facet otyły w tym wieku, to zwyczajny leń, zobacz co bedzie pozniej, Ty bedziesz skakac,a on bedzie tylko siedzial przed telewizorem,
17 grudnia 2014, 14:42
Bylam z roznymi partnerami i rowniez z takimi ktorzy byli ponad norme z waga - nie przeszkadzalo mi to;)
17 grudnia 2014, 15:14
bylam w takim zwiazku, to byla wielka milosc (106 i 55kg) i nic mnie nie odpychalo. W tej chwili moj mąż ma nadwage ale uwielbiam jego brzuszek.ciągle jest miedzy nami chemia. Nie potrzebuje przystojniaka do szczescia :)
Edytowany przez FITmama 17 grudnia 2014, 15:15
17 grudnia 2014, 15:44
Na pewno dalabym szanse znajomosci gdyby facet byl super. A na pewno pomoglabym m u schudnac.
17 grudnia 2014, 17:05
ja osobiscie byłam z 1 chłopakiem w wieku 21 lat i na poczatku jak sie poznalismy był przypakowany ale szczupły a po 1,5 roku przytył 20 kg i to galareta a nie miesnie ,strasznie mnie to odpychało ,chciałam mu pomoc gotowac lekko itp ale on poprostu uwazał ze dobrze wyglada
17 grudnia 2014, 17:16
ten romantyk ma coś nie teges z głową
I do tego bajdurzy, albo nie czyta ze zrozumieniem. Ja tu bronienie otyłych kobiet rzadko widzę.
A wracając do tematu... miałam wczoraj jazdę z instruktorem. Otyłym instruktorem. Poprzedniego dnia miałam jazdę z innym, miłym, atrakcyjnym i umięśnionym. Jakoś bardziej do gustu przypadł mi ten otyły, był sympatyczny i zabawny, poświęcał mi więcej uwagi, jego tusza na początku była dla mnie małym szokiem, ale potem o niej zapomniałam. Tak jak dziewczyny pisały- jak strzała amora trafi, to na nic się już nie patrzy. Pamiętam koleżankę, którą umówiłam kiedyś na randkę ze znajomym, pamiętam do dziś, jak jęczała 'oby nie był gruuubyyy'. A był. Nic im nie wyszło. Parę miesięcy później spotykam ją, okazuje się, że ma chłopaka, mieszkają razem itp., zaprosiła mnie do siebie. Wchodzę do ich mieszkania, poznaję chłopaka, a on jeszcze grubszy od tamtego, z którym ją umówiłam ;) Są razem do tej pory, mają już dwoje dzieci, on trochę schudł, ona o niego dba i nie widzą świata poza sobą.