Temat: Byłybyście też złe?

Przychodzę ze szkoły a tutaj się dowiaduję, że mój chłopak pojechał sobie nad jezioro z kilkoma kolegami ;/ nawet nie zapytał mnie ani nie napisał smsa czy ja też bym chciała pojechać z nimi czy coś ;/ no myślałam że mnie szlak jasny trafi. Oczywiście nie on to mi powiedział tylko jego siostra. Czy to jest normalne ? zdarza się to co lato, on sobie jedzie a ja siedzę w domu. Pewnie rozgląda się tam za fajnymi panienkami z kumplami a ja siedzę w domu. Po pracy sobie od razu pojechał z nimi. Czy wy też byście się wkurzyły ?
:/ Weź się laska wreszcie ogarnij!!! Zrób coś ze sobą i ze swoim życiem, Twoją jedyną pasją jest chyba wieczne siedzenie na Vitalii i opisywanie wszystkim wokół jakie to masz perypetie ze swoim chłopakiem.
Nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem dziewczyn, które ograniczają swoje życie tylko do chłopaka.
Nie masz zainteresowań? Koleżanek? Nie możesz wyjść na babski wieczór?
Siedzisz tylko i się użalasz.

Jak widzę te Twoje dramaty rodem z argentyńskiej telenoweli to ręce opadają.

Cookie89 napisał(a):

Eukaliptusek1994 napisał(a):

Cookie89 napisał(a):

Skoro tak Ci z nim źle, tak Ci okropnie, dramaty i inne paskudztwa to niby dlaczego się z nim męczysz?Ty panikujesz i robisz z igły widły, on coraz bardziej ma Cię gdzieś bo i tak przylecisz na każde zawołanie (sam Ci to powiedział). 

Eukaliptusek1994 napisał(a):

tienna napisał(a):

Jeżeli to był nieplanowany, spontaniczny wyjazd, na zasadzie, że kumple go zaraz po pracy zgarnęli, to jak miał uprzedzić?
ale on takie wypady ma co rok co lato... nawet kilka razy w tyg. Później przychodzi do mnie jak gdyby nigdy nic -,-
Sama się na to godzisz -.-' 
nie godzę się ! co mam zrobić siłą go trzymać aby nie pojechał ?
Sama piszesz, że w zeszłym roku było tak samo i przychodzi "jak gdyby nigdy nic". Więc tak - nauczyłaś go, że jego zachowania nie mają konsekwencji ;)



a co mam zrobić po takim czasie już się nie zmieni... gdy ja zacznę go olewać to będzie koniec pewnie. Co mam go zatłuc to będzie dobra konsekwencja ?

Eukaliptusek1994 napisał(a):

Cookie89 napisał(a):

Eukaliptusek1994 napisał(a):

Cookie89 napisał(a):

Skoro tak Ci z nim źle, tak Ci okropnie, dramaty i inne paskudztwa to niby dlaczego się z nim męczysz?Ty panikujesz i robisz z igły widły, on coraz bardziej ma Cię gdzieś bo i tak przylecisz na każde zawołanie (sam Ci to powiedział). 

Eukaliptusek1994 napisał(a):

tienna napisał(a):

Jeżeli to był nieplanowany, spontaniczny wyjazd, na zasadzie, że kumple go zaraz po pracy zgarnęli, to jak miał uprzedzić?
ale on takie wypady ma co rok co lato... nawet kilka razy w tyg. Później przychodzi do mnie jak gdyby nigdy nic -,-
Sama się na to godzisz -.-' 
nie godzę się ! co mam zrobić siłą go trzymać aby nie pojechał ?
Sama piszesz, że w zeszłym roku było tak samo i przychodzi "jak gdyby nigdy nic". Więc tak - nauczyłaś go, że jego zachowania nie mają konsekwencji ;)
a co mam zrobić po takim czasie już się nie zmieni... gdy ja zacznę go olewać to będzie koniec pewnie. Co mam go zatłuc to będzie dobra konsekwencja ?

Patologia...

A rozmowa? Wiesz to taki magiczny sposób na problemy. Jak się ludzie szanują to potrafią rozmawiać. 
I jak potem robi na nowo to samo to jesteś "zajęta" i spotkasz się z nim jak będziesz Ty chciała a nie jak królewicz akurat nic ciekawszego do roboty nie ma. W końcu się nauczy, że nie jesteś na każde zawołanie. Że jak chce z Tobą spędzać czas to musi Cię szanować, musi się o Ciebie starać. 

A jak będziesz tylko biadolić i dalej będziesz na każde skinienie palca to szczerze - po co on ma się zmieniać? Facetowi udaje się niemożliwe: zje ciastko i będzie miał ciastko ;)

Eukaliptusek1994 napisał(a):

Cookie89 napisał(a):

Eukaliptusek1994 napisał(a):

Cookie89 napisał(a):

Skoro tak Ci z nim źle, tak Ci okropnie, dramaty i inne paskudztwa to niby dlaczego się z nim męczysz?Ty panikujesz i robisz z igły widły, on coraz bardziej ma Cię gdzieś bo i tak przylecisz na każde zawołanie (sam Ci to powiedział). 

