- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 czerwca 2013, 15:40
18 czerwca 2013, 16:06
18 czerwca 2013, 16:07
Sama piszesz, że w zeszłym roku było tak samo i przychodzi "jak gdyby nigdy nic". Więc tak - nauczyłaś go, że jego zachowania nie mają konsekwencji ;)nie godzę się ! co mam zrobić siłą go trzymać aby nie pojechał ?Skoro tak Ci z nim źle, tak Ci okropnie, dramaty i inne paskudztwa to niby dlaczego się z nim męczysz?Ty panikujesz i robisz z igły widły, on coraz bardziej ma Cię gdzieś bo i tak przylecisz na każde zawołanie (sam Ci to powiedział).Sama się na to godzisz -.-'ale on takie wypady ma co rok co lato... nawet kilka razy w tyg. Później przychodzi do mnie jak gdyby nigdy nic -,-Jeżeli to był nieplanowany, spontaniczny wyjazd, na zasadzie, że kumple go zaraz po pracy zgarnęli, to jak miał uprzedzić?
18 czerwca 2013, 16:10
a co mam zrobić po takim czasie już się nie zmieni... gdy ja zacznę go olewać to będzie koniec pewnie. Co mam go zatłuc to będzie dobra konsekwencja ?Sama piszesz, że w zeszłym roku było tak samo i przychodzi "jak gdyby nigdy nic". Więc tak - nauczyłaś go, że jego zachowania nie mają konsekwencji ;)nie godzę się ! co mam zrobić siłą go trzymać aby nie pojechał ?Skoro tak Ci z nim źle, tak Ci okropnie, dramaty i inne paskudztwa to niby dlaczego się z nim męczysz?Ty panikujesz i robisz z igły widły, on coraz bardziej ma Cię gdzieś bo i tak przylecisz na każde zawołanie (sam Ci to powiedział).Sama się na to godzisz -.-'ale on takie wypady ma co rok co lato... nawet kilka razy w tyg. Później przychodzi do mnie jak gdyby nigdy nic -,-Jeżeli to był nieplanowany, spontaniczny wyjazd, na zasadzie, że kumple go zaraz po pracy zgarnęli, to jak miał uprzedzić?
Edytowany przez Cookie89 18 czerwca 2013, 16:11
18 czerwca 2013, 16:11
a co mam zrobić po takim czasie już się nie zmieni... gdy ja zacznę go olewać to będzie koniec pewnie. Co mam go zatłuc to będzie dobra konsekwencja ?Sama piszesz, że w zeszłym roku było tak samo i przychodzi "jak gdyby nigdy nic". Więc tak - nauczyłaś go, że jego zachowania nie mają konsekwencji ;)nie godzę się ! co mam zrobić siłą go trzymać aby nie pojechał ?Skoro tak Ci z nim źle, tak Ci okropnie, dramaty i inne paskudztwa to niby dlaczego się z nim męczysz?Ty panikujesz i robisz z igły widły, on coraz bardziej ma Cię gdzieś bo i tak przylecisz na każde zawołanie (sam Ci to powiedział).Sama się na to godzisz -.-'ale on takie wypady ma co rok co lato... nawet kilka razy w tyg. Później przychodzi do mnie jak gdyby nigdy nic -,-Jeżeli to był nieplanowany, spontaniczny wyjazd, na zasadzie, że kumple go zaraz po pracy zgarnęli, to jak miał uprzedzić?
18 czerwca 2013, 16:13
18 czerwca 2013, 16:14
18 czerwca 2013, 16:14
a co mam zrobić po takim czasie już się nie zmieni... gdy ja zacznę go olewać to będzie koniec pewnie. Co mam go zatłuc to będzie dobra konsekwencja ?Sama piszesz, że w zeszłym roku było tak samo i przychodzi "jak gdyby nigdy nic". Więc tak - nauczyłaś go, że jego zachowania nie mają konsekwencji ;)nie godzę się ! co mam zrobić siłą go trzymać aby nie pojechał ?Skoro tak Ci z nim źle, tak Ci okropnie, dramaty i inne paskudztwa to niby dlaczego się z nim męczysz?Ty panikujesz i robisz z igły widły, on coraz bardziej ma Cię gdzieś bo i tak przylecisz na każde zawołanie (sam Ci to powiedział).Sama się na to godzisz -.-'ale on takie wypady ma co rok co lato... nawet kilka razy w tyg. Później przychodzi do mnie jak gdyby nigdy nic -,-Jeżeli to był nieplanowany, spontaniczny wyjazd, na zasadzie, że kumple go zaraz po pracy zgarnęli, to jak miał uprzedzić?
18 czerwca 2013, 16:15
Cookie89 myślisz że nie rozmawialiśmy ? bo to raz bo to 10. Nic nie daje nic. Robi dalej to samo bo uważa że nie robi nic złego. To co jak mi napisze czy przyjdę do niego/ na dwór czy coś to mam napisać że nie chociaż mam ochotę ?
Edytowany przez Cookie89 18 czerwca 2013, 16:16
18 czerwca 2013, 16:16