Temat: Do nastolatek

Czytam niektóre pamiętniki dziewczyn w wieku 14,15,16 lat i aż mi się chce smiac albo płakać na zmiane. Jak w tym wieku mozna wpisać,że jest się w związku partnerskim. Przecież to sa doipero takie słodkie początki, chyba wiele z Was nie ma pojęcia co to jest związek partnerski. Czy Wy nie za szybko chcecie sie stać dorosłe?? Związek gdzie spotykamy się po lekacjach na godzinkę, potrzymamy za rączkę nie mozna nazwac związkiem partnerskim. Dziewczyny na takie nazywane zwiazku , związkiem partnerskim macie jeszcze kupe czasu. Nie wchodźcie az tak szybko w tę dorosłość.
talusia1324 dobrze powiedziane! Ja życze Ci szczęścia z mArcinem, moi rodzice poznali się w tym samym wieku. Dzis mimo, że sa małżeństwem po przejściach ich miłośc nadal istnieje po została zkorzeniona w sercu dziecka, nastolatka, a wszystko to co tworzy dzieciecąść na wieki pozostaje piękne. Po za tym czego Jaś się nie nauczy tego Jan nie bedzie umiał.
talusia super,ze masz taki udany zwiazek, naprawde Ci tego gratuluje, tylko tutaj chodzi o jedna rzecz, zostawcie sobie te powazne palny na zycie na troche pozniej i cieszcie sie tym co macie teraz. Czasami jest tak,ze cos sie nie udaje, ze z tych palnow nic nie wychodzi i jest tragedia. Uwierz mi,alew wieku 16 lat nieda sie zaplanowac calego zycia, zreszta czy kiedykolwiek da sie go zaplanowac?
Dusia-ochłoń
nie wiem czego sie tak czepiacie. moze niektore nastolatki rzeczywiscie mają poprzewracane w główkach, chcą uchodzic za 'dorosłe' i w ogole nazwijcie to jak chcecie, ale sadze ze i tak do rozumu im tutaj nie przemowicie.
kiedy ja zakładałam swój profil i zobaczyłam hasło 'związek partnerski' wcale nie pomyslalam o konkubinacie czy wspolnym mieszkaniu, tylko o bliskim zwiazku dwojki ludzi opartym na partnerstwie. to pierwsze co przyszło mi na mysl. i mysle ze niektorym tez, dlatego to zaznaczyli. to tyle
Pasek wagi
przestacie dziewczyny bo to besensu ,uwazam ze kazdyma racie ,tylko zwiozek partnerski to nie takie zwykle slowo ,dla osub dorosych kojazy sie slowem czyms wiecej niz zabawa ,a obowiozek radosc smutek ,ktury zawsze mozna sie podzielic najblisza osoba czyli mezem
moi rodzice sie pobierali majac mama 18 lat a tato19 i nie wazacie ze byli za mlodzi na malzenstwo a nie robili tego  bo w padli zrobili to z milosci!!! i dotej pory przez te 18 lat z czego pamietam jakies 13-14 wstecz ani raz nie podnioslo zadno glosu na siebie widoczniebardzo dobrze sie poznali zapewne zaczeli sie spotykac wlasnie w tym wieku wiec przestancie mowi  na co i keidy jest czas bo wejsc w dorosle zycie nie uswiadomionym w pewnych sprawach i nie chodzi mi tu o sex to chyba tez nie za najlepiej jak myslicie???
jeny, wiele hałasu o nic... chcecie na siłę umoralniać, zacznijcie od siebie, to raz, a po drugie - zwróćcie uwagę, czy jest opcja ,,mam chłopaka"!!! nie, nie ma, jest tylko - ,,jestem z związku partnerskim"!! Dżizzzz
madziares1 po raz kolejny mówisz mi co mam robić. Nie musze ochłonąć, bo nie mam z czego. Każde z nas uczy się na włąsnych błędach - sa ludzie, którzy uprzedzenie pomyłką innych nie robia tego z powodu obaw, a inni natomiast sami chcą doświadczyć tego, by w 100 % wiedzieć czy to prawda! Już po raz kolejny robicie problem z niczego. Miłość w każdym wieku i w każdej postaci ( pomijając akty wulgaryzmu i niemoralności tp) jest piękna i jak najbardziej na miejscu! Mój pięcioletni kuzyn mówi, że kiedyś będzi miał dziewczyne, która bedzie kochał tak samo jak jego Tata kocha Jego Mame! I czy to nie jest słodkie w jego ustach> Co z tego, że za kilka ładnych lat przekona się, że nie jest to takie piękne i kolorowe. przeciez teraz rodzice nie będa robić mu zamieszania i mówić o rzeczach mało istotnych! Miłość, oddanie i przyjaźń jest częścią naszego życia. Związek partneski to nie tylko wspólne mieszkanie, posiadanie wspólnych problemów i rachunków to przedewszystkim rzozumienie, szacunek, zaufanie i oddanie. I wiele uczuć, które nie mają nic wspólnego z realnością, bo przeciez miłośc zwycięża wszystko. Ona sama jest nie realna w istocie swego piękna, a mimo to możłiwa!
kazdy kocha na swoj sposob i napewno z calego serca a czy ma 15 lat czy 20 czy 50 to nie robi to zadnej roznicy bo w milosci i tak zawsze chodzi o to samo (nie biorac po uwage seksu oczywiscie) chodzi o zafanie troske obecnosc szacunek itp nie wazne jak dlugo w jakim wiek spedza sie czas z drga osoba wazne est to ze jest sie gotowym na to
wiollcia:nie tylko dla osób dorosłych bo ja związek partnerski też uważam za obowiązek radość smutek którym można się podzielić...uważam też za bezgraniczne zaufanie i oddanie się drugiej osobie w pełni...gotowość poświęceń dla ukochanej czy ukochanego...

