16 marca 2007, 15:57
Czytam niektóre pamiętniki dziewczyn w wieku 14,15,16 lat i aż mi się chce smiac albo płakać na zmiane. Jak w tym wieku mozna wpisać,że jest się w związku partnerskim. Przecież to sa doipero takie słodkie początki, chyba wiele z Was nie ma pojęcia co to jest związek partnerski. Czy Wy nie za szybko chcecie sie stać dorosłe?? Związek gdzie spotykamy się po lekacjach na godzinkę, potrzymamy za rączkę nie mozna nazwac związkiem partnerskim. Dziewczyny na takie nazywane zwiazku , związkiem partnerskim macie jeszcze kupe czasu. Nie wchodźcie az tak szybko w tę dorosłość.
- Dołączył: 2007-01-31
- Miasto:
- Liczba postów: 6
16 marca 2007, 16:09
Rzeczywiście..i nic nie ujmując tak młodym dziewczynom, życze im jak najlepiej, ale nazywanie w tym wieku uczucia "związek partnerski" to troche śmieszne. Oczywiście wydaje wam się, ze to uczucie na całe życie, ze go kochacie,że on kocha was, ale w tym wieku to jest jak w kalejdoskopie..."chodzisz" z jednym, za chwile masz juz inną "miłość" i mówisz "kocham go". Chociaz tak jak mówię-niech wam się wiedzie jak najlepiej i byście były szczęsliwe
16 marca 2007, 16:10
Może moja wypowiedz była by potraktowana przez autorkę tego postu inaczej gdybym była w wieku starszym, ale, że mam 16 lat to to co tu teraz napisze może zostac zkrytykowane. Z czego zdaje sobie sprawe, ale przechodząc do rzeczy: każdy z nas ma prawo nazywać związek, przyjaźń, zauroczenie, zakochanie, małżeńcztwo czy inną forme kontaktu z druga osoba jak chce. Wszystko ma swoje początki i wiadomo by między dwojgiem ludzi narodził się "związek partnerski" potrzene sa pierw te "słodkie początki". Po pierwsze nie mozna krytykowac kogoś nie znając jego opini, po drugie jrytykować jest łatwo! Chciałabym zadać autorce tego tekstu jedno pytanie: Czy skoro 14,15 i 16 latka jest za młoda by wchodzić w dorosłą stronę związku to czy nie jest ona za młoda by borykać się np. z ojcem alkoholikiem? I prosze nie mówcie mi, że to bzdurne porównanie. Sama to przerabiałam! Na szczęście mój Tato jest na dobrej drodze by z tego uciec! Ale to oparcie w bliskiej osobie dało mi bardzo wiwle. I nie wazne jak nazywam tego chłopaka. Liczy sie to, że jest!
- Dołączył: 2006-03-02
- Miasto: Sosnowiec
- Liczba postów: 4761
16 marca 2007, 16:11
Tez sadze,ze nazywanie takich zwiazkow zwiazkiem partnerskim to troche na wyrost. Moze to po to pisza,zeby pokazac jakie to juz nie sa dorosle.
16 marca 2007, 16:12
kasik30 dobrze powiedziane. Skomentuje to tak: uważaj jak tańczysz na parkiecie życiowym, bo bywa on ślizgi...
16 marca 2007, 16:12
po pierwsze skąd wiesz, czy to jest ,,spotkanie po lekcjach na godzinkę"? niektórzy już w tym wieku traktują związek (tak, właśnie związek!!) jako coś poważnego, intymnego (co wcale nie musi oznaczać seks) i wspaniałego.
po drugie czy jest opcja ,,chodzenie z chłoposzkiem"? NIE. Więc o co chodzi? Ja mam napisane, że mój stan cywilny to panna, ale nie jestem dorosła, więc tak naprawdę nie powinno się mnie tak nazywać ;> idąc tropem Twoich myśli powinnam być w założeniu, że skoro nie mogę (już pomiajając kandydatów i propozycje) wstąpić w związek małżeński (bo z punktu widzenia prawa NIE mogę), to nie powinnam się też nazywać ,,panną", tylko ,,dzieckiem" lub co najwyżej ,,podlotkiem".
Po trzecie o co Ci chodzi? Niech kazdy nazywa to, co chce, tak, jak chce, a Ty się nie mieszaj, bo to nie jest Twój ,,biznes".
Proszę, aby nie patrzeć na moją wypowiedź jako na oskarżycielską, wulgarną, obraźliwą ( -niewłaściwe skreślić- ), gdyż nie miałam na celu niczyjej obrazy, a wyłącznie ripostę na Twój temat i próbę zwrócenia Twojej uwagi na pewną rzecz.
16 marca 2007, 16:15
Dziewczyno! Daj im się sobą nacieszyć! Niech się związkują ile chcą! Może dzięki temu, jak połowa zajdzie w ciążę, to chociaż część z tych wchodzących w dorosłość "mężczyzn" poczuje się w obowiązku być partnerem. Niestety, ale ja żadnego takiego przypadku nie znam. Wszystkie moje znajome, które zaszły w ciążę przed 17-tym rokiem życia, stworzyły dwuosobową rodzinę - ona+dziecko.
16 marca 2007, 16:15
madziares1 poczyłam się w tym momencie dotkniętam stwierdzeniem "Moze to po to pisza,zeby pokazac jakie to juz nie sa dorosle." ;P Chciałabym dodać, że owszem nastolatki w tym wieku wchodza w niektóre sfery życoia zbyt szybko. Ale zapomniał wół jak cielęciem był? Każdy wiek ma swoje prawa! I to jest naturalne zjawisko. Jedne w moim wieku chca mieć męża już za raz, a drugie podobnie jak ja nie potrzebują "związku partnerskiego" czy przyjaciela!
16 marca 2007, 16:18
No tak pietnastoletnie podlotki z 30 -letnim bagazem doswiadczen. Zwiazek partnerski to jest prawie to samo co malzenstwa,z ta roznica,ze nie ma na to papierka, czyli w wolnym tłumaczeniu, wspolne sprawy, wspolne problemy, wspolne mieszkanie razem, wspolne rachunki, czyli dorosle zycie we dwoje. Nie znacie definicji tego slowa,a go uzywacie.
16 marca 2007, 16:20
Moja droga Izo ilu ludzi tyle definicji tego słowa! Każde z nas ma prawo interpretowac je w własny sposób, a Ty nie powinnas sugierować, że czegoś nie znamy!