Eukaliptusek1994 napisał(a):

tienna napisał(a):

Jeżeli to był nieplanowany, spontaniczny wyjazd, na zasadzie, że kumple go zaraz po pracy zgarnęli, to jak miał uprzedzić?
ale on takie wypady ma co rok co lato... nawet kilka razy w tyg. Później przychodzi do mnie jak gdyby nigdy nic -,-
Sama się na to godzisz -.-' 
nie godzę się ! co mam zrobić siłą go trzymać aby nie pojechał ?
Sama piszesz, że w zeszłym roku było tak samo i przychodzi "jak gdyby nigdy nic". Więc tak - nauczyłaś go, że jego zachowania nie mają konsekwencji ;)
a co mam zrobić po takim czasie już się nie zmieni... gdy ja zacznę go olewać to będzie koniec pewnie. Co mam go zatłuc to będzie dobra konsekwencja ?



Albo odejdź, albo zmień się i pokaż, że masz swoje życie, swój świat. Jeśli odejdzie, to znaczy, że nie umie zaakceptować niezaleznej dziewczyny i jest niedojrzałym matołem,. A może się okaże, że będzie zachwycony, że jego partnerka ma swoje życie, ze zyskuje pewnosć siebie, ma swoje zdanie i swoje zajęcia.
Pasek wagi
Cookie89 myślisz że nie rozmawialiśmy ? bo to raz bo to 10. Nic nie daje nic. Robi dalej to samo bo uważa że nie robi nic złego. To co jak mi napisze czy przyjdę do niego/ na dwór czy coś to mam napisać że nie chociaż mam ochotę ?
;D

Eukaliptusek1994 napisał(a):

Cookie89 napisał(a):

Eukaliptusek1994 napisał(a):

Cookie89 napisał(a):

Skoro tak Ci z nim źle, tak Ci okropnie, dramaty i inne paskudztwa to niby dlaczego się z nim męczysz?Ty panikujesz i robisz z igły widły, on coraz bardziej ma Cię gdzieś bo i tak przylecisz na każde zawołanie (sam Ci to powiedział). 

Eukaliptusek1994 napisał(a):

tienna napisał(a):

Jeżeli to był nieplanowany, spontaniczny wyjazd, na zasadzie, że kumple go zaraz po pracy zgarnęli, to jak miał uprzedzić?
ale on takie wypady ma co rok co lato... nawet kilka razy w tyg. Później przychodzi do mnie jak gdyby nigdy nic -,-
Sama się na to godzisz -.-' 
nie godzę się ! co mam zrobić siłą go trzymać aby nie pojechał ?
Sama piszesz, że w zeszłym roku było tak samo i przychodzi "jak gdyby nigdy nic". Więc tak - nauczyłaś go, że jego zachowania nie mają konsekwencji ;)
a co mam zrobić po takim czasie już się nie zmieni... gdy ja zacznę go olewać to będzie koniec pewnie. Co mam go zatłuc to będzie dobra konsekwencja ?

ROZMOWA. wiesz co to takiego? czy tylko Wasz związek zamyka się w łóżku?
no jak się nie zmieni? jak co masz zrobic?
ja nie rozumiem.. rozmawiaj z nim. mow,ze Cie to denerwuje, boli, ze chcesz zmian, jakies granice zrobcie!
kazda para ma swoje zasady. jak widac u Was ich brak. i pozniej po iluś tam latach bycia razem zachowujecie się jak widac...facet ma Cie w dupie i ciagle OLEWA a ty histeryzujesz

Eukaliptusek1994 napisał(a):

Cookie89 myślisz że nie rozmawialiśmy ? bo to raz bo to 10. Nic nie daje nic. Robi dalej to samo bo uważa że nie robi nic złego. To co jak mi napisze czy przyjdę do niego/ na dwór czy coś to mam napisać że nie chociaż mam ochotę ?

Tak. Konsekwencje. 
Znajdź sobie pasje, znajomych i wtedy jakoś wytrzymasz bez spotkania z całym Twoim światem - i aż przykro mówić ale to akurat u Ciebie dosłowne. Ty nie masz życia oprócz faceta.


Odpowiedz mi: po co on ma się zmieniać skoro ma wszystko? Chwilę pomarudzisz i dalej jesteś zawsze obok jak mu się zechce z Tobą spotkać. Po co on ma się zmieniać? No po co? 
Robi co chce a Ty i tak lecisz do niego. 
Biedny ten Twój chłoptaś... Po Twoich postach stwierdzam, że i tak ma złote serce, że jeszcze Cię nie kopnął w zadek...
Pasek wagi
jakby mu zależało, to by zrozumiał i chociaż troszkę się zmienił.
nie jeden facet uwaza,ze kobieta sie CZEPIA.. ale jak mus ie wytłumaczy, to stara sie to zmienic i zrozumiec. Bo KOCHA SWOJA KOBIETE.
albo Ty nie umiesz mu wytłumaczyc o co Ci chodzi i ogolnie rozmawiac. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.