madziares1: masz racje nie da się zaplanować całego życia...wiem że to z jednej strony źle że wszystko tak szybko się potoczyło..ale tu chodzi o to że my wręcz marzymy o ślubie o wspólnym mieszkaniu...uczucie które nas łączyło na początku przerodziło się w coś tak ogromnego czego nigdy nie znałam...

marcaa:co masz na myśli pisząc:"moze niektore nastolatki rzeczywiscie mają poprzewracane w główkach, chcą uchodzic za 'dorosłe' i w ogole nazwijcie to jak chcecie, ale sadze ze i tak do rozumu im tutaj nie przemowicie."...nie rozumiem tego...po co w ogóle był założony ten post...co kogo interesuje to jak ktoś traktuje związek...jak nastolatki traktują związek...może faktycznie niektóre są takie że znają kolesia dopiero 3dni (chodzi mi o to że zaczynają z nim "chodzić") a już mówią i wszedzie gdzie sie da ogłaszają "ahh jak ja go kocham!" to  jest sztuczne bo one chyba tak na prawde nie wiedzą co to znaczy kogoś pokochać...te słowa zbyt wiele znaczą żeby je tak często bez celu używać...i myśle że jednak są dziewczyny takie jak ja że to całe "chodzenie" nie jest dla nich chodzeniem tylko byciem z kimś..ja od początku zgodziłam się być a nie chodzić...w ogóle co tu dużo mówić...pierwszy pocałunek miał miejsce po 3 miesiącach związku...a powiedzenie sobie "kocham" po pół roku...więc naprawde musiałam się przekonać że go kocham...bo tak jest...i uwierzcie mi...te słowa zbyt wiele znaczą by rzuucać je na wiatr...dlatego ja nie rzuciłam...czekałam żeby zobaczyć i zrozumieć że to już nie jest zwykłe zauroczenie...ze zaczyna się przeradzać w coś większego...
edyta214 czasem w wieku 30 lat nie jest się gotowym na zwykłe spotkania po pracy z "przyjaciółką". Wiek nie gra roli.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.