Temat: brak mi słów ..

mój chłopak zawsze kończy pracę o 19. Pisze sms gdy wraca do domu. Wczoraj godz 20 a tu cisza , napisalam mu sms , zadzwonil podenerwowany (chyba myślał,że go sprawdzam) że co sie tak dziwnie pytam przedłużyło mu sie i wraca juz.
Pozniej zadzwonil o 22 - podpity. Rozmawiamy o baletach a on mi mowi : ''tez bym poszedl na balety zapoznac nowe dziunie''. Ja oburzona , wiec powiedzial ze pozniej mi napisze jak bedzie szedl spac i na koniec powiedzial mi : ''yo mader faker'' . I od tamtej pory cisza , nie mam zamiaru sie pierwsza odezwac. Oburzylo mnie jego olewcze zachowanie i sposob mowienia. Mam prawo byc zla? bylybyscie na moim miejscu?

Jak pewnie wiecie jestem w ciąży. Różnie to z nim bywało,. ale to pierwszy taki numer od dawna.
Ostatnimi czasy - sielanka. Zmienil sie , zaczal dawac mi pieniadze na dziecko , wzial sie za normalna prace.
Ale wczoraj podłamał mnie , szczególnie tymi 'dziuniami' . Bylam  w nerwach az musialam zapalic.
Jak mam z nim rozmawiac gdy sie odezwie? Wsciekla jestem i pierwsza na pewno sie nie odezwe.
withinka  wybacz ,ale ile  masz lat ?

artosis napisał(a):

withinka  wybacz ,ale ile  masz lat ?
20

Kawazmlekiemm napisał(a):

withinka napisał(a):

slaids napisał(a):

Tragedia. Kopnęłabym takiego w tyłek, nawet nie patrząc na ciążę.Nie szanuje Cie teraz, to co będzie później?
tego nikt nie wie co pozniej bedzie , szczególnie ja. Łatwo powiedzieć zostaw. Juz te 'zostaw' bylo tu wałkowane ho ho i hu hu. Tyle , że Kocham Go. Zapowiadalo sie ze juz wszystko zaczyna sie ukladac , że dojrzal . A tu wczoajszy 'wypad' . :/
Związek to nie wiezienie. Każdy czasem potrzebuje "wypadu".
Wiem i ja to rozumiem . Nie bylabym az tak zła gdyby chociaz powiedzial mi ze idzie sie napic . A nie , dzwoni podpity i tekstami sypie Bóg wie skad , troche szacunku chyba takie teksty to do kolegów.
ty masz 20 lat , wiec watpie aby dziecko bylo planowane ...kiepsko widze twoja przyszlosc z nim jesli juz takie numery odwala , jak sie urzodzi dziecko to dopiero zaczna sie problemy.Dlaczego mlode dziewczyny daja sobie zrobic dziecko przez takich idiotow jest dla mnie zagadka.Przeciez wiadomo skad dzieci sie biora i chyba kazdy kto decyduje sie uprawiac sex powinien sie liczyc z konsekwencjami.Teraz jesli go kochasz  i nie chcesz go zosatwic , to on tak naprawde moze robic co chce ,bo i tak zadnych konsekwencji z tego nie bedzie.Co na to wszystko twoja rodzina ?Jestes jeszcze taka mloda ,naprawde chcesz spedzic swoje zycie z takim burakiem ? jak bedziesz sie czula kiedy ty bedziesz zajmowac sie dzieckiem ,a on bedzie imprezowal ?moze sie zmienic po narodzinach dziecka ,ale to nie jest niestety pewne.
Nie usprawiedliwia Cię nic,ze zapaliłaś -to nieodpowiedzialne.
Twój Chłopak zachowuje sie jak Małolat i nic Go nie tłumaczy(forma zwrotów do Ciebie)
A Ty nie kontroluj go obsesyjnie bo poczuje sie jak w klatce i faktycznie będzie sfrustrowany i takie "teksty'będzie Ci serwował

no niestety, gościu leje na ciebie.
w końcu sobie wyrwie nową dziunię, albo będzie cię traktował coraz gorzej. w życiu bym nawet nie zamieniła zdania z łosiem, który tak się odzywa do matki swojego dziecka. jak dla mnie - dno.
Nie no, spójrz na to tak obiektywnie, chłopak nie może tak traktować swojej dziewczyny. Jesteś w ciąży, powinien swoją miłość okazywać na każdym kroku, wyręczać cię we wszystkich czynnościach, powinnaś czuć, że jesteś dla niego najważniejsza, a nie jak on to robi - zwyczajnie cię olewa i jeszcze takim tonem do ciebie się zwraca. Nigdy nikomu nie pozwoliłabym na takie traktowanie, bez zastanowienia kopnęłabym go w tyłek i niech sobie szuka takiej, której to nie przeszkadza. Bo na pewno nie zgodziłabym się na dawanie żadnych kolejnych szans (bo na pewno na jednej by się nie skończyło), jeśli raz tak postąpił to będą kolejne. I nawet w jakiejkolwiek beznadziejnej sytuacji byś się nie znalazła nie możesz sobie pozwalać na upokarzanie, poza tym im dłużej będziesz tkwić w tym chorym związku nie znajdziesz żadnego wartościowego kandydata - bo skoro kogoś masz inni nie będą zainteresowani zajętą dziewczyną.
tak , to dziecko nie było planowane. Wiem ze moje gadanie jest dla niego próżne szczególnie teraz. Moja rodzina ma zdanie ze albo on dojrzeje i zmadrzeje albo przyszlosci dla nas nie ma. Tak jak pisalam na poczatku , teraz zmienil sie na lepsze , to byl pierwszy taki wypad od x czasu . Nie chce by to wygladalo tak ze ja przy dziecku a on bedzie robil co chcial . Chcialabym by zmadrzal po narodzinach dziecka , no w koncu ma 26 lat i czas najwyzszy by pomyslec o rodzinie a nie o koleszkach. 26 to nie 16 lat , by sie cale zycie bawic
mysle ,z epowinnas  z nim szczerze pogadac i postawic sprawy jasno- neich sie wytlumaczy co ma na swoja obrone - tylko niech nie mowi ,ze przez alkohol bo to zadne wytlumaczenie.Niech to ON przekona cie ,ze powinnas mu wybaczyc , a jesli nie potrafi to posluchaj rodziny - jestem pewna ,ze chca dla ciebie najlepiej i pomoga ci ,a ty masz cale zycie przed soba i naprawde uwierz szkoda je tracic na bycie z byle kim.Zwiazek to kompromis pewne rzeczy mozna wybaczyc , przymknac oko ,ale kiedy w gre wchodzi dziecko to juz jest zbyt powazne.
Adorinko , ja nie chce go kontrolowac . Po prostu czasem sie martwie gdy sie dluzej nie odzywa.

narzeczona27 , leje? Te wypady juz teraz nie sa notoryczne , myslisz ze tak zachowuje sie czlowiek , ktory mowi ze kocha , okazuje to i obiecuje stworzyc normalna rodzine?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.