- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 grudnia 2013, 23:55
Edytowany przez november59 9 grudnia 2013, 23:55
10 grudnia 2013, 11:05
10 grudnia 2013, 11:10
10 grudnia 2013, 11:15
Czyli ogólnie Ty byś chciała ślub bez zaręczyn tak?Argumentacji także nie rozumiem - ale okej , nie muszę jej rozumieć.
Edytowany przez cancri 10 grudnia 2013, 11:52
10 grudnia 2013, 11:26
ja zaręczyłam się w zeszłym roku i jakoś specjalnie nic się nie zmieniło....też bardzo się obawiałam tego, że mój facet wpadnie na ten pomysł, bo dzieci śluby i zaręczyny zawsze napawały mnie przerażeniem...nie jestem tym tradycyjnym typem kobiety.... ale kiedy to zrobił musiał zobaczyć przerażenie w moich oczach, bo aż mu mina zrzedła jak tak biedak klęczał....ale po panice przyszło zadowolenie...też nie planujemy póki co ślubu, a lat mam 29...
gdy zapytałam go dlaczego to zrobił, powiedział, że bardzo mnie kocha, jestem kobietą jego życia i przez te zaręczyny chciał mi pokazac jak wiele dla niego znaczę....wzruszyłam się przeokrutnie wtedy
cancri - też nie rozumiem Twojej argumentacji...za mocno próbujesz nas przekonać (albo siebie), że to do niczego Ci jest niepotrzebne...ale każdy żyje jak chce....
10 grudnia 2013, 11:29
ja zaręczyłam się w zeszłym roku i jakoś specjalnie nic się nie zmieniło....też bardzo się obawiałam tego, że mój facet wpadnie na ten pomysł, bo dzieci śluby i zaręczyny zawsze napawały mnie przerażeniem...nie jestem tym tradycyjnym typem kobiety.... ale kiedy to zrobił musiał zobaczyć przerażenie w moich oczach, bo aż mu mina zrzedła jak tak biedak klęczał....ale po panice przyszło zadowolenie...też nie planujemy póki co ślubu, a lat mam 29...gdy zapytałam go dlaczego to zrobił, powiedział, że bardzo mnie kocha, jestem kobietą jego życia i przez te zaręczyny chciał mi pokazac jak wiele dla niego znaczę....wzruszyłam się przeokrutnie wtedycancri - też nie rozumiem Twojej argumentacji...za mocno próbujesz nas przekonać (albo siebie), że to do niczego Ci jest niepotrzebne...ale każdy żyje jak chce....
Edytowany przez cancri 10 grudnia 2013, 11:52
10 grudnia 2013, 11:52
10 grudnia 2013, 12:00
To podaj mi proszę dobrą argumentację, która przemawia za zaręczynami. Bo o ile chodzi o rychłe przygotowania do ślubu, to jestem w stanie zrozumieć te narzeczeństwo, jako okres przygotowań. Ale kiedy ktoś się zaręcza i ślubu nie bierze, i oprócz pierścionka na palcu przez lata w związku nic się nie zmienia, to po co się zaręczać?edit: Ślubu narazie nie chcę. Nie uważam, żeby był naszemu związkowi póki co potrzebny.edit: I wtedy, kiedy na Vitalii padły domysły, że pierścionek ma być zaręczynowy, nie chciałam oświadczyn, bo bym ich nie przyjęła, nasz związek był w złym miejscu. I bałam się, że odmowa będzie oznaczała koniec związku, i tyle. Napisałam, że gdyby mi się teraz oświadczył, to bym się pewnie ucieszyła, co nie zmienia faktu, że jest to dla mnie zbędne i niepotrzebne. I proszę nie drążcie bez sensu tematu jak się można ucieszyć na chwilę z czegoś, co uważa się za zbędne, bo to bez sensu. Dopisałam to w ramach wyjaśnień na koniec.Czyli ogólnie Ty byś chciała ślub bez zaręczyn tak?Argumentacji także nie rozumiem - ale okej , nie muszę jej rozumieć.
10 grudnia 2013, 12:15
Ale po co Ty się w ogóle tłumaczysz ? Twoje życie, Twoje zaręczyny - Twoja sprawa. Jeśli dziewczyny nie mają swojego życia i rozbierają twoje wpisy na składniki pierwsze - to tylko im współczuć ...Czyżby syndrom Chodakowskiej ?To podaj mi proszę dobrą argumentację, która przemawia za zaręczynami. Bo o ile chodzi o rychłe przygotowania do ślubu, to jestem w stanie zrozumieć te narzeczeństwo, jako okres przygotowań. Ale kiedy ktoś się zaręcza i ślubu nie bierze, i oprócz pierścionka na palcu przez lata w związku nic się nie zmienia, to po co się zaręczać?edit: Ślubu narazie nie chcę. Nie uważam, żeby był naszemu związkowi póki co potrzebny.edit: I wtedy, kiedy na Vitalii padły domysły, że pierścionek ma być zaręczynowy, nie chciałam oświadczyn, bo bym ich nie przyjęła, nasz związek był w złym miejscu. I bałam się, że odmowa będzie oznaczała koniec związku, i tyle. Napisałam, że gdyby mi się teraz oświadczył, to bym się pewnie ucieszyła, co nie zmienia faktu, że jest to dla mnie zbędne i niepotrzebne. I proszę nie drążcie bez sensu tematu jak się można ucieszyć na chwilę z czegoś, co uważa się za zbędne, bo to bez sensu. Dopisałam to w ramach wyjaśnień na koniec.Czyli ogólnie Ty byś chciała ślub bez zaręczyn tak?Argumentacji także nie rozumiem - ale okej , nie muszę jej rozumieć.
10 grudnia 2013, 12:28