Temat: Związek z otyłym partnerem.

Wyobrażacie sobie związek  w którym wasz partner jest otyły? 

Potrafiłybyście być z kimś takim? Nie odpychało by was to np. w sypialni?

Na starcie otyły facet lub z nadwagą nie ma u mnie szans. Co innego, gdyby trochę przytył po latach związku...

Brzydzi mnie bliski kontakt z otyłą osobą.

Przeszkadzałoby mi, gdyby nie mógł pójść ze mną na spacer, bo nie miałby siły; gdyby nie mógł wnieść zakupów na 1. piętro, bo byłby bliski zawału; gdybym musiała mu pomagać zakładać skarpety czy wiązać sznurówki, bo nie mógłby się schylić itd. A skreśliłabym go, gdyby nie widział potrzeby naprawy swojego zdrowia i nic by ze swojego stanu zdrowia sobie nie robił. W sumie nie wyobrażam sobie związku z chorobliwie otyłym facetem, którym musiałabym się opiekować, a który nie chciałby mi w tym pomagać w żaden sposób.

Ja lubię "większych facetów" - z tym, że "większych" w tym wypadku oznacza szerokie bary i prawie 2 metry wzrostu, nie lubię facetów, co mają nóżki i rączki jak patyki, ale raczej wątpię, że poleciałabym na otyłego faceta. Trudno ocenić :)

Wszystkie takie krytyczne, a statystycznie patrząc 1/3 umawia się z miśkami ;)

jurysdykcja napisał(a):

Wszystkie takie krytyczne, a statystycznie patrząc 1/3 umawia się z miśkami ;)

Wiesz, z raptem 10-12 wypowiedzi trudno wysunąć daleko idące wnioski;)

Ja mam pod swoim własnym dachem ewenement :P Mój chłopak jest typowym misiem, jest go sporo :D Jeszcze ze 2 lata temu też był misiowaty, choć nie tak bardzo, co było dla wszystkich zaskakujące, bo nie jadł jakichś ogromnych porcji jedzenia (wszyscy faceci z kaloryferami zjadali 3 razy tyle co on). Teraz można obwiniać o to mniejszy ruch, bo ma siedzącą pracę, ale te 2 lata temu jeździł na rowerze po kilkaset kilometrów na raz. A teraz przez pracę się trochę zapuścił, ale się stara zrzucić.

I szczerze to zawsze mnie zastanawiało skąd te dodatkowe kilogramy, skoro ma mnóstwo ruchu i niewielkie ilości jedzenia jak na faceta, chyba taka jego uroda ^^

Pasek wagi

Mój facet był otyły.. Ale przytył dopiero jak zamieszkał ze mną.. Ważyl 116kg.. Schudl już do 80

Wyobrażam sobie, chociaż pewnie dla zdrowia bym go motywowala do pracy nad sobą, pomagała trzymać diete itp. Aczkolwiek takie "Miśki" są też fajne :D

Pasek wagi

O nie, nie wyobrażam sobie. Taki trochę miśkowaty jeszcze ujdzie, ale z konkretną nadwagą nigdy w życiu. 

Pasek wagi

Nie. Mi sie nawet miskowaci faceci nie podobaja. Oczywiscie jakby mnie trzepnela strzala amora, to pewnie byloby cos innego.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.