- Dołączył: 2007-11-08
- Miasto: B
- Liczba postów: 11273
14 czerwca 2013, 12:51
i tak go nie zostawisz, bo będziesz wierzyć, że się zmieni
- Dołączył: 2012-05-20
- Miasto: Hel
- Liczba postów: 5118
14 czerwca 2013, 12:51
kocham mojego męża...ku!! jakie ja mam szczęście !!!
wiem że to okrutne, ale sama jesteś sobie winna....znałaś go a jeszcze namówiłaś się na drugie dziecko z takim człowiekiem.
powinnaś zrobić to co wcześniej powinnaś - rozejdz się. niby we dwójkę łatwiej...ale myślę że sobie poradzisz a stresów o wiele mniej to i szczęśliwa będziesz i dzieci też. Pójdą potem do przedszkola to jakąś pracę znajdziesz...a tak nie dość że musisz się o dzieci martwić, troszczyć to jeszcze uważać żeby JAJECZKA NIE STŁUC...bo on się zachowuje jak takie jajeczko, które łatwo uszkodzić i trzeba nosić delikatnie na rączkach i uważać żeby czymś nie urazić...a za wszystko się jeszcze fochami odpłaca. Dostaniesz alimenty na dzieci i sobie sama w życiu lepiej poradzisz jak razem z nim !! Kontakt z dziecmi może mieć - jeżeli zechce, ale nie będziesz musiała się już tak jego fochami stresować.
- Dołączył: 2012-04-20
- Miasto: Gdzieś
- Liczba postów: 3755
14 czerwca 2013, 12:52
monka1986 napisał(a):
dlaczego kobiety niszczą sobie zycie na własnę życzenie.przeciez widziłas jaki to typ,zdradzał Cie-a Ty jeszcze 2 dziecko robisz
no właśnie, rozumiem jedno, zdarzyło się, ale drugie w takiej sytuacji ?! co to za argument że ten pajac chciał mieć rodzenstwo dla Waszego syna..
odejdź od niego, on się zachowuje strasznie! trzymaj się i nie łam, bądź dzielna. dzieciom i Tobie będzie lepiej bez niego, po tym co napisałaś jestem tego pewna.
Edytowany przez Korresia 14 czerwca 2013, 12:53
- Dołączył: 2013-05-08
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 3115
14 czerwca 2013, 12:53
Jako samotna mama moze dostaniesz jakieś mieszkanie i pomoc, może żłobek dla dzieci, a sama poszukasz pracy i staniesz na nogi. Spróbuj. Bez tego żałosnego balastu z przerostem ku*asa będzie Ci łatwiej. Facet się puszcza na prawo i lewo, a Ty jak pies przy nodze. Uciekaj, zorganizuj dla siebie i dzieciaków godne życie. Sama dasz radę, odzyskasz siłę, by walczyć o siebie, może pójdziesz do jakiejś szkoły, czy coś. Dasz radę. Byle nie z nim.
- Dołączył: 2012-02-09
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1733
14 czerwca 2013, 12:58
Kochana ja na Twoim miejscu poszłabym do pomocy społecznej i powiedziała im że chce odejść od partnera i czy są mi na tyle pomóc żebym sama mogła sobie poradzić z dwóją dzieci. Nie warto się męczyć z tym człowiekiem. Sama zobaczysz jak odetchniesz jak się go pozbędziesz ze swojego życia. A może wróć do mamy? Musisz na spokojnie obmyślić plan (nic nie mówiąc Twojemu) a jak będziesz się czuła w miarę pewnie to go zostaw. Wydaje mi się że jak opieka Ci pomoże a ten zacznie płacić alimenty to jakoś dasz sobie radę :)
14 czerwca 2013, 13:00
To chyba jakaś podpucha jest... ten wpis... któż dałby tak sobą pomiatać...????? któż chciałby się męczyć w takim związku-nie związku...?????
mogę Ci tylko powiedzieć, że Ci współczuje, ze doprowadziliście do takiej sytuacji...
a krótko pisząc... to masz przesrane... zero związku, zero miłości... ale to chyba wiesz....
- Dołączył: 2013-05-18
- Miasto: gdynia
- Liczba postów: 20
14 czerwca 2013, 13:00
zostaw go, nawet ze względu na dzieci. Twoj synek nie bd mogl sb zycia ulozyc, jak bd widzial wieczne awantury :(
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16221
14 czerwca 2013, 13:06
szkoda tylko, ze za Twoją głupotę dzieci będą teraz płaciły. sama jesteś sobie winna, facet Cię zdradzał, nie szanował a Ty następnego dzieciaka sobie z nim zrobiłaś, chociaż tego pierwszego nie dawaliście rady utrzymać. co teraz możesz zrobić? kopnąć go w cztery litery, złożyć pozew o alimenty i ułożyć sobie życie z kimś innym.
14 czerwca 2013, 13:07
Jak mnie facet nie szanował to się z nim rozwiodłam. I wyszłam na tym lepiej Teraz jestem z kimś kto mnie docenia, szanuje i czuję w każdej chwili, że mnie kocha.
Dasz sobie radę. Poukładasz wszystko i będziesz szczęśliwa. łatwo nie będzie, ale .... warto zmienić swoje życie i życie swoich synków. W życiu chodzi o to by być szczęsliwym. TY masz być szczęsliwa. Inaczej nie dasz szczęścia nikomu innemu (partnerowi, synom....). Wiem, że sobie poradzisz :) Trzymaj się !
- Dołączył: 2012-12-19
- Miasto: Kartuzy
- Liczba postów: 3258
14 czerwca 2013, 13:09
m a s a k r a...
dałaś sobie zrobić drugie dziecko z kimś kto cię zdradza? czy ty chociaż przez chwilę myślisz o dzieciach a nie o sobie?
Nie pracujesz więc w domu powinno się błyszczeć, obiad ugotowany, a rowerek dopiero na szarym końcu jak już wszystko skończysz. Wy się nie dogadujecie, dzieci to widzą, wiesz że ryjesz im tym banie?