Temat: Byłybyście też złe?

Przychodzę ze szkoły a tutaj się dowiaduję, że mój chłopak pojechał sobie nad jezioro z kilkoma kolegami ;/ nawet nie zapytał mnie ani nie napisał smsa czy ja też bym chciała pojechać z nimi czy coś ;/ no myślałam że mnie szlak jasny trafi. Oczywiście nie on to mi powiedział tylko jego siostra. Czy to jest normalne ? zdarza się to co lato, on sobie jedzie a ja siedzę w domu. Pewnie rozgląda się tam za fajnymi panienkami z kumplami a ja siedzę w domu. Po pracy sobie od razu pojechał z nimi. Czy wy też byście się wkurzyły ?
Dobijają mnie te Twoje tematy dziewczyno.
Dobija mnie Twój tryb życia.
Doprawdy nie wiem jak można być tak osamotnionym i smutnym, bez pasji i chęci do życia człowiekiem.
Żal mi Ciebie trochę.
On ciągle Cię olewa, Ty ciągle marudzisz. Głupia jesteś, że jeszcze z nim jesteś i tyle- nie pasujecie do siebie.

A z jeziorem byłoby mi przykro- taki piękny dzień dzisiaj, więc pewnie chętnie skoczyłabyś z nimi, a teraz domyślam się, że nie masz jak dojechać.
I dobrze, ze pojechal, i na pewno sie oglada za innymi panienkami. Miejmy nadzieje ze jakas ogladnie sie tez za nim, bedzie normalna i beda zyli dlugo i szczesliwie.
 Dlaczego on jeszcze z Toba nie zerwal 

MeggiGirl napisał(a):

To zależy. Pojechali na jedno popołudnie? Jeśli tak to nie ma o co robić afery. Czasem dni, w których się nie spotykacie są bardzo potrzebne. Nie można być non stop obok siebie. 

Otóż to.

sacria napisał(a):

On ciągle Cię olewa, Ty ciągle marudzisz. Głupia jesteś, że jeszcze z nim jesteś i tyle- nie pasujecie do siebie.A z jeziorem byłoby mi przykro- taki piękny dzień dzisiaj, więc pewnie chętnie skoczyłabyś z nimi, a teraz domyślam się, że nie masz jak dojechać.


Matkoooo kochana!!!!
A jak miał Ciebie zapytać jak byłaś w szkole??? Dziewczyno! Ogarnij się! Weź dupcię w troki i jedź się poszwendać po sklepach. Wisisz na tym facecie i on się tym zmęczy. A nie zabrał Cię, bo miał ochotę być z kolegami, bo penie ani Ty w ich towarzystwie, ani oni w Twoim nie czuli by się komfortowo i na luzie. Jak są sami faceci, to o co zgrzyt???

Na pewno mój mąż byłby zadowolony, gdybym wybrała się z nim na popijawę na działkę kumpla :/  I ja bym była wniebowzięta, gdyby chciał iść ze mną i moją psiapsiółą na drinka...
Pasek wagi
widzę że chociaż jedna osoba wie co czuję.
może nie mieli miejsca w samochodzie? albo nikt z  kolegow nie bral dziewczyny wiec dlaczego Ty mialabys jechac? no nie wiem.
fajnie aby takie rzeczy byly wczesniej umawiane, ale faceci nie myślą naszym tokiem:)

Eukaliptusek1994 napisał(a):

mika211 napisał(a):

nie miałabym nic przeciwko jeśli chodzi o wyjzd.Tylko fajnie by było żeby uprzedził.A TY zamiast siedzieć sama spotkaj się z koleżankami.I też zaplanuj wyjazd bez niego:)
nie mam za bardzo z kim wyjść i w tym problem ;/ no i wlasnie jakby uprzedził to ok ale tego nie zrobił;
to Twój problem, że nie masz kim wyjść...ja bym się zastanowiła nad sobą...i do tematu, nie nie byłabym zła. Niech jedzie.

ataanvarne napisał(a):

Dobijają mnie te Twoje tematy dziewczyno.Dobija mnie Twój tryb życia.Doprawdy nie wiem jak można być tak osamotnionym i smutnym, bez pasji i chęci do życia człowiekiem.Żal mi Ciebie trochę.

nareszcie jakiś głos rozsądku, ile można na faceta narzekać i dalej się w to plątać, bez sensu.

Eukaliptusek1994 napisał(a):

Cookie89 napisał(a):

Skoro tak Ci z nim źle, tak Ci okropnie, dramaty i inne paskudztwa to niby dlaczego się z nim męczysz?Ty panikujesz i robisz z igły widły, on coraz bardziej ma Cię gdzieś bo i tak przylecisz na każde zawołanie (sam Ci to powiedział). 

Eukaliptusek1994 napisał(a):

tienna napisał(a):

Jeżeli to był nieplanowany, spontaniczny wyjazd, na zasadzie, że kumple go zaraz po pracy zgarnęli, to jak miał uprzedzić?
ale on takie wypady ma co rok co lato... nawet kilka razy w tyg. Później przychodzi do mnie jak gdyby nigdy nic -,-
Sama się na to godzisz -.-' 
nie godzę się ! co mam zrobić siłą go trzymać aby nie pojechał ?

Sama piszesz, że w zeszłym roku było tak samo i przychodzi "jak gdyby nigdy nic". Więc tak - nauczyłaś go, że jego zachowania nie mają konsekwencji ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.