Temat: Ślub a wiek.

Wiecie co jest denerwujące ? To, że podajecie wiek ślubu ze względu na wasz aktualny stan, tzn. wiek, partner itp.
Są ludzie, którzy na prawdę się kochają są w stanie utrzymać siebie , i co mają 21 lat i co mają czekać do 26 lat np. ? 
Każdy z nas wie kiedy ten odpowiedni wiek nastanie i już, nie ma co debatować :)

Nie da się uogólniać :) 
To sprawa indywidualna. Odpowiedni moment moim zdaniem jest wtedy, kiedy jesteś pewna, że to "ten" i niezależna finansowo od rodziców ;)
Ja miałam 21 lat wychodząc za mąż. 

22 to taka górna granica, potem to juz niestety   przykro mi bardzo  ale nie ma szans

Brawo, bardzo mądry komentarz. Ja nie podważam niczyich decyzji, ale czasami aż mnie trzęsło, jak pytałam koleżanek wychodzących za mąż, czy pracują, czy mają gdzie mieszkać...najbardziej mnie bawił "ślub, bo się kochamy", a się okazywało, że ani on, ani ona nie mają pracy, nie mają mieszkania i oboje studiują, a utrzymanie i opłacenie wesela spada na głowę ich rodziców...

Myślę, że jednej granicy wieku nie ma. Wszystko zależy od dojrzałości dwoje zakochanych ludzi :-) ja miałam 23 lata biorąc ślub, a mój mąż 27

Moim skromnym zdaniem, to, ze ktos w wieku 21. lat sie utrzymywal, byl samodzielny, i wzial slub, dobrze mu sie wiedzie, nie oznacza automatycznie, ze to byl odpowiedni wiek na branie slubu. Sytuacja zyciowa, finansowa, owszem w jakis sposob to definiuja, ale jak jestem w zwiazku tyle ile jestem, mam lat ile mam, uwazam, ze pobieranie sie 5 lat temu wcale nie byloby odpowiednim wiekiem, mimo tego, ze moglabym wyjsc za mojego faceta w kazdym momencie naszego zwiazku i piec lat pozniej dalej zyc w szczesliwym malzenstwie.

Wiadomo, ze jak ktos wzial slub majac lat 21. to bedzie sie upieral, ze to jest odpowiedni wiek. I nie ujmuje takim slubom, ale uwazam, ze psychicznie w tym wieku jeszcze sie jest gowniarzami, sorry, niewazne, czy ma sie piec firm i trzy domy, czy siedzi na utrzymaniu rodzicow. A takie wyjatki szybkiego dojrzewania, kiedy ktos naprawde poziomem psychiki i dojrzalosci odbiega o 10 lat w przod od rowiesnikow, wcale nie sa tak czesto spotykane,  zeby mowic "kazdy dojrzewa inaczej".

Jest znaczaca roznica pomiedzy dojrzaloscia psychiczna 21. latki, a dojrzaloscia 26. latki, chociazby obydwie byly kobietami sukcesu i dobrze im sie wiodlo. Oczywiscie, ze takie malzenstwa przetrwaja, i beda miec sie dobrze, ja tego absolutnie nie neguje, jakby ktos tak twierdzil, ale mysle, ze 26 to juz odpowiedni, dojrzaly wiek. Przedzial 23/24 to tak na granicy, ale ponizej dla mnie to zawsze za wczesnie z punktu widzenia dojrzalosci psychicznej.

Cancri a jaka dojrzala jest 40latka ;)

Ja tam sie zgadzam z tym, ze dobry moment jest wtedy kiedy ma sie niezaleznosc materialna od rodzicow no i jest sie 'pewnym' partnera!

Dla czesci osob bedzie to 20 lat, a dla czesci 30...

Jedno wiem jednak na pewno. Slub z powodu dziecka zawsze jest zlym pomyslem.

Nie ma czegoś takiego jak odpowiedni wiek to wszystko zależy od człowieka

Owszem jest dojrzala. To jest moja opinia, nie musisz sie z nia zgadzac. Ja uwazam, ze 21. latka nie jest odpowiednio dojrzala psychicznie, nie wazne jak materialnie jest dobrze zabezpieczona. Bo wiekszosc osob tu patrzy tylko na status materialny- maja mieszkanie, prace, to prosze bardzo. Uwazam, ze w najlepszym polozeniu sa kobiety po 25. roku zycia.

Jejku jaka obraza... Nic juz napisac nie mozna...

Czyjego jak czyjego, ale Twojego zdania nie ma sensu 'podwazac'... i dyskutowac... juz zaluje ze zaczelam...