- Dołączył: 2013-06-25
- Miasto: kielce
- Liczba postów: 34
5 grudnia 2013, 22:51
Mój mąż pracuje w innym mieście. Przyjeżdza tylko na weekendy tzn. w sobotę późnym wieczorem. Między nami zaczeło się już dawno psuć, ale teraz to już przegina trochę...
Przez ten tydzień to nawet nie zadzwoni do mnie, co słychać, czy dziecko zdrowe czy cokolwiek..jak mu piszę smsy to nawet nie odpisuje... Ostatnio zadzwoniłam to nie odebrał i powiedział ze nie ma czasu teraz. No a później nie zadzwonił...
W nosie ma czy dziecko zdrowe, czy wszystko ok...
Ja już jestem załamana, to jest inny człowiek. Ja siedzę w domu na macierzyńskim jeszcze i wychowuje bobasa.
Co mam zrobić? Pomyślałam, żeby go spakować jak przyjedzie niech sobie jedzie gdzie chce. Skoro ma gdzieś swoją rodzinę to po co przyjeżdża....
- Dołączył: 2012-05-02
- Miasto: New York City
- Liczba postów: 1816
6 grudnia 2013, 01:50
nie ma co sie oszukiwac , znudzilo u sie rodzinne zycie.....
- Dołączył: 2013-10-29
- Miasto: Mysłowice
- Liczba postów: 103
6 grudnia 2013, 02:27
Porozmawiaj z nim w weekend. Postaw mu ultimatum daj tydzień na zastanowienie. Pieniądze nie są warte wszystkiego przecież. Moim zdaniem niestety ma kogoś. Jeżeli dalej tak będzie przez następny tydzień to zwiń mu ciuchy i niech sobie je odbierze jak przyjedzie.
- Dołączył: 2010-02-02
- Miasto: Rat Race Town
- Liczba postów: 7341
6 grudnia 2013, 05:09
Jeslibtwierdzi, ze nie ma o czym rozmawiac, to jest o czy, ale on sie boi podjąć temat. Albo przestal Cię kochac, albo ma inna, albo powazne problemy...
- Dołączył: 2010-02-02
- Miasto: Rat Race Town
- Liczba postów: 7341
6 grudnia 2013, 05:10
Albo dziecko go przytloczylo, nie tak sobie to wyobrazal...
6 grudnia 2013, 06:19
Edytowany przez studentka211 6 grudnia 2013, 06:31
- Dołączył: 2013-10-30
- Miasto: Sabaty
- Liczba postów: 1305
6 grudnia 2013, 08:20
...
Edytowany przez ZbuntowanyAniol2013 4 stycznia 2014, 13:42
- Dołączył: 2012-10-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3547
6 grudnia 2013, 09:29
Co to za różnica, czy zdradza, czy coś go przytłoczyło skoro największym problemem jest to, że ta rodzina stopniowo przestaje istnieć?
Spakować go? Nie. Za to można wymusić na nim rozmowę rozstrzygającą i w zależności od jej przebiegu podjąć decyzję. To już Autorka najlepiej będzie wiedziała, czy mąż wyraża chęci do ratowania tego związku. Jeśli jednak znowu Cię zbędzie to ja na Twoim miejscu (podkreślam, że ja bym tak zrobiła) kazałabym mu się spakować.
- Dołączył: 2008-09-22
- Miasto: Coconut
- Liczba postów: 2384
6 grudnia 2013, 10:40
A może ma tyl epracy, że nie ma już siły na nic.... i się chłop pogubił w tym wszystkim
- Dołączył: 2013-03-06
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 25973
6 grudnia 2013, 10:41
ja bym z nim porozmawiala, co to za zwiazek na odleglosc? to tak jakbyscie w ogole nie istnieli jako para, to tak wyglada ze on ma w tygodniu normalne zycie a na weekend odwiedza jakas kobiete z dzieckiem, ktore sobie zrobil przypadkiem.
albo zamieszkajcie razem w tamtym miescie albo niech sie przeniesie tu, albo sie rozejdzcie
- Dołączył: 2012-10-09
- Miasto: Buenos Aires
- Liczba postów: 1281
6 grudnia 2013, 11:13
wrednababa56 napisał(a):
ja bym z nim porozmawiala, co to za zwiazek na odleglosc? to tak jakbyscie w ogole nie istnieli jako para, to tak wyglada ze on ma w tygodniu normalne zycie a na weekend odwiedza jakas kobiete z dzieckiem, ktore sobie zrobil przypadkiem. albo zamieszkajcie razem w tamtym miescie albo niech sie przeniesie tu, albo sie rozejdzcie
racja, związek na odległość nie isnieję , ale to moja opinia.
Czułabym się źle jakbym mój mąż "odwiedzał " mnie tylko w weekendy